W pobliżu Kapitolu, gdzie znajduje się siedziba Kongresu USA, padły w czwartek strzały. Docierają informacje o policyjnym pościgu. Policja informuje, że ranny został jeden z jej funkcjonariuszy. O zajściu poinformowano prezydenta Baracka Obamę.
Associated Press pisze, powołując się na anonimowego przedstawiciela organów porządku publicznego, że strzały miały związek z pojazdem, który próbował staranować barierę zabezpieczającą Biały Dom. Policja rozpoczęła pościg za tym pojazdem, który ruszył w kierunku Kapitolu. Według Reutersa, również powołującego się na takie źródło, "podejrzana kobieta" została zastrzelona przez policję.
Także telewizja CNN informuje, że policjanci ścigali samochód między Białym Domem a Kapitolem i właśnie wtedy padły strzały. Policjanta, rannego w wypadku radiowozu podczas pościgu, ewakuowano śmigłowcem.
Izba Reprezentantów i Senat obradowały, kiedy usłyszano strzały. Kongresmani opuścili sale obrad. Policja wezwała pracujących na Kapitolu ludzi do pozostania w pomieszczeniach, niezbliżania się do drzwi zewnętrznych i okien. Analogiczną procedurę zastosowano w Białym Domu. Wkrótce wezwanie to jednak odwołano.
Senator Bob Casey powiedział dziennikarzom, że przechodził właśnie przez ulicę, udając się do jednego z pomieszczeń Senatu, kiedy zobaczył policjantów jadących z dużą prędkością na motocyklach po Constitution Avenue. Kilka sekund później rozległo się kilka strzałów. Na miejscu natychmiast pojawili się agenci FBI. Na Twitterze internauci zamieścili zdjęcia rozbitego samochodu policyjnego.
Skomentuj artykuł