Opady śniegu i mrozy na północy Europy spowodowały w środę zamknięcie lotnisk w W.Brytanii, Szkocji i Szwajcarii oraz zdezorganizowały ruch drogowy i kolejowy w kilku krajach. W Czarnogórze, Albanii i części Włoch doszło do powodzi, a na Cyprze panuje susza.
W Wielkiej Brytanii panuje najtrudniejsza od blisko 20 lat wczesna zima. Zamknięto lotnisko Gatwick w Londynie i lotnisko w Edynburgu. Śnieg spadł niemal w całym kraju, powodując opóźnienia na kolei i korki na drogach.
Temperatury w Niemczech w niektórych rejonach spadły do rekordowych minus 18 stopni Celsjusza, a obfite opady śniegu spowodowały zakłócenia w obsłudze lotów na jednym z najważniejszych lotnisk w Europie - we Frankfurcie. W Berlinie na termometrach było 12 kresek poniżej zera.
Obfite śniegi spowodowały zamknięcie wielu dróg w Hiszpanii i Portugalii. Alert śnieżny ogłoszono już we wtorek w 35 hiszpańskich prowincjach. Z uwagi na trudne warunki zamknięto kilka dróg w regionie Galicii i odwołano tam szkolne zajęcia.
W Szwajcarii, gdzie śnieg padał wyjątkowo obficie, zamknięto lotnisko w Genewie. Miasto musiało zapewnić schronienie około 300 osobom, które w nocy z wtorku na środę utknęły w porcie lotniczym i na głównym dworcu kolejowym.
W północnej Austrii zamarzł 69-letni mężczyzna, który wieczorem, wracając do domu z pogrzebu, poślizgnął się na oblodzonym moście, upadł i stracił przytomność. Szwajcarscy meteorolodzy przewidują w kraju dalsze opady śniegu, natomiast w Europie środkowej śnieg w czwartek zelżeje, a noc ma być bardzo mroźna.
Zima dotarła także do stolicy Rosji Moskwy, gdzie rtęć w termometrach spadła do 20 kresek poniżej zera i gdzie listopad zwykle jest miesiącem zimnym i śnieżnym. Na Białorusi najzimniej było w nocy w obwodzie brzeskim, gdzie słupek termometru spadł do minus 30 stopni. W Mińsku zmarła z powodu mrozu jedna osoba. Na Litwie fala mrozów spowodowała na razie śmierć dwóch bezdomnych.
W Czechach w ciągu doby zarejestrowano trzy ofiary śmiertelne. Opady śniegu spowodowały tam zakłócenia na głównej autostradzie D1, gdzie doszło w środę do wielu wypadków.
Podobnie ciepło jest w Izraelu, gdzie ludzie chodzą w krótkich rękawkach. Również i tam było wyjątkowo sucho - listopad okazał się najsuchszym miesiącem od 60 lat. Poziom wody w Morzu Galilejskim, stanowiącym ważne źródło wody, spadł poniżej czerwonej alarmowej linii. Rabini modlą się o deszcz, a meteorolodzy przewidują, że susza szybko nie ustąpi. W środę w Tel Awiwie i Jerozolimie było około 25 stopni.
We Włoszech obfite deszcze w ostatnich dniach spowodowały poważne powodzie, m.in. w L'Aquili w Abruzji. W Rzymie poziom wody w Tybrze w ciągu jednego dnia podniósł się o 110 cm. Obrona cywilna ostrzega, że nadal trzeba się tam liczyć z ulewami.
Do powodzi doszło też w Czarnogórze, gdzie władze miasta Berane ewakuowały 300 osób. Powodzie, po kilku dniach ulew, grożą też w niedalekiej Albanii. W okręgu Szkodry trzeba było ewakuować kilkuset ludzi. Z rana mocno padało na Węgrzech, ale lotnisko w Budapeszcie funkcjonowało. Po południu ciepły front śródziemnomorski dotarł do południowo-zachodniej części kraju i stolicy, zamieniając śnieg w błoto i deszcz.
Skomentuj artykuł