Polscy oficerowie rozstrzelani z woli Stalina

Polscy oficerowie rozstrzelani z woli Stalina (fot. PAP/Jacek Turczyk )
PAP / ad

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył w środę, że jest oczywiste, iż polscy oficerowie w 1940 roku zostali rozstrzelani z woli ówczesnych przywódców ZSRR, w tym Józefa Stalina.

Miedwiediew oznajmił również, że tragedia pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński, jest próbą nie tylko dla Polski, ale w ogóle dla stosunków międzynarodowych.

Prezydent Rosji mówił o tym w wywiadzie dla anglojęzycznej telewizji Russia Today. Rozmowa została nagrana w studiu tej stacji w Waszyngtonie, gdzie gospodarz Kremla uczestniczył w szczycie nuklearnym, zwołanym przez prezydenta USA Baracka Obamę. Jej zapis został zamieszczony na witrynie internetowej Kremla.

"Jeśli mówić o Stalinie i osobach, które pracowały pod jego kierunkiem, liderach ówczesnego Związku Radzieckiego, to dokonali oni zbrodni. Jest to dla wszystkich zrozumiałe i oczywiste. (Dokonali) zbrodni i wobec własnego narodu - przede wszystkim - i w pewnym sensie wobec historii" - wskazał Miedwiediew.

Prezydent nie zgodził się z opiniami, że w Rosji ma miejsce renesans stalinizmu. Zaprotestował też przeciwko porównywaniu Rosji do ZSRR. "Są ludzie, którym podoba się Stalin i wszystko, co z nim związane. Bóg im sędzią. Jednak w społeczeństwie w ocenie Stalina i tego okresu nie dokonują się żadne zmiany" - powiedział.

"Rosja to nie Związek Radziecki, a na czele Rosji stoją ludzie, którzy - mam nadzieję - poważnie różnią się od Stalina i jego pomagierów" - dodał Miedwiediew.

Rosyjski prezydent raz jeszcze ocenił, że dramat pod Smoleńskiem jest "bardzo poważną tragedią dla polskiego narodu, nie mówiąc o rodzinach ofiar, ale także dla ładu światowego". "Gdy w katastrofie ginie prezydent kraju, ginie znaczna część przywódców, to jest to w znacznym stopniu próba tak dla społeczeństwa, jak i dla stosunków międzynarodowych" - podkreślił.

Miedwiediew zaznaczył, że "właśnie dlatego tak skonsolidowana była reakcja całej wspólnoty światowej i rosyjskiego społeczeństwa na tę tragedię". "Jest to bardzo smutny wypadek. Jest w nim coś mistycznego. Wszelako są też racjonalne przyczyny, które musi zbadać śledztwo i wyjaśnić, co się stało. Dlatego że jest to bardzo ważne" - oznajmił.

Służba prasowa Kremla poinformowała w środę, że Miedwiediew weźmie udział w niedzielnych uroczystościach pogrzebowych prezydenta Kaczyńskiego i jego małżonki Marii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polscy oficerowie rozstrzelani z woli Stalina
Komentarze (5)
M
melancholy
15 kwietnia 2010, 13:12
Wydaje mi się, że Rosja tymi swoimi oświadczeniami chce jedynie "zrzucić" winę na przesłość i stalinowską władzę, tak jakby władza obecna chciała zasygnalizować: "Patrzcie, jacy oni byli źli - a my to co innego, inna epoka". Bezczelność. Na tamtej tragedii budują sobie wręcz pozytywny wizerunek - "zobaczcie Polacy, jacy jesteśmy szlachetni; ujawniamy, że to Stalin!". Mam nadzieję, że Polacy nie dadzą się na to nabrać.
15 kwietnia 2010, 08:29
"Jest w nim coś mistycznego." Ciekawe, prezydent Rosji zauważył duchowy wymiar w tym zdarzeniu. Nasi politycy nie zauważali, albo przynjamniej ja nie zauważyłam tego w ich wypowiedziach.
Jadwiga Krywult
15 kwietnia 2010, 07:15
Wreszcie! Tego już nie dało się dłużej taić! po 70 latach i katastrofie z 10.04.2010 To samo oświadczył już wcześniej Jelcyn.
G
G.
15 kwietnia 2010, 04:43
Wreszcie! Tego już nie dało się dłużej taić! po 70 latach i  katastrofie z 10.04.2010
D
DT
14 kwietnia 2010, 21:00
Wreszcie! Tego już nie dało się dłużej taić!