Portugalia: TAK dla homoseksualnych związków

Portugalia będzie szóstym krajem europejskim, zezwalającym na związki osób tej samej płci (fot. flickr.com)
PAP / zylka

Parlament w większości katolickiej Portugalii przyjął w piątek ustawę zezwalającą na zawieranie związków przez osoby tej samej płci. Pary homoseksualne nie będą mogły adoptować dzieci.

Za ustawą opowiedziało się w 230-osobowym parlamencie 125 deputowanych, przeciw było 99. Aby dokument zaczął obowiązywać musi go teraz podpisać konserwatywny prezydent Anibal Cavaco Silva.

Jeśli prezydent nie zdecyduje się zawetować ustawy, co jest prawdopodobne, pierwszy homoseksualny związek będzie mogł być zawarty w kwietniu – na miesiąc przed oficjalną wizytą papieża Benedykta XVI w Portugalii.

Wejście w życie ustawy sprawi, że Portugalia będzie szóstym krajem europejskim, zezwalającym na związki osób tej samej płci. Obecnie można je zawrzeć w Belgii, Holandii, Hiszpanii, Szwecji i Norwegii.

– To prawo koryguje błąd – oświadczył premier Jose Socrates w przemówieniu do parlamentarzystów. – Kończy bezcelowe cierpienie – dodał.

– To niewielka zmiana w prawie, to prawda. Ale jest to bardzo ważny i symboliczny krok w kierunku zapewnienia szacunku dla wartości kluczowych dla każdego demokratycznego, otwartego i tolerancyjnego społeczeństwa. Wartości takich jak wolność, równość i brak dyskryminacji – przekonywał Socrates.

Jego zdaniem referendum, którego domagała się prawica, nie było konieczne, ponieważ propozycja wprowadzenia związków osób tej samej płci była zawarta w programie Partii Socjalistycznej podczas wrześniowych wyborów.

Socrates oświadczył też, że związki homoseksualne są sposobem na unowocześnienie Portugalii. Dwa lata temu jego rząd zniósł w kraju zakaz aborcji.

Podobnie jak sąsiednia Hiszpania, która umożliwiła zawieranie związków osobom tej samej płci dwa lata temu, Portugalia jest w większości katolicka. Poprzednie próby wprowadzenia związków homoseksualnych spotykały się z silnym oporem ze strony środowisk religijnych i konserwatywnych.

Homoseksualizm był do 1982 roku w Portugalii przestępstwem. W 2001 roku wprowadzono przepisy zezwalające na zawieranie "związków cywilnych" przez osoby tej samej płci dające im pewne prawa związane z kwestiami podatkowymi i własnościowymi. Przepisy te nie dopuszczały jednak na przejmowania nazwiska partnera, czy dziedziczenie jego majątku.

Propozycja Bloku Lewicy i Partii Ekologicznej "Zielonych", aby zezwolić parom homoseksualnym na adoptowanie dzieci została w piątek odrzucona, jednak organizacje gejowskie zapowiadają, że będą nadal walczyć o to prawo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Portugalia: TAK dla homoseksualnych związków
Komentarze (133)
K
Ktoś
23 lipca 2012, 14:05
Wirujące słońce z Fatimy nie pomogło Portugalli w zmocnieniu wiary katolickiej.Widocznie to czysty blef z ukazywniem się MB dzieciom,moherowe berety każdego dnia widują MB siedzącą na kominie,jak czarny kot,tj. MB Kociowa. nie wypełnili poleceń i próśb Matki Bożej, i narażają sie na utratę zbawienia, jak i ty biedaku, puchu marny, zagubiony, stać cię tylko na bluźnierstwa ? myślisz, że szatan cię pokocha, będzie z ciebie dumny ??? przyjemność czerpie z niszczenia swoich narzędzi jakimi są ludzie upadli, bo szatan człeka tylko nienawidzi ! nie ciesz się, państwa, narody, imperia upadają a Kościół Chrystusowy zwycięży, bramy piekielne go nie przemogą, zaś niemądrzy ludzie wsiadający do pociągów wprost do Sodomy i Gomory.... jak nie zdążą wyskoczyć ? podzielą losy tych nieszczęsnych miast... przed tym ostrzegała Matka Boża ale Matkę Bożą Niepokalaną, Różańcową nienawidzą tylko moce piekielne szatani i demony, ale nie śmieją się z NIEJ naśmiewać, bardzo Matki Bożej się boją, bardzo, drżą na jej widok i nawet nie potrafią wymawiać JEJ świętego IMIENIA. Gdybyś był biedaku przy egzorcyzmach i widział co szatan wyprawia z egzorcyzmowanymi np. z sekty satanistów to szybko pragnąłbyś poznawać cnotę p o k o r y Nie ma oddawania czci do MB a tylko do egipskiej bogini Izydy,różaniec został wprowadzony w średniowieczu przed reformacją Lutra kiedy ludzie nie czytali Biblii bo kościół im zabronił,nawet nie nauczał czytać tylko wymagał podpisywać się trzema krzyżykami.
BK
biedusiu, komu służysz ?
23 lipca 2012, 13:56
Wirujące słońce z Fatimy nie pomogło Portugalli w zmocnieniu wiary katolickiej.Widocznie to czysty blef z ukazywniem się MB dzieciom,moherowe berety każdego dnia widują MB siedzącą na kominie,jak czarny kot,tj. MB Kociowa. nie wypełnili poleceń i próśb Matki Bożej, i narażają sie na utratę zbawienia, jak i ty biedaku, puchu marny, zagubiony, stać cię tylko na bluźnierstwa ? myślisz, że szatan cię pokocha, będzie z ciebie dumny ??? przyjemność czerpie z niszczenia swoich narzędzi jakimi są ludzie upadli, bo szatan człeka tylko nienawidzi  ! nie ciesz się, państwa, narody, imperia upadają a Kościół Chrystusowy zwycięży, bramy piekielne go nie przemogą, zaś niemądrzy ludzie wsiadający do pociągów wprost do Sodomy i Gomory.... jak nie zdążą wyskoczyć ? podzielą losy tych nieszczęsnych miast... przed tym ostrzegała Matka Boża ale Matkę Bożą Niepokalaną, Różańcową nienawidzą tylko moce piekielne szatani i demony, ale nie śmieją się z NIEJ naśmiewać, bardzo Matki Bożej się boją, bardzo, drżą na jej widok i nawet nie potrafią wymawiać JEJ świętego IMIENIA. Gdybyś był biedaku przy egzorcyzmach i widział co szatan wyprawia z egzorcyzmowanymi np. z sekty satanistów to szybko pragnąłbyś poznawać cnotę  p o k o r y
S
sand
23 lipca 2012, 13:16
 Brawo! Gratulacje dla Portugalii! Czas już i na Polskę (po uważanych za "katolickie" Brazylii i Irlandii). Trzymamy kciuki za polską ustawę o związkach partnerskich! 
K
Ktoś
23 lipca 2012, 10:52
Wirujące słońce z Fatimy nie pomogło Portugalli w zmocnieniu wiary katolickiej.Widocznie to czysty blef z ukazywniem się MB dzieciom,moherowe berety każdego dnia widują MB siedzącą na kominie,jak czarny kot,tj. MB Kociowa.
T
Troll
23 lipca 2012, 10:28
super. ciesze sie bardzo. mam nadzieje, ze w polsce tez niedlugo sie doczekamy. W Polsce już dawno są pary homoseksualne,tylko czekają jak Sejm uchwali ustawę o ich zaślubinach i wtedy zacznie się parodia małżeńska,tylko filmować i puszczać na YouTubie.
J
jk
16 marca 2011, 14:50
super. ciesze sie bardzo. mam nadzieje, ze w polsce tez niedlugo sie doczekamy.
Martino
18 czerwca 2010, 21:12
Szewczyku Dratewko bardzo słusznie. Ja stosuję tą zasadę względem " braci robotów" od dawna. Jak się nie ma nic do powiedzenia, tylko to pozostaje...
G
Gog
12 czerwca 2010, 18:39
Szewczyku Dratewko bardzo słusznie. Ja stosuję tą zasadę względem " braci robotów" od dawna.
SI
socjaliści i homoseksualiści
12 czerwca 2010, 17:28
to jedno. to jest po prostu żałosne. życze kazdemu, kto głosował za tą ustawa, żeby jego dziecko zostało homo lub jakiś homo mu sie spodobał
Martino
17 stycznia 2010, 04:28
@leszek - a jakie to zawody powinny Twoim zdaniem być niedostępne dla homoseksualistów? Zresztą to bez znaczenia. Każdy sąd pracy uznałby taki zakaz za oczywistą dyskryminację.
L
leszek
13 stycznia 2010, 21:20
Ktoś kiedyś metaforycznie powiedział, żeby nie rzucać pereł przed świnie. Zamierzam skorzystać z tej rady... Szewczyku Dratewko, ANI RAZU nie odniosłeś się merytorycznie do tego co napisałem! Jedynie serwujesz epitety, a więc nie są to bynajmniej perły, chyba że masz na myśli perły swych słów ;-( Jesli kolejna Twoja wypowedź będzie równie błyskotliwie niemerytoryczna to nawet nie zareaguję na nią. Swoimi wypowiedziami wystawiasz wyłącznie o sobie świadectwo...
SD
Szewczyk Dratewka
13 stycznia 2010, 21:13
Ktoś kiedyś metaforycznie powiedział, żeby nie rzucać pereł przed świnie. Zamierzam skorzystać z tej rady...
L
leszek
13 stycznia 2010, 20:32
Mają cwane kiepełki libertyni, oj mają, żeby wykombinować, że Jezus za cel miał uszanowanie ludzkiej wolności. Jak to łatwo, zostawiając imię Boga, kilkoma sprytnymi "teologicznymi" zdaniami wywrócić religię do góry nogami. Jak się okazuje, ten Twój kiepełek to jednak nie jest taki cwany jak tych Twoich cwanych libertynów, bo bardzo głupio sobie wymyśliłeś. Niby gdzie ja twierdziłem że Jezus umarł na krzyżu ponieważ miał na celu uszanowanie ludzkiej wolności?!? Faktem jest że wcale nie musiał umierać na krzyżu, faktem jest że nie musiał dać się zamordować, faktem jest że nie pozbawił swoich oprawców możliwości działania dlatego że chcieli Go zamordować. A więc faktem jest, że pomimo że chcieli Go zamordować, to nie pozbawił ich wolnej woli i możliwości działania (chociaż mógł to zrobi - mógł ich pozamieniać choćby w słupy soli albo i nawet w różowe króliki) . Więc jak nie rozumiesz o czym mówię to nie dorabiaj do tego swojej ideologii. Bo jak na razie, zamiast dyskutować z tym co piszę, wypisujesz swoje wyobrażenia i usiłujesz je wykpić jako moje poglądy. Wedle prawdziwej wiary chrześcijańskiej Jezus pozwolił się ukrzyżować, bo wiedział, że zmartwychwstanie. Chciał objawić Swoje panowanie nad życiem i śmiercią nie poprzez zabijanie, ale poprzez przywracanie życia. Celem było zmartwychwstanie, a nie śmierć na krzyżu. Zmartwychwstanie miało zaś jeszcze wyższy cel - udokumentowanie prawdziwości nauczania Jezusa i udowodnienie, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią. Gdybyś naprawdę zainteresował się tym co mówi Nauka Kościoła, to wiedziałbyś że celem było wykupienie nas z niewoli grzechu. Jezus dał się ukrzyżować jako ofiara za nasze grzechy. Taka jest Nauka Kościoła. Śmierć na krzyżu nie byłą celem! Owszem, dzięki swojej śmierci i zmartwychwstaniu objawił nam Swoją władzę nad śmiercią, ale nie po to dał się ukrzyżować aby pokazać że ma władzę, lecz po to aby nas zbawić. Zmartwychwstanie też nie było celem! Owszem, dzieki zmartwychwstaniu ukazal nam swoją potęgę, ale celem zmartwychwstania nie było pokazywanie nikomu czegokolwiek! Celem zmartwychwstania było nasze zbawienie! Równie dobrze, po moim stwierdzeniu że Jezus umarł za mnie, mógłbyś wykrzykiwać, że nieprawda że za mnie umarł, bo przecież prawdziwa wiara mówi że umarł za Ciebie. A właśnie te Twoje pseudodogmaty trącą herezją! Bo jak twierdzisz np. że pozwolił się ukrzyżować bo wiedział że zmartwychwstanie, to w ten sposób jednocześnie sugerujesz lub wręcz twierdzisz, że gdyby nie wiedział że zmartwychwstanie to już by nie pozwolił się ukrzyżować, już by nie chciał wykupić nas zniewoli grzechu, już by nas nie kochał. Robisz z Jezusa jakiegoś showmena-egoistę, który dał się zabić nie dlatego że chciał NAS ODKUPIĆ ale dlatego że wiedział że i tak zmartwywstanie, a swoją ''sztuczką'' z chwilową śmiercią chciał się popisać pokazując kto tu jest panem i kto ma władzę :-( Jezus w swoim nauczaniu nawoływał, do miłości, sprawiedliwości, uczciwości, prawdy. Nie nawoływa natomiast do wolności. Nie krzyczał do tłumów na świątynnym dziedzińcu, na pustyni czy w synagodze: macie wolną wolę, róbta co chceta, Bóg sznuje i nigdy nie naruszy waszej wolności. Przeciwnie. Mówił o sądzie i karze dla złych. No i kolejne Twoje błędne wyobrażenia i rozumowanie. Jesteś tak zacietrzewiony że nie dociera to co już kilka razy pisałem i tłumaczyłem. Ciągle mylisz wolność ze swawolą! Wolność nie oznacza bezkarności! Wolność oznacza że nie jesteś zaprogramowanym automatem, nie jesteś niczym zdeterminowany, i niczego nie musisz, a wszystko możesz! Ale to że wszystko możesz nie oznacza że za nic nie odpowiadasz! Właśnie w tym rzecz, że skoro to TY możesz i to TY dokonujesz wyboru, to możesz (i w związku z tym będziesz) ponosić za to odpowiedzialność! Gdybyś nie miał wolnej woli, gdybyś nie był wolny, to nie mógłbyś dokonywać wyborów, więc nie mógłbyś też ponosić odpowiedzialności za swoje czyny! Owszem, Jezus nie krzyczał do tłumów: macie wolną wolę, róbta co chceta, nigdzie tak nie twierdziłem, wręcz już to sprostowywałem, więc przestań w swoim zaślepieniu o tym wykrzykiwać! Ale Jezus nauczał O WOLNOŚCI! Weź choćby Kazanie na Górze w Ewangelii Mateusza. Jezus nie mówi w błogosławieństwach (Mt 5,10-12), że należy pozamykać czy pozabijać tych którzy nas prześladują ale że błogosławieni jesteśmy jeśli nas sprześladują. A zaraz dalej, choćby o prawie odwetu (Mt 5,38-42) mówi wręcz że mamy nie stawiać oporu złemu. Nie będę specjalnie szukał bo i tak zapewne to odrzucisz.
SD
Szewczyk Dratewka
13 stycznia 2010, 17:27
Różne herezje słyszałem, ale takiej, że "Bóg szanując ludzką wolność wyboru dał się ludziom okrutnie zamordować" to jeszcze nie. Mają cwane kiepełki libertyni, oj mają, żeby wykombinować, że Jezus za cel miał uszanowanie ludzkiej wolności. Jak to łatwo, zostawiając imię Boga, kilkoma sprytnymi "teologicznymi" zdaniami wywrócić religię do góry nogami. Bardzo sprytne połączenie libertynizmu z chrześcijaństwem - takie chrześcijaństwo libertyńskie - czyżby odsłaniały się zarysy przyszłej zjednoczonej religii wszechświatowej? Wedle prawdziwej wiary chrześcijańskiej Jezus pozwolił się ukrzyżować, bo wiedział, że zmartwychwstanie. Chciał objawić Swoje panowanie nad życiem i śmiercią nie poprzez zabijanie, ale poprzez przywracanie życia. Celem było zmartwychwstanie, a nie śmierć na krzyżu. Zmartwychwstanie miało zaś jeszcze wyższy cel - udokumentowanie prawdziwości nauczania Jezusa i udowodnienie, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią. Jezus w swoim nauczaniu nawoływał, do miłości, sprawiedliwości, uczciwości, prawdy. Nie nawoływa natomiast do wolności. Nie krzyczał do tłumów na świątynnym dziedzińcu, na pustyni czy w synagodze: macie wolną wolę, róbta co chceta, Bóg sznuje i nigdy nie naruszy waszej wolności. Przeciwnie. Mówił o sądzie i karze dla złych.
L
leszek
13 stycznia 2010, 11:53
Leszek. Captcha - ateista, gej w swoich spotach jest czytelny. W odniesieniu do mnie - dwa rózne światy: obyczajowy i światopoglądowy. Natomiast Twój światopogląd  jest moim światopoglądem. Problem w tym, że Twoja wykładnia - najcześciej błachych kwestii - jest budowana na , zgmatwanej, perwersyjnej  logice.  Gog(h), jak wpierw ze mną dyskutowałeś to ta moja logika jakoś nie była dla Ciebie zagmatwana i perwersyjna. Tyle że wnioski były dla Ciebie nie do zaakceptowania. A skoro nie byłeś w stanie zaakceptować wniosków to musiałeś jakoś je obalić więc wpierw swoim orzeczeniem dogmatycznym oznajmiłeś że odpowiadam Ci komunałami i to nie związanymi z rzeczywistością, a potem w kolejnym swoim orzeczeniu dogmatycznym oznajmiłeś że moja logika jest zagmatwana i perwersyjna. Mówię że swoimi orzeczeniami dogmatycznymi oznajmiasz bo nie podajesz absolutnie żadnych przykładów, nie przeprowadzasz żadnego dowodu, po prostu bez jakiegokolwiek uzasadnienia oznajmiasz do wierzenia jako oczywistą prawdę. Mówisz że podaję jakąś swoją wykładnię i to najczęściej błachych kwestii. Ale znowuż nie podajesz przykładu tych błachych kwestii. Czy wg Ciebie to istnienie lub brak wolnej woli człowieka jest błachą kwestią? A może sposób rozumienia wolnej woli jest błachą kwestią? A może błachą  kwestią jest to czy człowiekowi wolno wybierać samemu, czy też należy tak go skrępować aby nie miał możliwości dokonania samodzielnego wyboru i musiał robić tylko to co Ty sobie życzysz? Które z tych kwestii są błache. Jak mówię że Pan Bóg doskonale wiedział iż mając wolną wolę i możliwość wyboru niekoniecznie będziemy wybierali dobro, a jednak obdarował nas wolnością i możliwością wyboru, a więc wolna wola musi być czymś wyjątkowo ważnym, i nie należy poprawiać Pana Boga pozbawiając ludzi wolnej woli i możliwości wyboru, to powiedz co w tym jest pokrętne albo perwersyjne? co w tym jest błache?!? Nie, Gog(h), mój światopogląd nie jest Twoim światopoglądem, a Twój światopogląd nie jest moim... tylko deklaratywnie są takie same... ale mój Bóg szanując ludzką wolność wyboru dał się ludziom okrutnie zamordować, a Twój Bóg prędzej wymorduje ludzi niż pozwoli im wybierać nie to co On chce... Kiedyś wyraziłem przypuszczenie, że możesz byc kapłanem.   Dziś potwierdzam - ale niedokończonym, bądż upadłym kapłanem.  Captcha w porównaniu z Tobą jest elegancki. Captcha ma moją prawicę, Ty nie. I tu jest smutny przykład dla wszystkich do czego prowadzi ideologia nienawiści... Ten spokojny, zrównoważony Gog(h) staje się wprost pałający nienawiścią... usiłuje obrażać (niedokończony, bądź upadły kapłan) manifestuje swoje negatywne nastawienie, wręcz pogardę (Captcha mamoją prawicę, Ty nie)... A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że Gog(h) to robi z przekonaniem! W swoim opętaniu jest przekonany że on w ten sposób robi dobrze, gdyż zwalczając zło broni wartości... :-(
G
Gog(h)
13 stycznia 2010, 00:05
Leszek. Captcha - ateista, gej w swoich spotach jest czytelny. W odniesieniu do mnie - dwa rózne światy: obyczajowy i światopoglądowy. Natomiast Twój światopogląd  jest moim światopoglądem. Problem w tym, że Twoja wykładnia - najcześciej błachych kwestii - jest budowana na , zgmatwanej, perwersyjnej  logice.  Kiedyś wyraziłem przypuszczenie, że możesz byc kapłanem.   Dziś potwierdzam - ale niedokończonym, bądż upadłym kapłanem.  Captcha w porównaniu z Tobą jest elegancki. Captcha ma moją prawicę, Ty nie.
B
babcia
12 stycznia 2010, 23:42
grzech sodomski o pomstę do nieba wołający wierzący w Boga mają w rachunku sumienia wyraźnie podane, wpisano w prawo - to tragedia dla Portugalczyków. Ateizm rządzi się w takim kraju wycinając wszystkie wartości przekazane w Biblii, Ewangelii, odczłowiecza, świat próbuje stanąć do góry nogami...
L
leszek
12 stycznia 2010, 22:58
leszek, proponuje żeby się zalogował i dalsze wywody przeprowadzał na priv. Jestem moderatorem na forum rowerowym i dawno zakończyłbym juz takie publiczne pzepychanki. Po tym co teraz jeszcze napisał Szewczyk Dratewka to nawet nie zamierzam kontynuować.
C
Captcha
12 stycznia 2010, 22:56
1. Nie kłóćcie się, awantury są ostatnią rzeczą, którą powinniście robić na tym forum. Jeżeli macie honor, to podajcie sobie rękę i przestańcie się łapać za słówka. Będzie to o wiele bardziej męskie. 2. nożyce 3. Gdybym prowadził wymianę argumentów sam ze sobą, byłoby to oznaką kiepskiego zdrowia psychicznego... Alter ego i te sprawy ;)
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 22:49
~leszek! 1. Kiedy napisałem: wolna wola piekła ni ma róbta co chceta bądźmy tolerancyjni A wszystko pod pozorem, żeby nie być bardziej boskim od Boga... Iście diabelskie rozumowanie. Czyli herezja. nie pisałem tego do jednej osoby, nie ma tam żadnych zwrotów do ciebie i nie jest podany żaden adresat. Zarzucanie mi kłamstwa w oparciu o powyższy cytat jest szczytem bezczelności!!! 2. Moją wypowiedź sam odniosłeś do siebie - nie dziwię się - wypisujesz tu herezje libertyńskie. Powtórzę: UDERZ W STÓŁ, A NORZYCE SIĘ ODEZWĄ. 3. Na moje pytanie, gdzie niby kłamię, odpowiedziałeś: Napisałem wyraźnie: Nie twierdziłem że piekła nie ma, nie nawoływałem też róbta co chceta. Widzisz, niby twierdzisz że walczysz o prawdę, a posuwasz się w tej walce do kłamstw :-( A więc JEDNOZNACZNIE podałem gdzie i w jaki sposób posunąłeś się do kłamstwa. A teraz udajesz naiwnego i wykręcasz się sianem?!? Podajesz własne słowa i twierdzisz, że to jest miejsce, gdzie ja kłamię! Ja kłamię twoimi słowami? 4. Z powyższego i innych wypowiedzi twoich wnoszę, że albo jesteś nierozgarniętym libertyńskim mąciwodą albo człowiekiem złej woli, który celowo sieje zgorszenie i zwalcza zdrowe opinie. Może nawet jesteś tym samym człowiekiem, który pisze pod pseudonimem "Captcha".
Jurek
12 stycznia 2010, 22:36
leszek, proponuje żeby się zalogował i dalsze wywody przeprowadzał na priv. Jestem moderatorem na forum rowerowym i dawno zakończyłbym juz takie publiczne pzepychanki.
L
leszek
12 stycznia 2010, 22:11
~leszek, człowieku! Posuwasz się za daleko. Cytujesz moją wypowiedź, w której przedstawiłem, jak w dzisiejszych czasach opakowuje się herezję libertyńską. Następnie - choć w cytowanych słowach nie wspomniałem o tobie - usprawiedliwiasz się: "Nie twierdziłem że piekła nie ma, nie nawoływałem też róbta co chceta" i po tym zarzucasz mi, że kłamię. Nie prowadziliśmy dysput na temat tego co nazywasz herezją libertyńską ale na temat poszanowania wolnej woli. Jezeli ja piszę że Bóg obdarzył ludzi wolną wolą i mozliwością wyboru pomimo iż wiedział że będą z tego źle korzystać, więc pozbawianie ludzi mozliwości wyboru jest poprawianiem Pana Boga. A Ty mi odpisujesz, cytuję CAŁOŚĆ: wolna wola piekła ni ma róbta co chceta bądźmy tolerancyjni A wszystko pod pozorem, żeby nie być bardziej boskim od Boga... Iście diabelskie rozumowanie. Czyli herezja. to nie da się tego inaczej traktować jak Twoje insynuacje że to ja, stosując diabelskie rozumowanie, pod pozorem żeby nie być bardziej boskim od Boga, wzywam nie tylko do poszanowania wolnej woli ale i twierdzę iż piekła nie ma i wzywam róbta co chceta. A przecież to nieprawda! To tylko Ty tak zasugerowałeś! Gdzie niby kłamię? Tego nie podajesz, bo nie masz czego. Napisałem wyraźnie: Nie twierdziłem że piekła nie ma, nie nawoływałem też róbta co chceta. Widzisz, niby twierdzisz że walczysz o prawdę, a posuwasz się w tej walce do kłamstw :-( A więc JEDNOZNACZNIE podałem gdzie i w jaki sposób posunąłeś się do kłamstwa. A teraz udajesz naiwnego i wykręcasz się sianem?!? UDERZ W STÓŁ, A NORZYCE SIĘ ODEZWĄ - dokładnie tak zareagowałeś. Wiesz, byłem już gotów uznać że naprawdę ani nie zamierzałeś zarzucać mi diabelskiego rozumowania pod pozorem żeby nie być bardziej boskim od Boga, ani że nie chciałeś również w żaden sposób sugerować że twierdzę iż piekła nie ma i nawołuję do róbta co chceta. Ale to co jeszcze teraz dopisałeś, te uderz w stół a nożyce się odezwą ma jednoznaczną wymowę... Nawet teraz insynuujesz że te Twoje kłamliwe zarzuty są prawdziwe skoro na nie zareagowałem... Żądam przeprosin za nazwanie mnie kłamcą! Niestety, nawet to co napisałeś w swojej odpowiedzi utwierdza mnie w tym że nie tylko postawiłeś mi tamte kłamliwe zarzuty ale jeszcze je podtrzymujesz :-( I żądam, albo przeprosin za bezasadne oskarżenia i wycofanie się z nich, albo udowodnienie/wykazanie że tamte Twoje insynuacje mają uzasadnienie i są prawdziwe!
L
leszek
12 stycznia 2010, 21:29
Leszek - Twój spot z godz.16,01 Nie odpowiadaj mnie komunałami. Żyjemy w konkretnym świecie i proponuję Ci powrót do rzeczywistości. Ciekawe że jak odpowiadałeś mi o godz. 17:50 to jeszcze nie zorientowałeś się że odpowiedziałem komunałami i to w oderwaniu od rzeczywistości. I dopiero gdy odpowiedziałem Ci o godz 18:55 to zorientowałeś się że to co napisałem o 16:01 to były komunały nie z reala?!? Wiesz, to nie sztuka zaserwować epitet o komunałach jak nie potrafisz przyznać że nie masz racji. Twoje rozumowanie przekłada się na konkretne zachowania w realu. Twój 11 letni syn wchodzi na portal O. Jezuitów. którzy stosując się do Twojej logiki nie ocenzurowali wpisu  homoseksualisty. Zgodnie  ze swobodą  wyrażania swoich poglądów z czego Twój syn skwapliwie korzysta. Temat ma ntrygujacy. Oczywiście że to co pisałem przekłada się na konkretne zachowania w realu, przecież  pisałem konkretnie i to o realnej rzeczywistości. Wg Twojej logiki jak nie pozwolisz komuś wyrazić swoich poglądów to te poglądy nie będą istniały? Wg Twojej logiki, jak Twój syn nie trafi na stronę homoseksualistów to nie będzie wiedział że tacy istnieją? Ale jak trafi to zostanie homoseksualistą? No to ciekawa logika... I wychowujesz swojego syna (jesli go masz) poprzez ukrywanie przed nim istnienia zła? A jesli już nie możesz ukryć to choć uniemożliwiasz mu wybieranie go? No to Ty tresujesz syna a nie wychowujesz! I Ty chyba naprawdę uważasz się za mądrzejszego od Pana Boga! Pan Bóg zrobił głupostwo dając ludziom wolną wolę ,ale na szczęscie mamy Ciebie i Ty to poprawisz? Bo tylko Ty iTwoi zwolennicy powinni mieć wolną wolę?!? Prawo do swobody w wyrażaniu poglądów jest równoważne z prawem do pracy w przedszkolu w którym pedagogiem Twego młodszego syna jest Ten że homoseksualista. Mój opis jest nieubłaganą konsekwencja Twego rozumowania. Twój opis jest nieubłaganą konsekwencją ale TWOJEGO rozumowania. Bo wg mojego rozumowania, prawo do wyrażania poglądów przez homoseksualistów wcale nie oznacza prawa do pracy w przedszkolu.
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 21:05
~leszek, człowieku! Posuwasz się za daleko. Cytujesz moją wypowiedź, w której przedstawiłem, jak w dzisiejszych czasach opakowuje się herezję libertyńską. Następnie - choć w cytowanych słowach nie wspomniałem o tobie - usprawiedliwiasz się: "Nie twierdziłem że piekła nie ma, nie nawoływałem też róbta co chceta" i po tym zarzucasz mi, że kłamię. Gdzie niby kłamię? Tego nie podajesz, bo nie masz czego. UDERZ W STÓŁ, A NORZYCE SIĘ ODEZWĄ - dokładnie tak zareagowałeś. Żądam przeprosin za nazwanie mnie kłamcą!
G
Gog(h)
12 stycznia 2010, 20:43
Leszek - Twój spot z godz.16,01 Nie odpowiadaj mnie komunałami. Żyjemy w konkretnym świecie i proponuję Ci powrót do rzeczywistości. Twoje rozumowanie przekłada się na konkretne zachowania w realu. Twój 11 letni syn wchodzi na portal O. Jezuitów. którzy stosując się do Twojej logiki nie ocenzurowali wpisu  homoseksualisty. Zgodnie  ze swobodą  wyrażania swoich poglądów z czego Twój syn skwapliwie korzysta. Temat ma ntrygujacy. Prawo do swobody w wyrażaniu poglądów jest równoważne z prawem do pracy w przedszkolu w którym pedagogiem Twego młodszego syna jest Ten że homoseksualista. Mój opis jest nieubłaganą konsekwencja Twego rozumowania.
P
Petre
12 stycznia 2010, 19:15
Hej uspokojcie sie troche, juz chyba zupelnie odeszliscie od meritum sprawy. Czasem mam dziwne wrazenie, ze komentarze wymyslono tylko po to aby ludzie mogli sie nawzajem denerwowac. A tak calkiem pozatym tekst byl calkowicie informacyjny( w mojej opini i nie opowiadal sie po zadnej ze stron)
L
leszek
12 stycznia 2010, 19:03
wolna wola piekła ni ma róbta co chceta bądźmy tolerancyjni A wszystko pod pozorem, żeby nie być bardziej boskim od Boga... Iście diabelskie rozumowanie. Czyli herezja. Czystą herezją jest twierdzenie że wolna wola to diabelskie rozumowanie. Czystą herezją jest Twoje rozumowanie że Bóg dając nam wolną wolę walnął głupotę, a Ty jako mąrdzejszy od Pana Boga będziesz teraz to naprawiał i pozbawiał ludzi wolnej woli jesli nie zechcą być Twoimi klakierami :-( Nie twierdziłem że piekła nie ma, nie nawoływałem też róbta co chceta. Widzisz, niby twierdzisz że walczysz o prawdę, a posuwasz się w tej walce do kłamstw :-( A tolerancyjni rzeczywiście powinniśmy być. Bo jak ktoś ma inne poglądy, nawet zwalczające nasze poglądy, to niekoniecznie musi być uosobieniem zła. Znacznie częściej jest tak zwiedziony przez szatana że święcie wierzy w to co robi :-(
L
leszek
12 stycznia 2010, 18:55
leszek wg twojej wykładni o wolnej woli i akceptacji dla niej do prezentowania na tym forum  poglądów o orientacji gejowskiej rozumiem, że z szacunku dla tejże wolnej woli dajesz swój głos, żeby ci sami ludzie byli wychowawcami w przedszkolu. Oj Gog(h), nie wiem skąd ten wniosek... To że innym nie chcę odbierać wolnej woli nie oznacza że ja nie mam wolnej woli. A mając wolną wolę mam prawo głosować jak uważam za słuszne. A zgodnie z tym co pisałem, że wolna wola nie polega na braku ponoszenia konsekwencji, jak ktoś jest homoseksualistą (nie podoba mi się określenie gej, bo jest określeniem piarowskim, mającym budzić sympatię, że to taki sympatyczny chłopak/chłopiec, a zboczeniec też nie chcę pisać gdyż jest to odbierane jako obraźliwe), a więc jak ktoś chce być nie kryjącym się z tym  homoseksualistą to również  powinien przyjmować tego konsekwencje, np niedostepności niektórych zawodów. Ale mówienie o jakiejś mojej wykładni wolnej woli uważam za rażące przekłamanie. Wolna wola właśnie na tym polega, że my nic nie musimy, nie jestesmy zaprogramowani jak automaty, które nie mają możliwości innego zadziałania niż to wynika z algorytmu. Owszem, ilość wariantów do wyboru buywa ograniczona, czasem bardzo mocno, otoczenie też z reguły wywiera różne presje. Ale to jednak MY aktem własnej woli dokonujemy wyboru. Może być presja ku wybraniu zła, ale jednak nie musimy wybierać zła i możemy się mu przeciwstawić. To MY aktem włąsnej woli wybieramy czy chcemy wybrać dobro i za to zapłacić czy wybieramy zło bo nie chcemy się męczyć.
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 18:48
wolna wola piekła ni ma róbta co chceta bądźmy tolerancyjni A wszystko pod pozorem, żeby nie być bardziej boskim od Boga... Iście diabelskie rozumowanie. Czyli herezja.
G
Gog(h)
12 stycznia 2010, 17:50
leszek wg twojej wykładni o wolnej woli i akceptacji dla niej do prezentowania na tym forum  poglądów o orientacji gejowskiej rozumiem, że z szacunku dla tejże wolnej woli dajesz swój głos, żeby ci sami ludzie byli wychowawcami w przedszkolu.
L
leszek
12 stycznia 2010, 17:21
Zauważcie, że właściwie wszystkie argumenty zostały powiedziane, Caoptha powtarza swoje, wdajemy się w analizy wypowiedzi innych (nie obraź się leszek, ale królujesz w tym), tak zwani moraliści co jakiś czas zarzucają nam katolikom jak to się pięknie kłócimy itd. Nie czuję się obrażony JurkuS. W moim odczuciu artykuł jest pewną inspiracją do wypowiedzi, ale jak bardziej mnie inspirują niektóre wypowiedzi to się do nich ustosunkowuję. I uważam że to też jest pewna forma dyskusji dot. artykułu. Choćby te Twoje ostatnie stwierdzenie JurkuS: tak zwani moraliści [...] zarzucają nam katolikom. Czy ta Twoja wypowiedź nie sugeruje żeci tak zwani moraliści to nie katolicy? A wg mnie to nieprawda, bo ci nazwani przez Ciebie tak zwanymi moralistami mogą być wręcz prawdziwszymikatolikami niż Ty czy ja... Według mnie ten moment moderacji juz nadszedł. Nie bójmy się świat jeszcze pewnie dostarczy nam ciekawych tematów do dyskusji kiedy będziemy mogli powiedzieć, dać świadectwo (a to dla mnie najważniejsze), przez różne argumenty, postawy, że Jezus Chrystus jest naszym Panem Hm... Podstawą interwencji moderatora może być (powinno być) jakieś naruszenie regulaminu. A widzisz tu takie? To podaj! Ale nie zamieranie wątku nie jest wg mnie naruszeniem żadnego regulaminu. Tak samo wyczerpywanie się i powtarzanie argumentów nie jest naruszeniem regulaminu. Jak skończą się wypowiedzi to wątek sam zniknie z czołówki (chyba że go ktoś znowuż wyciągnie na wierzch). Ale zamykanie żywego wątku byłoby dwuznaczne.
Jurek
12 stycznia 2010, 17:00
Uważam, że przychodzi taki moment podczas dyskusji kiedy powinien zadziałać moderator. I tutaj zgadzam się z Szewczykiem. Zauważcie, że właściwie wszystkie argumenty zostały powiedziane, Caoptha powtarza swoje, wdajemy się w analizy wypowiedzi innych (nie obraź się leszek, ale królujesz w tym), tak zwani moraliści co jakiś czas zarzucają nam katolikom jak to się pięknie kłócimy itd. Według mnie ten moment moderacji juz nadszedł. Nie bójmy się świat jeszcze pewnie dostarczy nam ciekawych tematów do dyskusji kiedy będziemy mogli powiedzieć, dać świadectwo (a to dla mnie najważniejsze), przez różne argumenty, postawy, że Jezus Chrystus jest naszym Panem
C
Captcha
12 stycznia 2010, 16:20
Ohohoh, na TVN w Rozmowach w Toku fajna rozmowa na temat homoseksualizmu, resztę napiszę później, na razie zachęcam do oglądania!!!!
L
leszek
12 stycznia 2010, 16:19
leszku, naszym zadaniem jest strzec najwyższych wartości, tak jak to napisał Szewczyk Dratewka..dlatego właśnie jesteśmy na tym portalu, myślę że się zgodzisz? Wiesz Aura, można bardzo różnie ujmować to co jest naszym zadaniem. A każdy będzie to ujmował ze swojego punktu widzenia. Dlatego trudno mi odpowiedzieć Tobie. Mogę odpowiedzieć asekurancko i z przekonaniem, z czystym sumieniem, bez fałszu, że tak, że mamy strzec najwyższych wartości i po to jesteśmy na tym portalu. Ale co to są te najwyższe wartości? I co to znaczy strzec ich? I tu zaczną się schody. Zwłaszcza że mam negatywne skojarzenia z tymi co to deklarują, że oni strzegą najwyższych wartości, bo to co oni robią na ogół jest zaprzeczeniem tego co głoszą. Więc może lepiej nie bądźmy megalomanami, i nie wyobrażajmy siebie jako jakichś strażników czegokolwiek, a skupmy się na dawaniu świadectwa w realu, świadectwa miłości, miłości w wymiarze krzyża, aż do śmierci...
C
Captcha
12 stycznia 2010, 16:12
@Aura: muszę zaprzeczyć zdaniu maros. Interpretując moralność jako rzecz narzucaną przez biblię interpretujecie ją moim zdaniem błędnie. Moralność jest produktem ewolucji. Dowodem na to będzie proste pytanie: Czy zabilibyście/zgwałcili/okradli innego człowieka mając pewność, że nie ma Boga (który pełni funkcję tak jakby nadziemnej policji, czy tam sędziego, powstrzymując was od rzeczy złych)? Zakładam, że najprawdopodobniej wszyscy z Was odpowiedzieliby "nie". W związku z tym, moralność wypływająca z religii i moralność wypływająca z poglądu ewolucjonizmu ma inne podstawy, różniące się szczegółami, jednak będące w wielu kwestiach identyczne. W moim uznaniu akt seksu homoseksualnego nie jest niczym niemoralnym. Oczywiście nie mówię, że moralność religii jest gorsza. Z tym, że na drodze głosowania demokratycznego pojawia się nietolerancja wobec mniejszości (sprzeczna z ideą demokracji), przez to, ze ludzie widzący źródło moralności w biblii ograniczają możliwość podejmowania wyborów przez innych, co jest bardzo przykre. Ale o tym będzie za chwilkę.
C
Captcha
12 stycznia 2010, 16:12
@JurekS: skoro moje poglądy są irracjonalne, to organizacje takie jak: Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, Światowa Organizacja Zdrowia (działająca z ramienia ONZ), Polskie Towarzystwo Seksuologiczne, Narodowe Towarzystwo Pracowników Socjalnych i wiele innych są organizacjami irracjonalnymi. Daj im o tym znać, powinni być wdzięczni. Przypominam, że są też osoby, które zmieniają zdanie na popierające związki homoseksualne, aczkolwiek jest ich znaczna mniejszość. To zależne od tego, jakie przesłanki do nich trafiają: naukowe, czy religijne. Z resztą - na samym początku przyszedłem tu z niemalże oczywistym przekonaniem, ze jeżeli poprę się nauką, to każdy zrozumie, że najprawdopodobniej tkwi w błędzie. No cóż, wszyscy wiemy, czyją matką jest nadzieja... Teraz mam inną nadzieję - że choć przyjmiecie do wiadomości, że inne poglądy też mają odpowiednią argumentację dla poparcia swoich tez.
L
leszek
12 stycznia 2010, 16:01
Bóg dał wolną wolę oraz prawdę, dobro i piękno jako drogowskazy, jak z niej korzystać, natomiast diabeł przeprowadza wciąż sabotaż siejąc kłamstwa, by ludzie korzystając z wolnej woli błądzili na manowcach zła i brzydoty - takie jest nauczanie chrześcijańskie. Tutaj, zgoda. Gdyby wolna wola była wartością najwyższą w oczach Boga i teologów - zabrakłoby miejsca na czyściec i piekło. Nigdzie nie twierdziłem że wolna wola jest wartością najwyższą. Stwierdziłęm jedynie że skoro Bóg dał nam wolną wolę pomimo iż doskonale wiedział że będziemy z niej źle korzystać, to musi być ona naprawę wielką wartością, więc nie zamierzam poprawiać Pana Boga, że ja wiem lepiej. Gdyby uznać wolną wolę za wartość najwyższą, trzeba by zlikwidować cały wymiar sprawiedliwości, policję, więziennictwo. Piszesz bzdury bo mylisz wolność ze swawolą. To swawola pozwala robić bezkarnie, bez żadnych konsekwencji to co się tylko chce. Wolność polega na mozliwości WYBORU a nie na braku konsekwencji, nie na braku odpowiedzialności! To własnie istnienie wolnej woli pozwala mówić o odpowiedzialności człowieka, pozwala wymiarowi sprawiedliwości go osądzać i karać. Gdyby nie było wolnej woli, to nikt nie mógłby odpowiadać za swoje czyny bo ich nie wybierałby! To bez istnienia wolnej woli należałoby zlikwidować cały wymiar sprawiedliwości, policję, więziennictwo! To nie Bóg, ale liberałowie chcą wynieść wolna wolę ponad wszystko inne. A to prowadzi do nieuchronnych konfliktów, bo różni ludzie chcą przeciwstawnych rzeczy. W takim konflikcie wolnej woli jednego z wolną wolą innego człowieka cóż ma rozstrzygać, jak nie prawda, dobro i piękno? Już pisałem, że nie uważam wolnej woli za wartość najwyższą. Tak samo nie zamierzam wynosić wolnej woli ponad wszystko inne. Ale to demagodzy i tyrani chcą pozbawić wolności wszystkich myślących inaczej niż oni. Oczywiście że różni ludzie chcą różnych rzeczy! Oczywiście że wolna wola jednego wchodzi w konflikt z wolną wolą drugiego! Ale co w takim razie?!? W takim razie to TWOJA wola ma byc górą? Ma być to co TY chcesz?!? Piszesz że ma rozstrzygać prawda, dobro i piękno - i z tym się zgadzam. Ale jednak pytam CZYJA PRAWDA? CZYJE DOBRO? CZYJE PIĘKNO?!? Czyż jest prawdziwie wolną wola człowieka, który kieruje się nieprawdą? Czy można być prawdziwie wolnym i podejmować wolne wybory nie znając prawdy? Prawdziwie wolna wola jest wówczas gdy człowiek nie jest niczym zniewolony. I nawet nie znając prawdy można być prawdziwie wolnym i można podejmować wolne wybory. Mając niepełną wiedzę czy błędną wiedzę mogę dokonywać błędnych wyborów, ale ciągle są to moje wybory, dokonywane moją prawdziwie wolną wolą jeżeli będę pragnął i dążył do prawdy. Żaden z ludzi nigdy nie zna pełni prawdy, i wcale nie oznacza to że jestesmy pozbawieni prawdziwie wolnej woli. Przez gorszycieli i deprawatorów oraz tolerantów przyzwalających na sianie kłamstw, okrada się ludzi z prawdy, a więc odbiera się im wolną wolę! Dlatego cenzura chroniąca przed nieprawdą jest strażniczką wolnej woli, a gwałcicielami wolnej woli są ci, którzy przyzwalają na rozgłaszanie nieprawdy! Rozumiem że twierdzisz iż Bóg, skoro mógłby nie pozwolić na rozgłaszanie nieprawdy, to skoro pozwala na rozgłaszanie nieprawdy to jest gwałcicielem wolnej woli? Jest tolerantem przyzwalającym na sianie kłamstw przez gorszycieli i deprawatorów?!? Wybacz Szewczyku Dratewko, ale wg mojego rozeznania to właśnie Ty siejesz tutaj kłamstwa nt czym jest wolność i wolna wola. A więc to Ty jesteś gorszycielem i deprawatorem. Domagasz się wprowadzenia cenzury aby nie pozwalać głosić prawdy, aby Twoje kłamstwa mogły się swobodnie i bez ryzyka zdemaskowania szerzyć. A więc chcesz wprowadzić cenzurę bo to TY chcesz odebrać ludziom wolną wolę i okraść ich z prawdy. Oczywiście odpowiesz że to nieprawda... ale w takim razie jaka jest prawda? Ty oczywiscie będziesz twierdził że nie ja lecz Ty mówisz prawdę, że to Bóg i ja i nam podobni jesteśmy tolerantami pozwalającymi na sianie kłamstw po to aby okradać ludzi z prawdy. Ale będę twierdził że to nie Bóg ale Ty siejesz kłamstwa aby okraść ludzi z prawdy... Ale ja w przeciwieństwe do Ciebie nie uważam, że jak ktoś ma inne zdanie niż ja to jest oszustem i TW diabła. Ja wierzę że choćbyś serwował najdziksze głupoty, to zrobisz to z taką samą dobrą wolą jak i ja, wierząc  tak samo jak i ja w swoje poglady że są prawdziwe. I szanując Twoją wolną wolę nie będę Cię przymuszał do przyjęcia moich poglądów (choć będę stawał na głowie aby Cię do nich przekonać), i pozwolę Ci głosić to co uważasz za prawdę . I mam nadzieję że Ty również uszanujesz moje poglądy i nie będziesz mnie przymuszał do swoich, i pozwolisz mi głosić to co ja uważam za prawdę. Gdy jedna ze stron unimożliwia drugiej głoszenia jej poglądów bo uważa je za fałśzywe, to nawet jeśli założenia i cele miała słuszne, to w krótkim czasie doprowadza to do wynaturzeń i zła, do dyktatury i totalitaryzmów.
Grażyna Urbaniak
12 stycznia 2010, 15:43
O, Captcha, jesteś tam? Wiesz co Ci powiem? Że Twoja aktywność na forum upewnia mnie, że nie jesteś jeszcze tak całkiem stracony. Bo Ty nie piszesz dla nas, żeby kogokolwiek przekonać(wiesz, że to niemożliwe}. Piszesz dla siebie - potrzebujesz często i głośno pokrzykiwać jak to zdrowo i wesoło być gejem, żeby zagłuszyć w sobie ten cichutki głosik, który Ci jeszcze powtarza "Synu - wróc...". Jeszcze "masz zasięg".
C
Captcha
12 stycznia 2010, 15:34
Ohohoho, jakie zaległości ;) @Szewczyk Dratewka: 1. Dziękuję za oświecenie mnie! Gdyby nie Ty, pewnie dalej bym twierdził, że myślę wątrobą! 2. Napisz do APA, udokumentuj swoje twierdzenie, podaj rzetelne dowody, a będziesz jedną z najważniejszych osobistości świata nauki, bo do tej pory nikomu (oprócz Ciebie oczywiście) nie udało się dojść do źródeł homoseksualizmu. Także ogromne gratulacje z mojej strony. 3. Ja zaliczam się do królestwa zwierząt, jeżeli Ty nie, to musisz należeć do innych królestw. Pozostały Ci: bakterie, grzyby, protisty i rośliny. Przypominam tylko, że niezaliczanie człowieka do królestwa zwierząt jest wynalazkiem teologii. 4. Nie ja wymysliłem, że homoseksualizm jest normalny u zwierząt. Jeżeli sprzeciwiasz się temu poglądowi, to napisz do National Geographic albo Bruce'a Bagemihla, że są pod wpływem tajnego lobby homoseksualistów, piszą głupoty i tkwią w błędzie. Nie zapomnij o udokumentowaniu swoich cech, to da Ci większego plusa w świecie nauki. 5. Używając takiego a nie innego zwrotu (musiałoby), miałem na myśli, że nietolerancyjne zachowania jeszcze bardziej nakręcają (często dziwaczne) akcje mające na celu wprowadzenie edukacji o homoseksualiźmie, promocję tolerancji itd. I tak zataczamy błędne koło. Przecież wina nie leży po jednej tylko stronie. 6. Nikomu nie zabraniam porównywać czegokolwiek do nazimu czy komunizmu. Mówię tylko, że działa wtedy reguła Godwina (zapewne wiesz o czym ona mówi), co przekreśla dyskutanta jako osobę używającą rzeczowej argumentacji. 7. Dlaczego to religia uzurpuje sobie prawo do nietykalności? Mam liczyć każde słówko, żeby przypadkiem nikt się nie przyczepił i nie posądził o obrazę uczuć religijnych. Uważam, że szacunek powinien mieć swoje podstawy, w związku z tym nie mam zamiaru obchodzić się z religią w aksamitnych rękawiczkach. Nie oznacza to też, że mam na celu obrażanie jakichkolwiek uczuć.
A
Aura
12 stycznia 2010, 15:14
leszku, naszym zadaniem jest strzec najwyższych wartości, tak jak to napisał Szewczyk Dratewka..dlatego właśnie jesteśmy na tym portalu, myślę że się zgodzisz?
L
leszek
12 stycznia 2010, 14:57
leszku, z pewnością masz do powiedzenia rzeczy warte uwagi.. tylko ciężko mi je dostrzec wśród nadmiernej ilości środków wyrazu takich jak pytania retoryczne, czy stosowane znaki interpunkcyjne (zwł."!","!?"), proszę wyjaśnij mi prosciej swoją ostatnią wypowiedź, z góry dziękuję Przepraszam za nadmierną ilość środków wyrazu. Napiszę jeszcze raz, inaczej. Jak Pan Bóg stwarzał świat to będąc Wszechmogącym mógł stworzyć ludzi nie obdarzając nas wolną wolą. Zwłaszcza że doskonale wiedział że człowiek tę wolność wykorzysta również do wybierania zła. Ale jednak stworzył nas obdarzonych wolną wolą, pomimo że mógl nam jej nie dać, a wiedział że będziemy wybierać nie tylko dobro. Ja wierzę że Pan Bóg wiedział co robi, i nie mam zamiaru Go poprawiać, zabierając innym wolną wolę, i np pozwalać na portalu pisać tylko to co będzie zgodne z moimi poglądami.
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 14:54
Bóg dał wolną wolę oraz prawdę, dobro i piękno jako drogowskazy, jak z niej korzystać, natomiast diabeł przeprowadza wciąż sabotaż siejąc kłamstwa, by ludzie korzystając z wolnej woli błądzili na manowcach zła i brzydoty - takie jest nauczanie chrześcijańskie. Gdyby wolna wola była wartością najwyższą w oczach Boga i teologów - zabrakłoby miejsca na czyściec i piekło. Gdyby uznać wolną wolę za wartość najwyższą, trzeba by zlikwidować cały wymiar sprawiedliwości, policję, więziennictwo. To nie Bóg, ale liberałowie chcą wynieść wolna wolę ponad wszystko inne. A to prowadzi do nieuchronnych konfliktów, bo różni ludzie chcą przeciwstawnych rzeczy. W takim konflikcie wolnej woli jednego z wolną wolą innego człowieka cóż ma rozstrzygać, jak nie prawda, dobro i piękno? Czyż jest prawdziwie wolną wola człowieka, który kieruje się nieprawdą? Czy można być prawdziwie wolnym i podejmować wolne wybory nie znając prawdy? Przez gorszycieli i deprawatorów oraz tolerantów przyzwalających na sianie kłamstw, okrada się ludzi z prawdy, a więc odbiera się im wolną wolę! Dlatego cenzura chroniąca przed nieprawdą jest strażniczką wolnej woli, a gwałcicielami wolnej woli są ci, którzy przyzwalają na rozgłaszanie nieprawdy!
A
Aura
12 stycznia 2010, 14:39
leszku, z pewnością masz do powiedzenia rzeczy warte uwagi.. tylko ciężko mi je dostrzec wśród nadmiernej ilości środków wyrazu takich jak pytania retoryczne, czy stosowane znaki interpunkcyjne (zwł."!","!?"), proszę wyjaśnij mi prosciej swoją ostatnią wypowiedź, z góry dziękuję
L
leszek
12 stycznia 2010, 14:15
Ojczulkowie i bracia jezuici! Zastanówcie się, czy nie utaciliście kontroli nad tym forum. Portale deprawacyjne nie wahają się cenzurować słusznej krytyki zjawisk patologicznych. Chcecie być bardziej światowi od nich? Szewczyku Dratewko, jak myślisz, jak Bóg stwarzał świat i obdarzał czlowieka wolną wolą, to nie wiedział że człowiek będzie wykorzystywał wolną wolę do wyboru i czynienia zła? Czy może Bóg wiedział to i nie chciał dać człowiekowi wolnej woli, ale Mu nie wyszło? A może jednak, choć wiedział że człowiek będzie swoją wolną wolę wykorzystywał również do czynienia zła, to jednak uważał wolną wolę za tak wielką wartość że pomimo tego obdarzył nią człowieka? Jak myslisz? Bo ja sądzę że Bóg jest doskonałym we wszystkim co robi i nie odstawił fuszerki.I skoro dał ludziom wolną wolę to nie mam zamiaru Go poprawiać, że niby taki mądry i wszechmogący a strzelił takiego babola i teraz musimy naprawiać Jego fuszerki... A Ty Szewczyku Dratewko, chcesz być bardziej Boski od Pana Boga?!?
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 13:54
Gorszyciele różnej maści robią w Polsce, prawie wszystko, co chcą. Internet i punkty z prasą pełne są wszelkiej pornografii, w miastach mnożą się "sex-shopy" i sklepy z "dopalaczami dla kolekcjonerów". Propaganda legalizacji narkotyków i zboczeń narasta. A co na to rządzacy? Mają wciąż jeną odpowiedź: tolerancja. A co na to ludzie rozsądni? Mówią, że rządzą libertyni jawni albo skryci. A jak wyjaśnić, że na portalach katolickich dopuszcza się do tego, by deprawatorzy mogli wypisywać, co zechcą, bez względu na to, że mijają się z prawdą i obrażają dyskutantów? Też tolerancja? Przecież nieprawdy nie wolno tolerować. Nawet jak kogoś nie ruszają obelgi ze strony deprawatorów, bo chce nadstawiać drugi policzek w nieskończoność, to przecież tolerancja nieprawdy jest współpracą ze złem. Czy nie dość jest w internecie stron i forów, z których sączy się deprawacyjna propaganda? Czy katolicy muszą znosić ją także na forach katolickich? Ojczulkowie i bracia jezuici! Zastanówcie się, czy nie utaciliście kontroli nad tym forum. Portale deprawacyjne nie wahają się cenzurować słusznej krytyki zjawisk patologicznych. Chcecie być bardziej światowi od nich?
A
Aura
12 stycznia 2010, 13:43
dla mnie podsumowujące jest zdanie maros: ~maros Biblia jasno określa homoseksualizm i zakazuje takich postaw. Czy to jest choroba? Na pewno jakieś uzależnienie czy zniewolenie. To wiąze się z psychiką, jej zranieniami itp. Sama skłonność do osób tej samej płci nie jest jeszcze moralnie zła, ale czyny pod jej dyktando popełniane - tak. I jeszcze dopowiedzenie też maros: Dla katolików prawo stanowione przez człowieka, a niezgodne z Prawem Bożym, nie jest prawem, z którego się korzysta. Zatem wniosek jest prosty... choćby ustanowiono wiele bzdurnych ustaw obyczajowych - my z nich nie korzystamy i mamy prawo by inni korzystający z amoralnych ustaw to uszanowali i nie zmuszali nas do popierania ich pogladów czy wręcz do zachowań niezgodnych z naszym sumieniem, bo wówczas nie jest to już demokracja tylko kolejny totalitaryzm.
L
leszek
12 stycznia 2010, 13:15
Ale są też dobre tego strony. Bo jak zauważył jeden z uczestników dyskusji wywody Captha otworzyły mu oczy na rzeczywiste zagrożenie jakie niesie pseudotolerancja wobec różnych dewiacji, odchyleń itp. JurkuS, nie przypominam sobie (niczyjej) wypowiedzi mówiącej coś takiego, wręcz śmiem twierdzić że nie było takiej wypowiedzi. Owszem, sam stwierdziłem że dotychczas uważałem zagrożenie za przesadzone, za nadmiernie rozdmuchane, a dzięki wywodom Captcha zmieniłem zdanie. Ale wielkość mojej tolerancji wobec homoseksualistów czy homoseksualizmu nie zmieniła się ani ociupinę w żadną ze stron i jest taka jak była. Powiem jeszcze tak, to właśnie w dużej mierze dzięki wypowiedziom takim jak np ta w/w Twoja wypowiedź nie byłem skłonny doceniać rangi zagrożenia! Może to dla Ciebie zaskakujące, ale tak niestety jest! I Ten efekt uzyskujesz Ty i Tobie podobni swoimi wypowiedziami i postawami nie tylko u mnie jednego! Stwierdziłeś powyżej, że u mnie występowała pseudotolerancja ale teraz otworzyły mi się oczy (dla jasności - wcale nie czuję się tym obrażony!). Ty mówisz o mojej/naszej pseudotolerancji która (rzekomo) chce tolerować zło gdy nie godzi się na to aby okazywać pogardę i obrażać gdy czegoś nie uznajemy. A ja/my mówimy o oszołomstwie i fanatyzmie gdy ktoś nie jest w stanie okazywać szacunku bo (rzekomo) musi nazywać rzeczy po imieniu. Jeszcze raz powtarzam, mój stopień tolerancji nie zmienił się ani na jotę, i nadal nie identyfikuję się z pewnymi kręgami. Uznałem jedynie że zagrożenie jest większe niż mi się wydawało. Ale nadal uważam że nawet większe zagrożenie nie upoważnia nikogo do zachowań charakterystycznych dla pewnych ugrupowań. Wybacz JurkuS jesli poczułeś się dotknięty, moim celem nie było urażenie Cię czy obrażenie.
Jurek
12 stycznia 2010, 10:43
Ale są też dobre tego strony. Bo jak zauważył jeden z uczestników dyskusji wywody Captha otworzyły mu oczy na rzeczywiste zagrożenie jakie niesie pseudotolerancja wobec różnych dewiacji, odchyleń itp. Mamy tutaj zarejestrowanych blisko 250 uzytkowników. Większość z nich nie bierze udziału w dyskusji, ale wiem, że niektórzy się przyglądają. I trzeba być naprawdę ślepcem, żeby nie dostrzec irracjonalności argumentów Captha i jemu podobnych.
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 09:20
Ja się zastanawiam, czy portal chrześcijański prowadzony przez zakon rzymskokatolicki jest po to, by propagatorzy homoseksualizmu mieli łatwiejszy dostęp do odbiorców chrześcijańskich? Tu się obraża ludzi wierzących: - "katolicyzm to jedno wielkie bagno zacowanej nienawiści", - "Pismo Święte i stereotypy budowane przez zacofanych ludzi, którym wierzą naiwni i niezdolni do samodzielnego myślenia obskuranci", - "Obskurant jest osobą sprzeciwiającą się postępowi - ty sprzeciwiasz się osiągnięciom nauki w kwestii badania homoseksualizmu, co czyni cię owym obskurantem. Osoba sprzeciwiająca się postępowi jest automatycznie zacofana", - "Rozumiem, że nie zgadzasz się z moją wypowiedzią? To oznacza, że nie masz racjonalnych poglądów", - "Nazywanie homoseksualizmu dewiacją seksualną jest przejawem głupoty lub/i homofobii", - "Tobie też chcę podziękować, gdyż dzięki Tobie poznałem siebie. Wiem, że potrafię z życzliwością traktować ludzi o obniżonych możliwościach intelektu i nie obrażać ich. Dziękuję za to, ze na podstawie Ciebie i ludzi podobnych Tobie mogę wykreować obraz Kościoła". Ostatni cytat świetnie pokazuje, że swoboda wypowiedzi na tym portlu jest wykorzystywana po to, by "wykreować obraz Kościoła" jako zbiorowiska "ludzi o obniżonych możliwościach intelektu". Czy to dlatego DEON jest wychwalany na antychrześcijańskim portalu jako najlepszy portal chrześcijański?
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 09:10
Petre "dzieciom w Hiszpani kaze sie na lekcjach "wychowania obywatelskiego" bawic w homoseksualistow i to sa lekcje obowiazkowe" Captcha "niezbyt wyszukana argumentacja nierzeczowa (...) Gdyby homoseksualizm był w pełni akceptowany, nie musiałoby dochodzić do sytuacji takich jak te, którą opisałeś" Jak to "nie musiałoby"? Jak można użyć słowa "musi"? W Polsce też "musiało będzie" dochodzić do takich rzeczy? Dyktatura homoseksualnej mniejszości nie jest ci obca, jak widać. Na nic już będzie twoje wycofywanie się. Co zostało powiedziane, to zostało powiedziane - wyszło szydło z worka, więc nie zaprzeczaj. ---------------------------- Captcha "wiesz co oznacza porównanie czegokolwiek podczas dyskusji do nazimu/komunizmu etc? Chyba nie, skoro takiego czegoś użyłeś. Nieładnie i niemądrze ;)" Nie zabraniaj nikomu robienia uczciwych i trafnych porównań z komunizmem czy nazizmem. Niemądre jest zabranianie porównywania, bo porównywanie jest szukaniem podobieństw i różnic, a to jest podstawa rozumowania.
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 08:59
Captcha "człowiek zalicza się do królestwa zwierząt, u których homoseksualizm jest czymś absolutnie normalnym i często przyczyniającym się do zachowania gatunku". Może ty zaliczasz się do zwierząt, ale ja sobie wypraszam nazywanie mnie zwierzęciem, bo nim nie jestem. Tak jak zwierzę jest czymś więcej niż roślina, tak człowiek jest kimś więcej niż zwierzę. Nie zgadzam się, by mnie podniżano do poziomu zwierzęcia. Tylko niektórzy ludzie podzielają podany przez ciebie pogląd, więc nie przedstawiaj go jako powszechnego. "homoseksualizm jest czymś absolutnie normalnym i często przyczyniającym się do zachowania gatunku" - to ma być reedukacja "homofobów"? Co jeszcze wymyslisz?
SD
Szewczyk Dratewka
12 stycznia 2010, 08:08
Pewien chwalca homoseksualizmu napisał na tym forum (w celu wmówienia, że homoseksualizm nie jest chorobą): "homoseksualizm jest pociągiem psychoemocjonalnym a nie fizycznym uszkodzeniem jakiegoś narządu" i na tej podstawie oskarżył innego uczestnika forum "także jak stosujesz jakieś porównania, to używaj przy tym mózgu". 1. Nawet błędne rozumowanie (błędne, czyli prowadzące do nieprawdziwych wniosków) jest wyrazem używania mózgu, bo tak się składa, że wszystkie myśli - trafne i nietrafne - przechodzą przez mózg. 2. W tym przypadku mózgu swego na próżno użył ów chwalca homoseksualizmu, gdyż brak "fizycznych uszkodzeń jakiegoś narządu" nie wyklucza choroby psychicznej. Jak sama nazwa wskazuje, choroby psychiczne są chorobami duszy, czyli myślenia, a nie chorobami ciała. Przypadkami fizycznego uszkodzenia mózgu zajmuje się neurologia. Choroby psychiczne mogą mieć podłoże informacyjne albo fizyczne. Homoseksualizm należy do chorób psychicznych o podłożu informacyjnym.
C
Captcha
11 stycznia 2010, 21:35
Niejednokrotnie ludzie tutaj zmieniali swoje zdanie po czytaniu tej dyskusji, nie byli to jednak dyskutanci. Niektórzy tak jak Ty stwierdzali, że szerzę zło czy wyrażali jakiekolwiek inne negatywne zdanie, inni rozczarowywali się nienawistnymi wypowiedziami innych dyskutantów. I z tego powodu cieszę się bardziej niż z osób neutralnych - chyba wiecie co znaczy być neutralnym w jakiejś kwestii tak? ;)
C
Captcha
11 stycznia 2010, 21:35
Eh, a już się cieszyłem... Zdrowy rozsądek jest bardzo bliski racjonalizmowi. Spodziewam sie, że jego ujęcie ulegnie zmianie, tak jak większości pojęć - w końcu język jest tworem żywym. Nie neguję też tego, że moje poglądy mogą ulec zmianie. Jednak w tym momencie chcę zaznaczyć, że nie obnoszę się racjonalizmem, tylko przeciwstawiam go wierze tak często tu wspominanej. Jak to ja zacząłem zabawę? "tacy "obroncy" jak ty chca coraz wiecej" - przecież to Twoje słowa. To, że popieram legalizację związków homoseksualnych i adopcję dzieci przez pary jednopłciowe nie oznacza, że popieram udawanie homoseksualistów przez dzieci w szkole. Zbiłem Twój sposób argumentowania, nie zbijam Twojego światopoglądu ani Ciebie jako osoby. Możesz mieć swoje poglądy, obojętnie na czym one bazują. Tylko jak chcesz prowadzić argumentację i zapoznać się z moim poglądem, to nie formułuj wypowiedzi na zasadzie "ludzie tacy jak ty wymyślili takie straszne rzeczy" bo to nie wnosi nic do dyskusji, a jedynie na mnie najeżdża. Nie próbuję tu zmienic nikogo w homofoba, wręcz przeciwnie. Dalej: i po co ci kolejny najazd osobisty? Uważasz, że coś w ten sposób zmieniłeś, wniosłeś do dyskusji, podbudowałeś się czy coś? Obrażanie mnie kompromituje Ciebie... No ale do rzeczy: owszem, pomniejszam światopogląd religijny przeciwstawiając go racjonalizmowi pod jednym kątem. Krzewienie nietolerancji za pomocą religii jest dla mnie czymś absolutnie złym. Do mnie trafiają argumenty naukowe, a nie nauczanie organizacji którą jest Kościół. Poza tym, poczytaj sobie coś o argumentacji nierzeczowej, a będziesz wiedział co mam na myśli mówiąc to. Przypominam, że przez innych ludzi tutaj też jestem traktowany z góry i niejednokrotnie obrażany. Automatycznie rodzi to we mnie postawę obronną i w pewnym stopniu podwyższa agresję mojej wypowiedzi. Dziwne zjawisko jak na portal katolicki, czyż nie?
P
Petre
11 stycznia 2010, 18:26
Bo nie popieram zwiazkow homo, one mi sa po prostu OBOJETNE jak beda to beda, a jak nie to tez mi to wisi, nigdzie nie powiedzielem, ze je popieram. Co do racjonalizmu, to po co sie z nim obnosisz, ja sie wzyciu nim nie kieruje, ja sie kieruje zdrowym rozsadkiem. Pojecie racjonalizmu i z nim zwiazane zachowania zmienialy sie wilokrotnie w ciagu poprzedniego wieku, byc moze twoje poglady beda uznane za zupelnie "inne" za 100 lat. A co do wycieczek to ty zaczales zabawe "niezbyt wyszukana argumentacja nierzeczowa" zbiles mnie jakbym nie mial prawa do wlasnego zdania, tylko dlatego, ze repezentuje inny swiatopoglad. Dlaczego niby moje porownanie do Koranu jest absurdalne, switopoglad jak inne, inny od katolickiego, lekcje "wychowania obywatelskiego" to tez pewien siatopoglad. Koniec tej dyskusji, bo jeszcze zmienisz mnie z goscia obojetnego w homofoba, a to juz nie byloby rozsadne. Powiem szczerze i wprost nie tyle irytuje mnie twoj swiatopoglad, ale twoja postawa i sposob jaki ja przekazujesz, taka forma przekazu "z gory"(bo ja mam racjonalna prawde....i wasza argumentacja jest nierzeczowa...hail imperator Captcha) i jeszcze traktowaniem ludzi z gory do nikogo tu nie "trafisz", a wrecz wzbudzisz wieksza niechec. P.S. Sorry za bledy ale spieszylem sie, umowilem sie na piwko
C
Captcha
11 stycznia 2010, 16:53
Nie chodzi mi o to, czy wyraża twoje zdanie czy nie, chodzi mi o to, że polega na osobistej wycieczce w moją stronę. Twoja argumentacja nie odnosi się do meritum sprawy, stosujesz błędne porównania itd. Moja argumentacja nikogo tutaj nie przekonuje, staram się tylko otworzyć ludziom oczy, że są inni ludzie, którzy mają inni zdanie i że nie koniecznie katolicy mają w kwestii homoseksualizmu rację. Rozumiem, że nie zgadzasz się z moją wypowiedzią? To oznacza, że nie masz racjonalnych poglądów. Przedstawiłem logiczną kolej rzeczy. Ten tekst o nauczaniu Koranu jest absurdalny - wątpie, żebyś jednak popierał związki homoseksualne. Dalej - wiesz co oznacza porównanie czegokolwiek podczas dyskusji do nazimu/komunizmu etc? Chyba nie, skoro takiego czegoś użyłeś. Nieładnie i niemądrze ;)
P
Petre
11 stycznia 2010, 16:33
Szczerze mowiac srednio mnie obchodzi czy uwazasz moja argumentacje za rzeczowa czy nie, mam swoje zdanie i mam do niego prawo. Twoja argumentacja mnie nie przekonuje @Gdyby homoseksualizm był w pełni akceptowany, nie musiałoby dochodzić do sytuacji takich jak te, którą opisałeś. To moze wprowadzmy obowiazkowe lekcje Koranu, gdyby wszyscy byli muzelumaninami to na homoseksualizm nie zostaloby za duzo miejsca. To i tak juz jest najwieksza religia swiata. Racjonalizm nie dazy do przegiecia w druga strone.........a komunizm oni tez chelpili sie swoja racjonalnoscia.....
C
Captcha
11 stycznia 2010, 16:16
@Petre: niezbyt wyszukana argumentacja nierzeczowa. Jak zapewne zdążyłeś zauważyć, jestem racjonalistą, który nie dąży do przeginania w stronę kolejnego ekstremum. Gdyby homoseksualizm był w pełni akceptowany, nie musiałoby dochodzić do sytuacji takich jak te, którą opisałeś.
P
Petre
11 stycznia 2010, 16:11
@Captcha nie mam nic przeciwko homoseksualistom z mojego punktu widzenia to mogliby nawet ustanowic prawo legalizujace "malzenstwa" homo w Polsce, z mojego punktu widzenia nie ma sprawy. Tylko problemem staje sie, ze tacy "obroncy" jak ty chca coraz wiecej np. dzieciom w Hiszpani kaze sie na lekcjach "wychowania obywatelskiego" bawic w homoseksualistow i to sa lekcje obowiazkowe. Wydaje mi sie ze gdyby jakiejs osobie homo kazano bawic sie w hetero to uznala by to z automatu za homofobie.......
C
Captcha
11 stycznia 2010, 15:54
@leszek: Parafrazując Cię: czy ty naprawdę nie potrafisz zbudować wypowiedzi bez argumentum ad personam, czy jesteś po prostu głupi? Twoja dalsza cześć wypowiedzi zdaje się wyjaśniać jedną z powyższych możliwości: Zauważ, że odpowiadałem na post JurkaS, który wypowiedział się tak: "Powolny zanik rodzaju ludzkiego", którego powodem jest homoseksualizm i jego dążenie do śmierci. Nie było tam nic o tym, że GDYBY wszyscy byli homoseksualni, więc staraj się nie wypowiadać za kogoś ;) Argumentów za tym, że homoseksualizm jest normalny jest wiele, przedstawię jeden z nich: człowiek zalicza się do królestwa zwierząt, u których homoseksualizm jest czymś absolutnie normalnym i często przyczyniającym się do zachowania gatunku. Z tym, że zwierzątka nie wierzą w Boga, który rzekomo im wmawia, że aktywny homoseksualizm jest grzechem.
L
leszek
11 stycznia 2010, 15:30
Ja też niejednokrotnie opisałem argumenty obalające Twoją tezę, powtórzę je i tutaj. Homoseksualizm nie jest w stanie do zaniku rodzaju ludzkiego, jako iż ilość homoseksualistów na świecie waha się między 2 a ok. 15% społeczeństwa. Ilość ta nie zmieniała się wraz zbiegiem czasu, także czy nastąpi legalizacja, czy nie, ilość homoseksualistów nie ulegnie zmianie. Czy Ty naprawdę nie jesteś w stanie tego zrozumieć czy z premedytacją przekręcasz?!? To jasne że homoseksualizm nie spowoduje zaniku rodzaju ludzkiego. Epidemia dzumy tak samo nie spowoduje. Chodzi o to że GDYBY wszyscy ludzie byli homoseksualistami to spowodowałoby to zanik ludzkości. A więc homoseksualizm nie jest czymś normalnym, homoseksualista nie jest zdrowy-inaczej ale chory!
C
Captcha
11 stycznia 2010, 15:05
@salome: dziękuję za miłe słowa, muszę jednak przyznać, że 'światło' religii do mnie nie dotrze. Dalej jednak czekam na argumenty popierające Twoje tezy. @JurekS: masz rację, jako że jestem ateistą, argumenty tego pokroju mnie nie przekonają. Ja też niejednokrotnie opisałem argumenty obalające Twoją tezę, powtórzę je i tutaj. Homoseksualizm nie jest w stanie do zaniku rodzaju ludzkiego, jako iż ilość homoseksualistów na świecie waha się między 2 a ok. 15% społeczeństwa. Ilość ta nie zmieniała się wraz zbiegiem czasu, także czy nastąpi legalizacja, czy nie, ilość homoseksualistów nie ulegnie zmianie. Degeneracji społecznej nie widzę, wręcz przeciwnie - im więcej jawnych homoseksualistów w danym miejscu, tym to miejsce jest bardziej rozwinięte - gay index. Rozwój intelektualny też nie nastąpi cofnięciu, wręcz przeciwnie - im większa wiedza na temat homoseksualizmu tym mniejsze poddawanie się stereotypom, przesądom oraz większe otwarcie umysłu na inne sprawy, poprzez wyzbycie się religijnych przesłanek zastępując je naukowymi. Problem ten istniał nie niemal od samego początku, tylko od początku. Nie widzę też powodów do gorszenia się homoseksualizmem. Prawie każdy mysląc o homoseksualiźmie nasuwa sobie skojarzenie o stosunku seksualnym. Jest to jednak sprowadzanie homoseksualizmu do sfery jedynie seksu, co jest absolutnie błędne. Mnie bardziej gorszy nienawiść i nietolerancja niż dwoje ludzi wyznających sobie miłość.
Jurek
11 stycznia 2010, 14:05
(...)Oświeć mnie jeszcze, w jaki sposób homoseksualizm prowadzi do śmierci... (...) jedni pójdą na życie wieczne, inni zaś na pohańbienie i wieczną zagładę.” (Dn 12:1-2) Oczywiście jeżeli nie wierzysz w Boga nie jest to dla Ciebie żaden argument. Ale ja jako chrezścijanin winien byłbym Twojej śmierci gdybym o tym nie mówił. I jest to zapisane w Piśmie św. Drugi wymiar śmierci był już w tym lub pokrewnym temacie opisywany. Powolny zanik rodzaju ludzkiego z jednoczesną degrengoladą moralną, społeczną, intelektualną. Mówię cały czas o agresywnej ideologii homoseksualnej próbującej przebić się na normalność. Problem tego grzechu istniał niemal od początku człowieka. Tylko zło zawsze nazywane było złem. I człowiek wychodził z tego zwycięsko. Tak czy inaczej żyjemy w czasach ostatecznych, a może całkiem bliskich. Przychodzą zgorszenia w nasileniu o jakim się nie śniło
Grażyna Urbaniak
11 stycznia 2010, 13:56
Captcha, jesteś bystry facet. Podziwiam twoją umiejętność prowadzenia takiej "symultany" na forum - owszem, zauważyłam, że w swoich wypowiedziach dostosowujesz się nawet do stylistyki konkretnego oponenta. Ale w pewnych kwestiach pozostajesz w głębokim mroku. Życzę Ci światła. A w jakich kwestiach - jeszcze będzie okazja. Chętnie do tego wrócę, ale dziś mam księdza po kolędzie.
C
Captcha
11 stycznia 2010, 13:45
@salome: zapomniałem jeszcze dodać, że poddaję ogromnej wątpliwości racjonalność Twoich argumentów.
C
Captcha
11 stycznia 2010, 13:45
@JurekS: Jeżeli wysyła się do mnie łodzie, którymi mam przepłynąć od racjonalizmu do irracjonalizmu, to nie dziwne jest, że te łodzie odrzucam. Oświeć mnie jeszcze, w jaki sposób homoseksualizm prowadzi do śmierci... @stan: Jakże piekne słowo "pedalizm", godne prawdziwego chrześcijanina ;) Powiedz też, w jaki sposób te cywilizacje się poślizgnęły. Niestety, nie przypominam sobie, żeby homoseksualizm miał z tym coś wspólnego. @salome: Skąd czerpiesz wiedzę, że homoseksualizm jest chorobą, ułomnością, defektem? Popierasz to argumentami naukowymi? ;) Przedstaw źródło. Bo póki co, ta wypowiedź była kompromitująca... A o organizacjach i ich szamanach już się chyba wypowiadałem.
Grażyna Urbaniak
11 stycznia 2010, 11:34
JurekS - ponieważ wszyscy (oprócz Captcha) wiemy, że homoseksualizm jest chorobą, defektem, ułomnością, żadna dyskusja na forum mu nie pomoże. Czy jakiekolwiek racjonalne argumenty spowodują, że np. daltonista zacznie widzieć kolory? Tylko on sam może sobie pomóc, zwracjąc się do odpowiednich osób. Zdaje się, że Kościół w organizacji "Odwaga" ogarnia ich też opieką duszpasterską
S
stan
10 stycznia 2010, 20:58
A ja wam powiem  na pedaliżmie  pOślizgnęly  sie byłe  potęgi  Rzym  Egipt i.t.d.i  pośliżnie  się Europa
Jurek
10 stycznia 2010, 20:53
Przypomina mi się artykuł z tego foum "Jak głosić Ewangelię" Niewątpliwie jesteśmy po różnych stronach rzeki. Tylko Jadwiga pływa po rzece i nie wie gdzie zacumować. Wysłaliśmy do Captha parę łodzi, ale na siłę nie zmusimy go żeby zechciał się przeprawić do nas. Co jeszcze możemy zrobic dla Captha, żeby zobaczył że jest na drodze wiodącej do śmierci?
L
leszek
10 stycznia 2010, 13:16
2 a co my wiemy o innych zaburzeniach? Tak, zauważyłem że ''wy'' to niewiele wiecie ale piszecie, conajwyżej dodacie że niewiele wiecie lub wręcz że się nie znacie (tak jak w przypadku raka-potworniaka). Medycyna wszechmocna nie jest, bardzo duzo nie wiemy. Zgadza się, medycyna wszechmocna nie jest i bardzo dużo jest nie wiadomo. Tyle że to zwykłe ględzenie niczego nie dające. Wiec nie potepiajmy innych i których nie wiemy nic. Popieram, jak nic nie wiecie to nie potępiajcie nikogo. Mało tego, namawiałby wręcz was abyście nie potępiali nikogo nawet jak coś wiecie! Zboczenia tak czy inaczej pozostają zboczeniami, ale pozostawcie potępienie Panu Bogu który najlepiej zna problem. "Nie potepiaj bliźniego zanim nie będziesz w jego połozeniu" (Księga Toledańska) Biblia mówi zupełnie co innego niż ta Twoja Księga. Nie potępiaj NIKOGO! Nawet jak znajdziesz się w jego położeniu! Ale Ty zdaje się nie uznajesz Biblii...
L
leszek
10 stycznia 2010, 13:05
leszku "Dziedziczenie regulowane jest przez prawo spadkowe, które stanowi że dziedziczy osoba podana w testamencie. Nie widzę więc problemu aby zainteresowane osoby sporządzały testament. Ale to co tu zasygnalizowałaś to nie wszystko. A więc sama nie wiesz o czym mówisz." Oczywiscie, że można zapisac w twstamencie. Komukolwiek. Ale skutkuje to ogromnym podatkiem spadkowym. Dla małżeństw i rodziny są zwolnienia cześciowe lub całkowite. Zaleznie od kwoty. Podobnie darowizny obecnie całkowicie zwolnione dla rodziny. Zapoznaj się z prawem spadkowym, jest w jakims Dzienniku Ustaw. jest na stronie http://www.prawospadkowe.pl/podatek-od-spadku/ Wyobraź sobie, że wiem o tym więc nie muszę się zapoznawać. Skoro napisałaś o kwestii dziedziczenia, to Ci napisałem o kwestii dziedziczenia. A okazuje się że tu nie chodzi o mozliwość dziedziczenia ale znowuż o to aby sobie uzurpować prawa małżeństwa i rodziny!!! Po drugie, czemu nikt nie pisze o homoseksualizmie jako...chorobie? Autentyczny przypadek.Urodzona dziewczynka, nazwijmy ją Ania. Dawno temu. W wieku dojrzewania okazuje sie ze ma  narzady męskie wewnątrz i jest w zasadzie mężczyzną. Oczywiscie preferuje tylko kobiety jak normalny mężczyzna. A na zewnątrz co ma? Zapisano ją po urodzeniu jako kobietę bo nie miała męskich narządów? Ty też różnisz się od mężczyzny tylko tym że nie posiadasz męskich narządów? Jeżeli jednak oprócz braku narządów męskich występują narządy żeńskie to może jednak jest w zasadzie kobietą? I preferuje tylko kobiety jak nienormalna kobieta? Wg Ciebie ktoś kto interesuje się kobietami jest napewno mężczyzną? Nawet jak ma pochwę a nie penisa?!? A czemu nikt nie pisze o homoseksualizmie jako chorobie? Bo homoseksualizm to niekoniecznie choroba! Niektórzy homoseksualiści rzeczywiscie mają skrzywiony popęd seksualny, ale część homoseksualistów jest jak najbardziej normalna i jest hetero, tyle że homoseksualizm jest ich patologiczną formą wyuzadania seksualnego. Niestety sytuacja materialna Ani nie pozwala jej na operację i w zwiazku z tym zmiane płci w dowodzie osobistym.No bo w trakcie urodzenia zapisana została jako dziewczynka. Zostaje wiec Anią, ale normalna biologia dla niej jest męska. I co dalej? czemu Ania, a w zasadzie On-Ania nie może sie związac z kobietą? Przypadek jest autentyczny. Nie wiem co dalej. Równie dobrze mógłbym Ci opowiedzieć jakąś historię człowieka, który urodził się niewidomy, np bez gałek ocznych, i zapytać co dalej, i czemu nie dostanie np prawa jazdy i nie może być kierowcą. I to też przypadek autentyczny, i takich przypadków jest więcej niż tych Twoich.
Grażyna Urbaniak
10 stycznia 2010, 12:33
Captcha, troszkę się gubisz? Wczoraj pytałeś mnie czy używam słowa zboczenie jako zejście w bok, czy jako określenie dewiacji homoseksualnej. A dziś twierdzisz, że nazywanie homoseksualizmu "dewiacją" jest itd..
Jadwiga
10 stycznia 2010, 12:13
Captcha @Jadwiga: homoseksualizm nie jest chorobą. Przykład "Ani" nie ma nic wspólnego z homoseksualizmem, tylko innym zaburzeniem na tle organicznym. Owszem, ale 1. z zewnatrz tak wyglada. kobieta z dowodem osobistym jako kobieta nie może byc w zwiazku z inna kobieta - chociaz wg biologii jest to najzupełniej normalne. 2 a co my wiemy o innych zaburzeniach? Medycyna wszechmocna nie jest, bardzo duzo nie wiemy. Wiec nie potepiajmy innych i których nie wiemy nic. "Ania" jest bardzo nieszczesliwa osoba, nigdy nie pasowała do srodowiska, była odrzucana i teraz nawet nie wolno jej sie z nikim zwiazac. Ma "udawac" kobiete i wyjsc za faceta co w swietle przepisów bedzie zgodne ale niezgodne z biologią? Co my wiemy o innych i ich problemach? "Nie potepiaj bliźniego zanim nie będziesz w jego połozeniu" (Księga Toledańska)
C
Captcha
10 stycznia 2010, 12:02
@Szewczyk Dratewka: odpowiedziałem na Twój post, pozostało Tobie odpowiedzieć na mój. @marcos: źródła homoseksualizmu nie sią jeszcze znane, tak czy siak, homoseksualizm nie jest uważany za chorobę. Za dopowiedzenie należy Ci się ogromny plus. Z tym, że zauważ, ze drogą demokracji legalizacja związków homoseksualnych nie nastąpi, bo żyjący stereotypami ludzie pozostają jej przeciwni. Wypowiedź leszka pominę, bo ludzie mogą nie zauważyć różnicy. @Jadwiga: homoseksualizm nie jest chorobą. Przykład "Ani" nie ma nic wspólnego z homoseksualizmem, tylko innym zaburzeniem na tle organicznym. @salome: Tutaj zaryzykuję, że ludzie mogą nie zauważyć różnicy. Nazywanie homoseksualizmu dewiacją seksualną jest przejawem głupoty lub/i homofobii. Nie wiem, jak to działa u Ciebie. Porównywanie homoseksualizmu do związków kazirodczych również jest przejawem ww. Już chyba Ci mówiłem: poczytaj, potem napisz. Chociażby wikipedię.
Grażyna Urbaniak
10 stycznia 2010, 11:35
Jadwigo, wczoraj wieczorem Captcha bardzo protestował, zeby nie traktować homoseksualizmu jak ułomność czy chorobę. A jeśli chodzi o naginanie prawa do potrzeb dewiacji seksualnych, to wktótce związki kazirodcze tez zakrzykną wielkim głosem o prawa do ślubu - bo - cytuję Twój wczorajszy post : "i tak istnieją," a chodzi o zapewnienie im praw dziedziczenia itp...
Jadwiga
10 stycznia 2010, 11:23
leszku "Dziedziczenie regulowane jest przez prawo spadkowe, które stanowi że dziedziczy osoba podana w testamencie. Nie widzę więc problemu aby zainteresowane osoby sporządzały testament. Ale to co tu zasygnalizowałaś to nie wszystko. A więc sama nie wiesz o czym mówisz." Oczywiscie, że można zapisac w twstamencie. Komukolwiek. Ale skutkuje to ogromnym podatkiem spadkowym. Dla małżeństw i rodziny są zwolnienia cześciowe lub całkowite. Zaleznie od kwoty. Podobnie darowizny obecnie całkowicie zwolnione dla rodziny. Zapoznaj się z prawem spadkowym, jest w jakims Dzienniku Ustaw. jest na stronie http://www.prawospadkowe.pl/podatek-od-spadku/ Po drugie, czemu nikt nie pisze o homoseksualizmie jako...chorobie? Autentyczny przypadek.Urodzona dziewczynka, nazwijmy ją Ania. Dawno temu. W wieku dojrzewania okazuje sie ze ma  narzady męskie wewnątrz i jest w zasadzie mężczyzną. Oczywiscie preferuje tylko kobiety jak normalny mężczyzna. Niestety sytuacja materialna Ani nie pozwala jej na operację i w zwiazku z tym zmiane płci w dowodzie osobistym.No bo w trakcie urodzenia zapisana została jako dziewczynka. Zostaje wiec Anią, ale normalna biologia dla niej jest męska. I co dalej? czemu Ania, a w zasadzie On-Ania nie może sie związac z kobietą? Przypadek jest autentyczny.
L
leszek
10 stycznia 2010, 09:37
Dopowiedzenie. Dla katolików prawo stanowione przez człowieka, a niezgodne z Prawem Bożym, nie jest prawem, z którego się korzysta. Zatem wniosek jest prosty... choćby ustanowiono wiele bzdurnych ustaw obyczajowych - my z nich nie korzystamy i mamy prawo by inni korzystający z amoralnych ustaw to uszanowali i nie zmuszali nas do popierania ich pogladów czy wręcz do zachowań niezgodnych z naszym sumieniem, bo wówczas nie jest to już demokracja tylko kolejny totalitaryzm. Jak myslisz maros, czy ateiści mają obowiązek wierzyć iż w Trójcę Świętą i Bóstwo Jezusa? Mają obowiązek wierzyć w zmartwychwstanie i wniebowstąpienie Jezusa albo wniebowzięcie NMP oraz w całą resztę tego co podaje Biblia? Łudzę się że Twoja odpowiedź będzie, że nie mają takiego obowiązku. Ale w takim razie, skoro wg CIEBIE negatywny stosunek do homoseksualizmu wynika z Biblii to wniosek jest prosty, ateiści nie muszą podzielać Twojego opartego na Biblii zdania! Ale problem w tym, że dałeś sobie maros wmówić, że stosunek do homoseksualizmu jest kwestią religijną, że negatywny stosunek do homoseksualizmu nie ma naukowego uzasadnienia gdyż jest oparty wyłącznie na Biblii.
L
leszek
10 stycznia 2010, 09:22
leszku piszesz "Możesz sobie wejść w związek z drugim facetem, jak stan prawny na to pozwoli to możecie sobie go nawet jakoś nazwać i zarejestrować, ale nie wmawiaj nikomu że będziecie małżeństwem!!! Ja nie zamierzam wam zabierać jakichkolwiek praw!!! Wchodźcie sobie w te wasze związki, nawet rejestrujcie je jak się da!!! Ale protestuję przeciwko temu aby związek dwóch facetów czy kobiet miał takie same prawa jak małżeństwo czy rodzina!!!" To znaczy zdecyduj najpierw piszesz ze nie zamierzasz zabierac jakichkolwiek praw a potem piszesz ze takich samych praw nie ma. wiec jak to jest wg Ciebie? Napisałem wyraźnie i jednoznacznie już kilka razy ale jak widzę i tak nie rozumiesz więc szczerze wątpię czy jestem w stanie Ci to wytłumaczyć. Zresztą, podejrzewam że nawet gdyby udało mi się Tobie to wytłumaczyć to i tak, zgodnie ze swoim zwyczajem nie przyznasz mi racji a jedynie zamilkniesz. Ale spróbuję... Przede wszystkim drobne sprostowanie/uzupełnienie Twojego sformułowania bo sugeruje ono nie to co pisałem. Piszesz że twierdziłem iż takich samych praw nie ma. A to nieprawda! Nic takiego nie twierdziłem! Stwierdziłem wręcz odwrotnie, że każdy homoseksualista ma takie same prawa jak inni ludzie, dalej poszerzyłem to pisząc, że są takie prawa które mają wszyscy z racji samego człowieczeństwa. Ja nie twierdziłem że homoseksualistom nie należą się takie same prawa! Ja jedynie stwierdziłem, że komuś kto nie jest rodziną nie należą się takie same prawa jak rodzinie! Ktoś kto nie jest rodziną, zwyczajnienie ma praw należnych rodzinie, i ja nie usiłuję zabierać homoseksualistom praw które mają (praw rodziny) ale protestuję przeciwko domaganiu się przez nich praw (praw rodziny) które im się nie należą (skoro nie są rodziną). Czy mozna zabrać komuś coś czego on nie ma? Czy mogę zabrać Tobie np mercedesa jeżeli go nie posiadasz? Właśnie o tym pisałem, właśnie do tego nawiązałaś. Ja nie zamierzam zabierać homoseksualistom żadnych praw, niech mają te prawa które mają jako ludzie czy hodowcy kanarków (jesli nimi są), ale skoro nie są małżeństwami to nie są w stanie mieć praw małżeńskich. Ja nie zamierzam zabierać im praw małżeńskich, oni zwyczajnie nie mają praw małżeńskich! Jeszcze raz powtarzam, ja nie zamierzam zabierać im JAKICHKOLWIEK praw, ale praw które posiadają, praw im należnym! Ale nie mają praw małżeńskich bo nie są małżeństwami! Jak mogą mieć prawa mażeńskie skoro nie są małżeństwami! Napisałem to samo na różne sposoby, może któryś do Ciebie dotrze... Zaznaczam, ze w tym wszystkim chodzi jedynie własnie i te prawa czysto swieckie, kwestia dziedziczenia wspolnoty majątkowej i podatków. O NIC WIECEJ! Wspólnota majątkowa dotyczy MAŁŻEŃSTWA. Jeśli chodzi Ci o mozliwość wspólnego rozliczenia to dotyczy ono MAŁŻONKÓW. A więc potwierdzasz w ten sposób że jest to kwestia uzurpowania sobie praw małżeńskich. Dziedziczenie regulowane jest przez prawo spadkowe, które stanowi że dziedziczy osoba podana w testamencie. Nie widzę więc problemu aby zainteresowane osoby sporządzały testament. Ale to co tu zasygnalizowałaś to nie wszystko. A więc sama nie wiesz o czym mówisz. A wy wszyscy zrobiliscie z tegoi problem. Własnoie WY. Nikt inny. To JA zrobiłem problem?!? A to niby JA domagam się nienależnych mi praw małżeńskich?!? I może jeszcze powiesz, że to ja jestem zboczony?!?
M
maros
10 stycznia 2010, 09:13
Dopowiedzenie. Dla katolików prawo stanowione przez człowieka, a niezgodne z Prawem Bożym, nie jest prawem, z którego się korzysta. Zatem wniosek jest prosty... choćby ustanowiono wiele bzdurnych ustaw obyczajowych - my z nich nie korzystamy i mamy prawo by inni korzystający z amoralnych ustaw to uszanowali i nie zmuszali nas do popierania ich pogladów czy wręcz do zachowań niezgodnych z naszym sumieniem, bo wówczas nie jest to już demokracja tylko kolejny totalitaryzm.
M
maros
10 stycznia 2010, 09:01
Biblia jasno określa homoseksualizm i zakazuje takich postaw. Czy to jest choroba? Na pewno jakieś uzależnienie czy zniewolenie. To wiąze się z psychiką, jej zranieniami itp. Sama skłonność do osób tej samej płci nie jest jeszcze moralnie zła, ale czyny pod jej dyktando popełniane - tak.
SD
Szewczyk Dratewka
10 stycznia 2010, 09:01
Jak bardzo aktywna jest na tym forum obrona homoseksualizmu. Zawsze kiedy napiszę jakąś istotną oczywistą prawdę o problemie homoseksualnym, jest ona pomijana milczeniem i jednocześnie mój post jest w ciągu kilkunastu minut spychany z pierwszej strony postami obrońców homoseksualizmu nie wnoszącymi nic nowego do dyskusji, a zrobionymi tylko po to, by jedynie ich opinie były widoczne na pierwszej stronie najnowszych postów. Dlatego powtórzę: Niewątpliwie społeczeństwa mają problem z homoseksualizmem. Tam gdzie pojawiają się roszczenia osób dotkniętych homoseksualizmem, tam tworzy się konflikt społeczny. Jakie to są roszczenia? Chcą oni by prawo państwowe chroniło homoseksualizm tak, jak chroni rodzinę. Lobby homoseksualne stara się, by związki homoseksualne miały lepszą pozycję prawną niż niezarejestrowane związki mężczyzn z kobietami. Czy można się na to zgodzić? Gdybym żył na kocią łapę z kobietą nie chciałbym, żeby mój związek był mniej chroniony niż jakiś związek homoseksualny - czułbym się dyskryminowany. (Przykład ze związkiem na kocią łapę jest teoretyczny, ale świetnie ilustruje absurdalność roszczeń homoseksualistów).
Jadwiga
10 stycznia 2010, 08:21
leszku piszesz "Możesz sobie wejść w związek z drugim facetem, jak stan prawny na to pozwoli to możecie sobie go nawet jakoś nazwać i zarejestrować, ale nie wmawiaj nikomu że będziecie małżeństwem!!! Ja nie zamierzam wam zabierać jakichkolwiek praw!!! Wchodźcie sobie w te wasze związki, nawet rejestrujcie je jak się da!!! Ale protestuję przeciwko temu aby związek dwóch facetów czy kobiet miał takie same prawa jak małżeństwo czy rodzina!!!" To znaczy zdecyduj najpierw piszesz ze nie zamierzasz zabierac jakichkolwiek praw a potem piszesz ze takich samych praw nie ma. wiec jak to jest wg Ciebie? Zaznaczam, ze w tym wszystkim chodzi jedynie własnie i te prawa czysto swieckie, kwestia dziedziczenia wspolnoty majątkowej i podatków. O NIC WIECEJ! A wy wszyscy zrobiliscie z tegoi problem. Własnoie WY. Nikt inny.
9 stycznia 2010, 23:42
Też mają jakieś tam swoje argumenty za tym, że ziemia jest płaska i nie przyjmują żadnego argumentu, że ziemia jest jednak okrągła... No jak to, przecież doskonale wiadomo, że Ziemia jest wklęsła. Wystarczy obejrzeć swoje buty od spodu (te dłużej używane). Zdarte są noski i pięty. A gdyby Ziemia była wypukła-okrągła, zdarty byłby środek.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 22:58
Masz rację JurkuS, do mnie jak grochem o ścianę. Czuję się tu jakbym wszedł na forum Flat Earth Society i próbował im wmówić, że ziemia jest okrągła. Też mają jakieś tam swoje argumenty za tym, że ziemia jest płaska i nie przyjmują żadnego argumentu, że ziemia jest jednak okrągła... Jeszcze odnośnie Twoich transparentów: Mogę poprosić, byś udowodnił, że homoseksualizm powoduje rozpad społeczeństwa w każdym jego wymiarze? W zamian chętnie udzielę Ci wielu porad w jaki sposób pomóc homoseksualistom, bo zdaje się, że to jest treścią Twojego drugiego transparentu. @salome: możesz wyrazić się jaśniej? o którym znaczeniu teraz mówisz? zboczenie jako zejście w bok np. ze ścieżki czy jako dewiacja homoseksualna? bo tak czy siak, oba znaczenia nazywają rzeczy po imieniu, jednak żadna z nich nie odnosi się do homoseksualizmu. @leszek: które z Twoich argumentów były racjonalne, a które z moich irracjonalne? ;P No ale dalej: Tobie też chcę podziękować, gdyż dzięki Tobie poznałem siebie. Wiem, że potrafię z życzliwością traktować ludzi o obniżonych możliwościach intelektu i nie obrażać ich. Dziękuję za to, ze na podstawie Ciebie i ludzi podobnych Tobie mogę wykreować obraz Kościoła. @Szewczyk Dratewka: a tam gdzie pojawi się religia nie tworzą się żadne konflikty i spory? I co w ciągu historii spowodowało więcej konfliktów - homoseksualizm, czy religia? Jeżeli chcesz żyć z kobietą na kocią łapę, to żyj sobie, ale nie możesz zabronić żyć legalnie tym, którzy tego chcą.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 22:45
Teraz to ja mogę zarzucić Ci, że jesteś kłamcą, ponieważ to JA napisałem o organizacjach jako pierwszy, potem ty praktycznie przepisałeś mój tekst zamieniając NARTH na APA, co potem Ci jeszcze udowodniłem a teraz po raz trzeci powtarzam. A więc zrobię to, tak jak to robisz ty: "Jak można być takim..... śmiedzącym..... zakłamanym propagandzistą homofobii..... ;-( Czy ty naprawdę jesteś taki ograniczony....... ;-(" To nie jest tak, że wszystko z czym się nie zgadzam jest ciemnotą. Nie zgadzam się z poglądami Hitlera, ale tak czy siak, czynił rzeczy wielkie. (całkiem ostry przykład...). To nie homoseksualiści odkryli, że homoseksualizm najprawdopodobniej nie jest chorobą (homoseksualiści w sensie, że zwarta grupa osób o jednym określonym celu), tylko naukowcy. Zauważ też, że homoseksualizm jest pociągiem psychoemocjonalnym a nie fizycznym uszkodzeniem jakiegoś narządu, także jak stosujesz jakieś porównania, to używaj przy tym mózgu.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 22:45
Proszę, napisałem, że poświęcasz wstęp do każdego akapitu na wyzwanie mnie od kłamcy, teraz poświęciłeś na to cały akapit ;) Dalej nie udowodniłeś mi, że kłamię, czyli Twoje pseudoargumenty stają się bezwartościowe w tej sferze. Mam ku temu podstawy nie tylko wg. siebie, ale i według nauki. Obskurant jest osobą sprzeciwiającą się postępowi - ty sprzeciwiasz się osiągnięciom nauki w kwestii badania homoseksualizmu, co czyni cię owym obskurantem. Osoba sprzeciwiająca się postępowi jest automatycznie zacofana. Nie przyjmujesz do siebie argumentów płynących ze źródeł naukowych (tych obiektywnych) tylko dalej trwasz przy swoich stereotypach tak jak większość ludzi pozostająca pod wpływem nauczania Kościoła, to znaczy, że nie myślisz samodzielnie, tylko poddajesz się argumentom które mają na celu wpoić ci jakąś ideologię pozostającą w sprzeczności z nauką (w tej konkretnej dziedzinie) - to znaczy, że nie myślisz samodzielnie. I nie ma to za zadanie Cię obrazić (tak jak ty mnie) tylko przedstawia fakty których uzasadnienie podałem (czego nie udało się zrobić tobie). Poza tym - homoseksualizm nie jest dewiacją, więc żadna dewiacja mi myślenia nie przysłania. Przez wiele długich lat byłem związany z Kościołem, wierzyłem w Boga, byłem homofobem (pozostając jednocześnie homoseksualistą), ale poszukałem wiedzy w innych źródłach, zweryfikowałem ją z dotychczasową, co jest dla mnie wystarczającym dowodem na to, że myśle samodzielnie. Zapewne nie zrobisz teraz nic bardziej kreatywnego niż odbicie argumentu w moją stronę (co robisz co chwilę, zamiast pomyśleć samodzielnie).
C
Captcha
9 stycznia 2010, 22:44
Przepraszam leszku, że masz problemy ze zrozumieniem moich wypowiedzi... Czyli dalej nie zrozumiałeś, że znaczenie słów nie jest tutaj najistotniejsze? Specem z językoznawstwa to raczej nie jesteś... Dryf semantyczny następuje z wielu powodów, nie tylko ze zmiany desygnatu. Tak czy siak, jeżeli skupimy się na ewolucji desygnatu, to jeżeli do małżeństwa zaliczymy związek osób zarówno homo jak i heteroseksualnych, to nastąpi zmiana znaczenia słowa, czyli jej podmienienie. Czyli wymyślanie nowego określenia jest absolutnie bezcelowe i sprzeczne z regułami jakimi rządzi się język. Nie chodzi mi o to, żeby ich nie odróżniać, bo to jest (myśląc logicznie) niemożliwe, ale chodzi mi o równouprawnienie. Dalej: stwierdziłeś, że walczę o równouprawnienie dla samej walki (o ile dobrze zrozumiałem ten bełkot)... To nie świadczy pozytywnie o możliwościach twojego intelektu. 
SD
Szewczyk Dratewka
9 stycznia 2010, 22:42
Niewątpliwie społeczeństwa mają problem z homoseksualizmem. Tam gdzie pojawiają się roszczenia osób dotkniętych homoseksualizmem, tam tworzy się konflikt społeczny. Jakie to są roszczenia? Chcą oni by prawo państwowe chroniło homoseksualizm tak, jak chroni rodzinę. Lobby homoseksualne stara się, by związki homoseksualne miały lepszą pozycję prawną niż niezarejestrowane związki mężczyzn z kobietami. Czy można się na to zgodzić? Gdybym żył na kocią łapę z kobietą nie chciałbym, żeby mój związek był mniej chroniony niż jakiś związek homoseksualny - czułbym się dyskryminowany.
L
leszek
9 stycznia 2010, 21:58
Wiesz, Captcha, zastanawiałem się nad tym jaki jest sens spierać się z Tobą... Wszelkie racjonalne argumenty są przez Ciebie ignorowane i wręcz wywracane na opak... I doszedłem do wniosku że to właściwie marnowanie czasu, że zmarnowałem ten czas, bo ani Tobie to nic nie dało ani mnie... Ale po chwili stwierdziłem że jednak efekty są... Dopuki nie wdałem się w dyskusję z Tobą miałem zupełnie neutralne nastawienie do homoseksualizmu, czasami nawet odnosiłem wrażenie że problem ekspansji homoseksualizmu jest trochę wyolbrzymiany... ale po sporach z Tobą, po Twoich argumentach zmieniłem zdanie... Problem ekspansji homoseksualizmu narasta i staje się coraz wiekszym zagrożeniem... To już nie jest kwestia prostej tolerancji dla homoseksualizmu, to jest problem nachalnej propagandy homoseksualnej, problem dewiantów którzy ze swojej dewiacji robią swoją chlubę i domagają się jej gloryfikacji swoich dewiacji... a to jest już poważne zagrożenie społeczne... Dzięki Ci Captcha, dzięki Tobie przestaję dewiantów darzyć życzliwością...
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 21:36
Nie, zboczenie, jako "zaspokajanie popędu płciowego w sposób odbiegający od normy". Przynajmniej tak twierdzi SJP. I wydaje mi się, że o to znaczenie nam teraz chodzi? To drugie znaczenie też ma charakter nazywania rzeczy po imieniu a nie obelgi.
Jurek
9 stycznia 2010, 21:35
Ja juz nie próbuję polemizować z Captha bo to jest ja rzucanie grochem w ściane. Każda Wasza odpowiedź będzie dla Niego okazją do szerzenia swoich poglądów. I tylko o to mu chodzi. Przerabiałem to wątku Wielka Brytania: młot na katolickich homofobów. Dlatego i tutaj zastosuję tę metodę i wywieszę transparent STOP DLA SZERZENIA HOMOSEKSUALIZMU - POWODUJĄCEGO ROZPAD ŻYCIA SPOŁECZNEGO W KAŻDYM JEGO WYMIARZE ZOBACZ W HOMOSEKSUALIŚCIE BRATA, KTÓREMU TRZEBA POMÓC!!!
L
leszek
9 stycznia 2010, 21:32
Uwaga techniczna... Wiesz, Captcha, jak odpowiadasz to odpowiadaj tak aby było wiadomo na co odpowiadasz, bo ten myslotok który wypisujesz jest nie do przetrawienia. Ty zapewne masz wrażenie że odpowiedziałeś, ale czytający nie wie apropo czego piszesz gdyż na ogół nie da się tego wprost skojarzyc. A równoległe czytanie wcześniejszych nie-twoich wypowiedzi z próbami zidentyfikowania do czego może odnosić się to co piszesz jest bardzo żmudne. A teraz spróbuje choć częsciowo odpowiedzieć... Znaczenie słów. Słowa znaczą to co znaczą, i jak chcemy się komunikować to nie możemy podmieniać czy fałszować ich znaczeń! Jak chcesz, to możesz nazywać wasze związki np bulbul, albo barabara lub tak jak proponowałeś. Byle nie małżeństwami! Jak znaczenie słów ewoluuje to dlatego że ewoluje to co one oznaczają, a nie dlatego że podmienia się ich znaczenie. Miednica przstała już dawno być miednicą i jest miską ale ciągle jest tym samym naczyniem a nie np wiadrem. Kobieta, czyli ta zajmująca się kobem, czyli chlewem (czyli świniarka) przestała już być zajmującą się kobem (czyli świniarką), ale jednak ciągle nie jest mężczyzną. Ale śmiem twierdzić że ta Twoja gotowość innej nazwy jest gołosłowna, bo wam chodzi właśnie o to aby nie odróżniać par homo od par hetero, aby zawłaszczyć dla par homo te same prawa które mają pary hetero. A jak zaprzestaniecie robić ludziom wodę z mózgu że homo to też małżeństwa, to nie będziecie mogli żądać praw małżeńskich dla swoich nie-małżeństw. Apropo zarzutów kłamstwa. Jak ja Tobie zarzucam że kłamiesz to jesteś oburzony że nie mam żadnych podstaw i że ileż razy można... Ale jak Ty mi w kółko te same kłamliwe zarzuty stawiasz to wg Ciebie jest OK bo wg Ciebie Ty nie kłamiesz ale mówisz prawdę?!? No to dowiedz się że wg mnie to ja też nie kłamię tylko mówię prawdę! Jesteś oburzony że zarzucam Ci kłamstwo bo WG CIEBIE nie mam ku temu absolutnie żadnych podstaw?!? I chlubisz się że Ty nie nazywałeś mnie kłamcą? Ale jak zarzucasz mi że skoro nie jestem zwolennikiem homoseksualizmu to należę do zacofanych ludzi, do niezdolnych do samodzielnego myslenia obskurantów, to oczywiście WG SIEBIE masz ku temu podstawy i jest to wg Ciebie OK?!? Bo skoro nie jestem zwolennikiem homoseksualizmu to znaczy że jestem niezdolnym do samodzielnego myslenia obskurantem?!? No to ja równie dobrze mógłbym dowodzić że skoro jesteś zwolennikiem homoseksualizmu to jesteś niezdolnym do samodzielnego i obiektywnego myslenia ponieważ jesteś zwolennikiem homoseksualizmu... I w moim stwierdzeniu byłoby wiecej prawdy niż w Twoim, bo ja jednak myslę samodzielnie, a Ty masz myslenie zdominowane przez swoje dewiacje. Apropo dowodzenia prawdy. Twierdzisz że jestes gotowy obalać stereotypy bo bazujesz na aktualnych badaniach naukowych. Już kiedyś pisałem Ci o tych Twoich rzekomych obiektywnych badaniach naukowych, ale zignorowałeś to odwracając kota ogonem. Nie wiem więc jaki byłby sens do tego wracać. Zresztą, nie mają sensu jakiekolwiek dysputy z kimś kto wszystko z czym się nie zgadza nazywa ciemnotą i klasyfikuje jako nieumiejętność samodzielnego myślenia. Prezentujesz tutaj typową nawiedzoną postawę neofity, jesteś tak przekonany o swojej racji i głupocie tych którzy jej nie podzielają, że jesteś gotów bronić swych racji do upadłego, oskarżając o ciemnotę wszystkich oponentów. Wszyscy dotychczas żyli w ciemnocie i zabobonie, ale na szczęście homoseksualiści odkryli prawdę i oświecą nią każdego chętnego i niechętnego: homoseksualizmnie jest chorobą, chorobą jest uważać homoseksualizm za chorobę. W kolejce już czekają ślepi, głusi, chromi bo jak już podobno wykazały najnowsze badania, nie ma różnic w psychice pomiędzy nimi a całą resztą...
C
Captcha
9 stycznia 2010, 21:29
Nie, zboczenie, jako "zaspokajanie popędu płciowego w sposób odbiegający od normy". Przynajmniej tak twierdzi SJP. I wydaje mi się, że o to znaczenie nam teraz chodzi?
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 20:34
A skąd te pary jednopłciowe wzięły "swoje potomstwo"? A odnośnie obelgi, znów płaszczyzna językowa - zboczenie, czyli odejście od czegoś w bok - co w tym obelżywego
C
Captcha
9 stycznia 2010, 20:31
Nie jest odejściem od normy, tylko wariantem normy. Wiele zwierząt jest homoseksualnych a niektóre łączą się wpary jednopłciowe by wychowywać swoje potomstwo. Pierwsze słyszę, żeby były postrzegane jako coś przeciwko naturze. Zwierzęta chyba wiedzą lepiej co jest dla nich dobre, niż ludzie (chyba że są ludzie, którzy chcą leczyć homoseksualne zwierzęta). Nie zawsze były nazywane zboczeniem (wystarczy przejżeć historię antycznych państw). Jako, że homoseksualizm nie jest zboczeniem, nazywanie go zboczeniem nie jest nazywaniem rzeczy po imieniu, tylko homofobiczną obelgą.
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 20:27
Dobrze, ustalmy zatem, czym jest. Twierdzisz, że nie jest chorobą, nie jest ułomnością, ale nie możesz powiedzieć też, że jest normą. Normą u wszystkich gatunków biologicznych (i warunkiem ich przetrwania) jest związek osobników różnopłciowych. Zdarzają się zachowania homoseksualne, ale są postrzegane jako coś przeciwnego naturze. Wśród ludzi wszelkie zachowania seksualne skierowane na inny obiekt niż dorosły osobnik płci odmiennej były zawsze nazywane zboczeniem. I tu znów płaczczyzna językowa. Nie jest to żadna fobia, a nazywanie rzeczy po imieniu.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 20:10
Kolejny spór na płaszczyźnie językowej. Mam nadzieję, że wiesz czym jest homofobia. Końcówka "fobia" ma kłaść nacisk na irracjonalność uprzedzeń. Nie nie jest to downofobia. Wierzę jednak, że wiesz, że homoseksualizm nie jest chorobą w związku z czym nazywanie go chorobą jest głupie bądź homofobiczne.
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 19:56
To "homofobiczna" zabrzmiało jak jakiś paragraf KK. A właściwie to określenie zawsze mnie śmieszy - "fobia" ? - to znaczy, że co? Że się czegoś boję? Jeśli np. stwierdzam, że zespól Downa jest chorobą - to czy to jest downofobia?
C
Captcha
9 stycznia 2010, 19:49
Język jest wytworem żywym, słowa zmieniają swoje znaczenie.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 19:48
@gog(h): nie odbieram homoseksualizmu jako grzech, gdyż jako ateista coś takiego jak grzech mnie nie dotyczy, tym bardziej, że ani przez to nikomu nie szkodzę, ani nie czuje się z tym źle, ani nie jest to sprzeczne z naturą. Jasniej mi świeci światło nauki niż przesądów ;) @salome: przykro mi że produktem naszej kultury są ludzie którzy bazują na bezpodstawnych stereotypach i zabobonach :( Porównanie homoseksualizmu do ułomności jest kiepskie - homoseksualizm nie jest ułomnością w żadnym tego słowa znaczeniu. My mamy parady, które są głośne (nie wiem w jaki sposób gorszące) i nie wiem w jaki sposób robią ludziom wodę z mózgu. Z kolei wy macie równie głośne (i częstsze) bicie dzwonów kościołów, procesje (tez głośne) oraz omamianie tłumu przesądami. A sugestia, by homoseksualiści się ukrywali jest homofobiczna.
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 19:39
Captcha, "zatrzymanie znaczenia słów" jest warunkiem i podstawą porozumienia. Nie można żonglować znaczeniami. Cywilizacja powstała wraz z językiem.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 19:32
Dalej: na takiej podstawie, że popęd do posiadania dzieci nie jest zależny od orientacji seksualnej i tym, ze oprócz orientacji seksualnej między osobami homo a hetero nie ma żadnych różnic. Wystarczy? ;P Widzę że dalej toczysz spór na płaszczyźnie językowej... Podałem wczesniej pomysł z synonimami - inne słowo, a to samo znaczenie. To rozwiązuje wszelkie moje i twoje problemy. Dalej: napisałeś, że prostestujesz przeciwko nadaniu homoseksualistom praw nienależnych. Napisz jakie to konkretnie są i na jakiej podstawie tych praw nie chcesz im nadać.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 19:32
Dalej: ile razy można mi zarzucać, że kłamię, nie mając ku temu absolutnie żadnych podstaw? To nie jest u was przypadkiem grzechem? ;P Mam ci dawać dowody na to co napisałeś bo sam jesteś na tyle nierozumny, żeby przeczytać pare komentarzy w tył? Proszę bardzo! Ja: "Jest to też dla mnie dowód, że nie myślisz samodzielnie. Nauka jest jednomyślna (APA i inne największe organizacje nie tylko amerykańskie są tego samego zdania), przeciwstawia się im jednak NARTH i temu podobne, które nie są obiektywne w swoich badaniach i składają się praktycznie z samych ludziach o pogladach prawicowych lub blisko związanych z religią (pozostawając jednak organizacją świecką)." Ty: "Opinie wygłaszane przez organizacje zdominowane przez zwolenników homoseksualizmu nieobiektywne organizacje typu APA to nie nauka!" Jeżeli ja opieram się o tendencyjne źródła, to największe organizacje tego świata są zdominowane przez to Twoje tajne lobby homoseksualne! ;) Wierzysz w takie coś? Zadałem Ci już chyba pytanie o wierze we wróżki, nie chciałeś jednak na nie odpowiedzieć. Ty opierasz się na nauczaniu Kościoła, ten opiera się na Biblii, a Biblia nie jest podręcznikiem naukowym. Ja opieram się na aktualnych (a nie ponad 2000 letnich twierdzeniach) badaniach naukowych publikowanych przez organizacje, które nie są tendencyjne, bo nie specjalizują się w jednym jedynym kierunku, tak jak te na których bazujesz ty. Poza tym, możesz przedstawić choć jeden dowód, że informacje przez Ciebie są prawdziwe? Zapewne nie, ale chętnie obale kolejny stawiany przez ciebie mit. Zaraz sformułuje swoje poglądy na temat homoseksualimu i je tu opublikuje, popierając źródłami. Zauważ, że ja ani razu nie nazwałem cię kłamcą, a ty poświęcasz wstęp do każdego akapitu wyzywając mnie, mało tego, nie mając ku temu żadnych najmniejszych podstaw. Mam Twoje prywatne i głupie wycieczki osobiste traktować jako jakiś argument czy coś? A ciebie jako poważną i inteligentną osobę?
C
Captcha
9 stycznia 2010, 19:32
To ma do rzeczy, że mam podstawe do kreowania swojego wizerunku Kościoła, to chyba wystarczające źródło dowodów. Żyje w pańswie, w którym Kościół odgrywa ważną rolę i większość ludzi jest członkami kościoła, co daje mi prawo do twierdzenia tak a nie inaczej na podstawie własnych obserwacji. Osoby korzystające z tego portalu też są członkami kościoła i na tym też buduje swoje poglądy. Owszem, masz prawo się im sprzeciwiać, nawet na swoich dziwacznych podstawach, jednak zauważ, że sprzeciw takich osób jak ty (których niestety jest większość) blokuje udostępnienie równych praw homoseksualistom na drodze decyzji demokratycznej. A demokratycznie nie można o wszystkim decydować, bo jak lud głupi, to i decyzje głupie i nieracjonalne. Zwróć też uwagę, że związek który masz na mysli nie jest związkiem formalnym i nie nadaje homoseksualistom praw. Jeżeli dalej chcesz trzymać się decyzji o zostawieniu znaczenia słów rodzina i małżeństwo, to mozna to łatwo ominąć - ten sam ślub nazwać bulś, małżeństwo owtsńeżłam. (Taki żart, żeby pokazać Ci, jak bezcelowe i nic nie zmieniające w rzeczywistości są proponowane przez Ciebie pomysły zatrzymania znaczenia słów...)
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 19:26
Captcha, jestem produktem naszej kultury, a w niej homoseksualizm był, jest i będzie traktowany jako zboczenie. Znam osoby homoseksualne i zapewniam Cię, że nie mam chęci palić ich na stosie - jedynie im współczuję, jak się współczuje osobie dotkniętej jakąś ułomnością. Ale kiedy organizacje gejowskie zaczynają urządzać hałaśliwe parady, robić ludziom wodę z mózgu i gorszyć maluczkich - tu kończy się moja tolerancja. Niech robią co chcą w zaciszu swoich sypialni, ale miejsca publiczne niech zostawią w spokoju.
G
Gog(h)
9 stycznia 2010, 19:13
Captcha. Brońcie sobie dowolnych wartości, tylko innych, którym na tym nie zależy zostawcie w spokoju. Nikt nie chce zakłucać Twego spokoju. Nie powiem również, że w oczach Boga jestem lepszy od Ciebie...... w Królestwie Boga są ludzie którzy byli grzesznikami w tym odmieńcy seksualni również. Captcha w drodze do Boga............... może wyprzedzić wszystkich swoich dzisiejszych oponentów.  To jest zwiażane z tajemnicą grzechu; z tajemnicą ludzkiego cierpienia; z tajemnicą pokuty; z tajemnicą Bożego Miłosierdzia nad grzesznikiem; ztajemnicą śmierci........ życia po życiu............................. W mojej ocenie jesteś na tym forum, bo jak to okresliłeś ..........nie masz spokoju. To ty za wszelką cenę szukasz akceptacji Kościoła Swiętego dla swoich postaw. To Ty wbrew pozorom jakie tu stwarzasz, nie radzisz sobie ze swoim grzechem. Masz wrażliwą naturę, którą obdarzył Cię Bóg, i poprzez którą Bóg będzie nad Tobą pracował. Jest wielce prawdopodobne, że w jakimś momencie życia uzyskasz Światło Chrystusa i wrócisz do Jego Kościoła.
L
leszek
9 stycznia 2010, 18:44
@leszek: ile mam się jeszcze powtarzać, że byłem związany z kościołem przez wiele lat? Chyba na własnej skórze przekonałem się jaki ma kościół stosunek do zawierania związków przez homoseksualistów. Wystarczy poczytać jakikolwiek artykuł na deonie, żeby zobaczyć jak bardzo kościół się takiemu zawieraniu związków sprzeciwia. A co to ma do rzeczy czy byłeś związany z kościołem? Nawet jeśli to prawda, to czego to miałoby dowodzić? To co piszesz na temat Kościoła zdradza że nie masz pojęcia o Kościele, więc jakoś dziwnie musiałeś być związany z Kościołem. Można nie zgadzać się z Kościołem, ale pisanie nieprawdy to zupełnie co innego... Nie sprzeciwiam się zawieraniu związków przez homoseksualistów. Ale nie oznacza to że nie mam prawa wyrażać o takich związkach swojej opinii, i to negatywnej opinii. Kościół tak samo, nie sprzeciwia się zawieraniu związków lecz wyraża swoją opinię na ich temat, ma do tego prawo i wręcz obowiązek. Sprzeciw Kościoła dotyczy domagania się przez homoseksualistów uznania ich związków za małżeństwa i rodziny! A to pewna różnica, bo tu chodzi już o fałszowanie prawdy o rzeczywistości. Małżeństwem jest związek kobiety i mężczyzny a nie dwóch osób tej samej płci! Swoją drogą: fajnie jest być pod wpływem lobby, z którego działalnością nie miało się ani razu jakiegokolwiek kontaktu ;P Litości, leszku, litości. A Twój kolejny argument: napisałeś dosłownie to samo co ja, tylko, że zamiast NARTH wstawiłeś APA, podając w ten sposób informacje skrajnie fałszywe. I kto tu nie jest w stanie myśleć samodzielnie? ;P Ja też apeluję o litość! Ileż razy można sprostowywać Twoje kłamstwa! Nic nie poradzę na to że sam opierasz się na tendencyjnych źródłach ale wskutek przewrotnej projekcji zarzucasz mi bezmyślość i tendencyjne źródła. Odpowiadając Ci muszę zgodnie z prawdą napisać że Twoje źródła i autorytety są nastawione tendencyjnie i nieobiektywnie. I nie moja wina że Ty takich zarzutów używałeś pisząc o osobach nie będących zwolennikami homoseksualizmu. Skoro dla Ciebie miarą naukowści i rzetelności jest stosunek do homoseksualizmu to dyskusja z Tobą traci jakikolwiek sens, jesteś zaprogramowany i zaimpregnowany na wszelkie racjonalne argumenty :-( Szkoda, że nie odpowiesz, ja odpowiedź i tak znam ;P Nie wiem kto znas jest ograniczony, skoro twierdzisz, ze nie odbierasz homoseksualistom żadnych praw pisząc wcześniej, ze nie chcesz żeby zakładali rodzinę... Pomyśl najpierw, potem napisz. Naprawdę mnie zadziwiasz... czy można być aż tak bezczelnym kłamcą... ale czy mozna być aż tak ograniczonym... Skoro rodzina to związek kobiety i mężczyzny plus dzieci, to dwie osoby tej samej płci zwyczajnie NIE JEST W STANIE założyć rodziny i moje chcenie nie ma tu nic do rzeczy! A więc sam pomyśl zanim kolejny raz napiszesz! Możesz sobie wejść w związek z drugim facetem, jak stan prawny na to pozwoli to możecie sobie go nawet jakoś nazwać i zarejestrować, ale nie wmawiaj nikomu że będziecie małżeństwem!!! Ja nie zamierzam wam zabierać jakichkolwiek praw!!! Wchodźcie sobie w te wasze związki, nawet rejestrujcie je jak się da!!! Ale protestuję przeciwko temu aby związek dwóch facetów czy kobiet miał takie same prawa jak małżeństwo czy rodzina!!! Skoro ex definitione nie jesteście w stanie tworzyć małżeństwa czy rodziny to jakim prawem chcecie uzurpować sobie prawa małżeństwa czy rodziny?!? Dalej: Między związkiem osób homoseksualnych i heteroseksualnych jest więcej podobieństw niż różnic, w związku z czym zawierając związek formalny homoseksualiści zakładaja rodzine, czyż nie? NIE! Przecież już n razy było to Tobie tłumaczone a Ty ciągle swoje! :-( Rodzina to małżeństwo z dziećmi, a dwie osoby tej samej płci to nie małżeństwo! Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, więc dwie osoby tej samej płci z samej definicji nie są w sanie zawrzeć małżeństwa! Ileż razy trzeba to samo tłumaczyć! Chocbyś nie wiadomo jak stawał na głowie i wymyslał podobieństwa między związkiem hetero i homo to nie ilość podobieństw stanowi ale spełnienie pewnych warunków stanowiących istotę danego związku! A związek homo nie spełnia warunków należących do ISTOTY małżeństwa! A co do ostatniego akapitu: nie wiem, kto znas pisze bzdury, skoro tylko ty w swoich wypowiedziach przeczysz najnowszym osiągnięciom nauki... Poza tym x razy w poprzednim komentarzu napisałeś, że nie chcesz nadawać praw homoseksualistom, to staraj się chociaż nie przeczyć samemu sobie w następnych wypowiedziach. Już wyżej kilka razy dokładnie tłumaczyłem więc teraz tylko krótko: pewne prawa mają wszyscy, a pewne prawa tylko niektórzy; prawa małżeńskie jak sama nazwa wskazuje są to prawa przysługujące małżonkom, więc logiczne że nie przysługują nie-małżonkom; gdyby prawa małżeńskie miały przysługiwać nie-małżonkom to nie miałoby sensu nazywać ich prawami małżeńskimi; ja nie mam zamiaru zabierać nikomu przysługujących mu praw, ale protestuję również przeciwko nadawaniu mu praw nienależnych.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 18:40
W naszej kulturze nie występuje poligamia, aczkolwiek cżłowiek ze swej natury biologicznej nie jest stworzony do związków monogamicznych... To tak na marginesie. Zauważ, że w innych kulturach występuje takie coś jak związki poligamiczne, ale niektórzy nie są w stanie zrozumieć innej kultury. Czy salome też uważa, że homoseksualizm jest zboczeniem?
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 18:27
To może by też zalegalizować trójkąty małżeńskie (czy inne wielokąty). I tak istnieją, a trzeba by stworzyć im warunki prawne np. dziedziczenia...
Jadwiga
9 stycznia 2010, 18:10
Uwazam, ze w tym wszystkim chodzi o zupełnie inną sprawę. Nie religijną ale czysto prawną. Zalegalizowanie zwiazku, który by i tak istniał ma na celu stworzenie tym osobom warunków prawnych np dziedziczenia, wspolnoty majątkowej ew wspolnych podatków - czego nie moze byc bez legalizacji. I tylko o to chodzi.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 17:32
@leszek: ile mam się jeszcze powtarzać, że byłem związany z kościołem przez wiele lat? Chyba na własnej skórze przekonałem się jaki ma kościół stosunek do zawierania związków przez homoseksualistów. Wystarczy poczytać jakikolwiek artykuł na deonie, żeby zobaczyć jak bardzo kościół się takiemu zawieraniu związków sprzeciwia. Swoją drogą: fajnie jest być pod wpływem lobby, z którego działalnością nie miało się ani razu jakiegokolwiek kontaktu ;P Litości, leszku, litości. A Twój kolejny argument: napisałeś dosłownie to samo co ja, tylko, że zamiast NARTH wstawiłeś APA, podając w ten sposób informacje skrajnie fałszywe. I kto tu nie jest w stanie myśleć samodzielnie? ;P Szkoda, że nie odpowiesz, ja odpowiedź i tak znam ;P Nie wiem kto znas jest ograniczony, skoro twierdzisz, ze nie odbierasz homoseksualistom żadnych praw pisząc wcześniej, ze nie chcesz żeby zakładali rodzinę... Pomyśl najpierw, potem napisz. Dalej: Między związkiem osób homoseksualnych i heteroseksualnych jest więcej podobieństw niż różnic, w związku z czym zawierając związek formalny homoseksualiści zakładaja rodzine, czyż nie? A co do ostatniego akapitu: nie wiem, kto znas pisze bzdury, skoro tylko ty w swoich wypowiedziach przeczysz najnowszym osiągnięciom nauki... Poza tym x razy w poprzednim komentarzu napisałeś, że nie chcesz nadawać praw homoseksualistom, to staraj się chociaż nie przeczyć samemu sobie w następnych wypowiedziach. @robert.kozuchowski: Czyli swoje poglądy opierasz na nauce Pisma Św.?
RK
Robert Kożuchowski
9 stycznia 2010, 16:58
Rz 1,27-32 27. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28. A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. 29. Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30. potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31. bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32. Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.
L
leszek
9 stycznia 2010, 16:47
@salome: kościół zabrania im zawierania związków, ludzie będący zwolennikami kościoła również robią wszystko, by do tego nie dopuścić. Masz bardzo skrzywione pojęcie na temat homoseksualizmu, dlatego że opisujesz homoseksualistów jako ludzi dla których wychowanie dziecka jest jedną z zachcianek. Jest to też dla mnie dowód, że nie myślisz  samodzielnie. Nauka jest jednomyślna (APA i inne największe organizacje nie tylko amerykańskie są tego samego zdania), przeciwstawia się im jednak NARTH i temu podobne, które nie są obiektywne w swoich badaniach i składają się praktycznie z samych ludziach o pogladach prawicowych lub blisko związanych z religią (pozostawając jednak organizacją świecką). Wybacz, Captha, ale piszesz bzdury! Ani Kościół ani nikt inny nie zabrania zawierania homoseksualistom ich związków. Tyle że masz skrzywione przez homoseksualizm pojęcie na temat Kościoła i zawierania związków. I dla mnie jest to jeszcze jeden dowód że nie myslisz samodzielnie ale wg tego co lansuje lobby homoseksualistów. Jak chcecie to zawierajcie sobie swoje związki, i nie gardłujcie że ktokolwiek wam zabrania wchodzić w te związki. Ale nie wciskajcie ciemnoty że zawieracie małżeństwa i tworzycie rodziny! I jeszcze jedno. Rozumiem że tego pragniesz i tego potrzebujesz, ale nauka to co innego niż jakiekolwiek organizacje, i prawdy nie da się zadekretować głosowaniami. Opinie wygłaszane przez organizacje zdominowane przez zwolenników homoseksualizmu nieobiektywne organizacje typu APA to nie nauka! @leszek: Czyli budujesz swoje zdanie na czymś innym, niż nauczanie Pisma? Powiedz więc, na czym. Jakoś dziwinie się złożyło, że jeszcze w rękach nie miałem literatury pro-homoseksualnej ani żadnych materiałów propagandowych, więc zanim coś palniesz, to pomyśl ;) Rozumiem, że też jesteś zwolennikiem popularnej na tym portalu teorii spiskowej, w której tajne lobby homoseksualne planuje jak tu zepsuć wszyskim życie, wprowadzić swoje prawa i objąć władzę nad światem? W związku z tym mam dwa pytania - ile masz lat i czy jeszcze wierzysz we wróżki? Nie mam zamiaru nawet próbować odpowiadać na powyższe demagogiczne bzdury. Twój (i nie tylko twój) szowinizm jest przerażający. Po co nadawać komuś te same prawa, co mam ja, przeciez to mi ma być dobrze, inni niech się męczą? Gdybyś ty był w takiej sytuacji pomyslałbyś, na razie jesteś odporny na inny punkt widzenia. Przecież po co mi empatia, nie, lesiu? ;) To powiedz, jakie to prawa być homoseksualistom odebrał i na czym bazujesz ten  pogląd? No nie wiem... Czy Ty jesteś aż tak ograniczony czy "tylko" tak bezczelnie łżesz w żywe oczy :-( A niby gdzie ja wypowiadałem się za odbieraniem homoseksualistom jakichś praw?!? :-( Jako człowiek każdy homoseksualista ma takie same prawa jak inni ludzie, i nie zamierzam im ich odbierać. Ale skoro homoseksualiści nie chcą zakładać rodziny lecz swoje związki homoseksualne, to niech nie domagają się praw należnych rodzinie! Prawa rodziny można odbierać co najwyżej rodzinie a nie czemuś co rodziną nie jest, więc nie wciskaj ciemnoty, że chcę odbierać jakieś prawa parze homoseksualnej. Ja jedynie protestuję przeciwko uzurpowaniu sobie przez parę homoseksualną praw przysługujących małżeństwu! A ostatni akapit Twojej wypowiedzi jest ze sobą sprzeczny, gdyż Twoje poglądy mają tyle wspólnego z nauką co NARTH z obiektywizmem... Jeżeli homoseksualiści mają nie mieć równych praw, to niech kościół odczepi się od edukacji, polityki, przestanie być zwalniany z podatków itp. Wy sobie, a my sobie. Pisze chore brednie, naprawdę trudno to inaczej określić :-( Wyplułeś z siebie potok demagogii i aby z tym dyskutować to na Twoją jedną linijkę głupot trzeba by napisać  przynajmniej kilkadziesiąt :-( A wracając do tematu, są takie prawa które są przynależne wszystkim z racji ich człowieczeństwa. I takie prawa są należne rónież i homoseksualistom, i nikt im ich nie odbiera! Ale są również i takie prawa które nie są należne wszystkim a jedynie okreslonym grupom czy osobom, np. prawa małżeńskie przynależne są małżonkom. I problem w tym, że homoseksualiści uzurpują sobie prawa do zawłaszczania dla par homoseksualnych praw należnym wyłącznie małżonkom! I demagogicznie biadolą że rzekomo odbiera się im jakieś prawa :-( Jeżeli marzy Ci się "wy sobie, a my sobie" to nie widzę przeszkód ;-(
C
Captcha
9 stycznia 2010, 16:07
@salome: kościół zabrania im zawierania związków, ludzie będący zwolennikami kościoła również robią wszystko, by do tego nie dopuścić. Masz bardzo skrzywione pojęcie na temat homoseksualizmu, dlatego że opisujesz homoseksualistów jako ludzi dla których wychowanie dziecka jest jedną z zachcianek. Jest to też dla mnie dowód, że nie myślisz  samodzielnie. Nauka jest jednomyślna (APA i inne największe organizacje nie tylko amerykańskie są tego samego zdania), przeciwstawia się im jednak NARTH i temu podobne, które nie są obiektywne w swoich badaniach i składają się praktycznie z samych ludziach o pogladach prawicowych lub blisko związanych z religią (pozostawając jednak organizacją świecką). @leszek: Czyli budujesz swoje zdanie na czymś innym, niż nauczanie Pisma? Powiedz więc, na czym. Jakoś dziwinie się złożyło, że jeszcze w rękach nie miałem literatury pro-homoseksualnej ani żadnych materiałów propagandowych, więc zanim coś palniesz, to pomyśl ;) Rozumiem, że też jesteś zwolennikiem popularnej na tym portalu teorii spiskowej, w której tajne lobby homoseksualne planuje jak tu zepsuć wszyskim życie, wprowadzić swoje prawa i objąć władzę nad światem? W związku z tym mam dwa pytania - ile masz lat i czy jeszcze wierzysz we wróżki? Twój (i nie tylko twój) szowinizm jest przerażający. Po co nadawać komuś te same prawa, co mam ja, przeciez to mi ma być dobrze, inni niech się męczą? Gdybyś ty był w takiej sytuacji pomyslałbyś, na razie jesteś odporny na inny punkt widzenia. Przecież po co mi empatia, nie, lesiu? ;) To powiedz, jakie to prawa być homoseksualistom odebrał i na czym bazujesz ten  pogląd? A ostatni akapit Twojej wypowiedzi jest ze sobą sprzeczny, gdyż Twoje poglądy mają tyle wspólnego z nauką co NARTH z obiektywizmem... Jeżeli homoseksualiści mają nie mieć równych praw, to niech kościół odczepi się od edukacji, polityki, przestanie być zwalniany z podatków itp. Wy sobie, a my sobie.
L
leszek
9 stycznia 2010, 14:52
@salome: masz bardzo skrzywione pojęcie na temat homoseksualistów i wychowywania dzieci przez pary jednopłciowe... Poczytaj coś więcej, dowiedz się co o tym mówi nauka a nie Pismo Święte i stereotypy budowane przez zacofanych ludzi, którym wierzą naiwni i niezdolni do samodzielnego myślenia obskuranci. Zupełnie nie widzę podstaw do Twoich nawoływań, że trzeba brać pod uwagę to co mówi nauka a nie Pismo Święte. Pokrzykujesz tak jakby ktoś tu przeciwstawiał Pismo Święte nauce. A tylko Ty co jakiś czas tak oznajmiasz. Radziłbym Ci więc czytać coś więcej niż propagandę i literaturę pro-homoseksualną. Bo prawda nie zależy od tego co pod presją lobby homoseksualnego przegłosowało jakieś stowarzyszenie. Ale skoro przeciwników homoseksualizmu uważasz za naiwnych i niezdolnych do samodzielnego myślenia obskurantów, to nie miej pretensji że sam jesteś nazywany przez nich zboczeńcem. Zwłaszcza że to czy oni są naiwni i niezdolni do myślenia to rzecz dyskusyjna, a że Twój popęd jest nienormalny to fakt. @leszek: o ja, zły i przewrotny!... ;P Problem większości ludzi polega na interpretacji znaczenia małżeństwa przez zapis konstytucyjny jako "związek kobiety i mężczyzny". Możemy zmienić nazwę, słowo 'małżeństwo' zostawimy tylko i wyłącznie Wam ;) Źle zinterpretowałeś użycie przeze mnie słowa 'prawo'. Nie chodzi mi tu teraz o to, czy są w stanie spłodzić dzieci, bo oczywiste jest to, że są. Chodzi mi o równouprawnienie związków jednopłciowych ze związkami heteroseksualnymi. Nie, bracie... to nie zapis konstytucyjny interpretuje znaczenie małżeństwa ale znaczenie pojęcia małżeństwo zostało wyrażone w zapisie konstytucyjnym! To nie jest problem żadnej większości ludzi, ale problem mniejszości homoseksualnej, która zapragnęła tak fałszować rzeczywistość aby uzurpować sobie nienależne im prawa! Związki jednopłciowe są czymś zupełnie innym niż związki heteroseksualne, nie da się więc mówić o jakimkolwiek równouprawnieniu! Prawa MUSZĄ być RÓŻNE. Nie może być tak że związki hetero i homo mają takie same prawa! Mogą mieć jedynie analogiczne prawa. Jeszcze raz powtarzam: jeżeli opierając swoje poglądy na religii a nie nauce nie pasuje wam związek dwóch osób tej samej płci, to nie wchodźcie w ten związek, tylko nie zabraniajcie innych robić tego, co jest absolutnie w porządku. No to i ja jeszcze raz powtarzam. Nie buduję swoich poglądów wbrew nauce. Jak nie pasuje wam zawieranie małżeństwa i zakładanie rodziny, to nie wchodźcie w te związki i sobie żyjcie w związkach jednopłciowych. Ale nie wmawiajcie innym że stanowicie małżeństwa i nie żądajcie dla siebie praw identycznych z prawami małżeństw!
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 14:05
Captcha, nikt"im" niczego nie zabrania, ale też "my" mamy swoje prawo - oceniać i komentować. Właśnie dlatego, że jesteśmy zdolni do "samodzielnego myślenia" wbrew hałaśliwej propagandzie mediów. Poczytałam "coś więcej" i muszę Ci powiedzieć, że nauka, którą przeciwstawiasz Biblii, nie jest w tej kwestii jednomyślna.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 13:57
@salome: masz bardzo skrzywione pojęcie na temat homoseksualistów i wychowywania dzieci przez pary jednopłciowe... Poczytaj coś więcej, dowiedz się co o tym mówi nauka a nie Pismo Święte i stereotypy budowane przez zacofanych ludzi, którym wierzą naiwni i niezdolni do samodzielnego myślenia obskuranci. @leszek: o ja, zły i przewrotny!... ;P Problem większości ludzi polega na interpretacji znaczenia małżeństwa przez zapis konstytucyjny jako "związek kobiety i mężczyzny". Możemy zmienić nazwę, słowo 'małżeństwo' zostawimy tylko i wyłącznie Wam ;) Źle zinterpretowałeś użycie przeze mnie słowa 'prawo'. Nie chodzi mi tu teraz o to, czy są w stanie spłodzić dzieci, bo oczywiste jest to, że są. Chodzi mi o równouprawnienie związków jednopłciowych ze związkami heteroseksualnymi. Jeszcze raz powtarzam: jeżeli opierając swoje poglądy na religii a nie nauce nie pasuje wam związek dwóch osób tej samej płci, to nie wchodźcie w ten związek, tylko nie zabraniajcie innych robić tego, co jest absolutnie w porządku.
L
leszek
9 stycznia 2010, 13:30
Po co wprowadzać osobną zazwę na związek, który ma rządzić się tymi samymi prawami? We współczesnym społeczeństwie przyjście nowego Hitlera jest bardzo mało prawdopodobne. Twoje pytanie jest źle i przewrotnie postawione! Należałoby raczej zapytać, a po co ZMIENIAĆ/FAŁSZOWAĆ znaczenie pojęcia, które jednoznacznie określa co to jest małżeństwo. A więc, skoro pojęcie małżeństwa dotyczy ściśle określonego związku kobiety imężczyzny, to nie można go uzywać do związków zupełnie innego rodzaju. A związek dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet, czy to się komu podoba czy nie, NIE JEST W STANIE rządzić się tymi samymi prawami, może rządzić się prawami analogicznymi ale nie tymi samymi.
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 12:57
Makary, dzwoniło mi w uszach Twoje wczorajsze pytanie co będzie dalej - i wyobraźnia podrzuciła mi taki obrazek: Niedzielny poranek, mąż odzywa się do "męża" - Wiesz, kochanie, trochę mi się nudzi, może sprawilibyśmy sobie chomika, psa, albo dziecko. Widziałem fajne brzdące w naszym osiedlowym sklepiku zoologicznym. Mąż odpowiada - eee.. można trafić na jakąś patologię. Spoko -  uspokaja go "mąż" - już się dowiadywałem, sąd odebrał je ubogiej, wielodzietnej rodzinie.
C
Captcha
9 stycznia 2010, 12:06
Po co wprowadzać osobną zazwę na związek, który ma rządzić się tymi samymi prawami? We współczesnym społeczeństwie przyjście nowego Hitlera jest bardzo mało prawdopodobne.
F
franek
9 stycznia 2010, 11:43
Jeżeli pary homo chcą się rejestrować to nie mozna im zabronić. Ale nie można tego nazywac małżeństwem! To tak jakby margarynę nazywac masłem. A swoja drogą po co im takie ryzyko? Przyjdzie do władzy nowy Hitler i bedzie miał ich spisanych!
C
Captcha
9 stycznia 2010, 11:35
Rozumiem, ze moralność wg. Ciebie wypływa z religii i bez niej świat byłby bagnem tak? Brońcie sobie dowolnych wartości, tylko innych, którym na tym nie zależy zostawcie w spokoju.
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 11:32
I chyba się zgodzisz, że społeczeństwo bez żadnych norm i wartości - to by dopiero było "wielkie bagno"
Grażyna Urbaniak
9 stycznia 2010, 10:50
Captcha, ludzie wszystkich religii mają pewien system wartości, pewne normy i "odchylenia" od normy i ich obrona nie jest "wielkim bagnem zacofanej nienawiści"
C
Captcha
9 stycznia 2010, 02:12
W odległej portuaglii zalegalizowali związki homoseksualne i już każdy uważa, że jest to atak na jego religię... Jeżeli wam homoseksualizm nie odpowiada, to nie zostawajcie w grzesznym związku homoseksualnym, ale odczepcie się od innych. Widać, że katolicyzm to jedno wielkie bagno zacowanej nienawiści oblepioną nalepkami "chrześcijaństwo: nie dotykać, bo obrazisz moje uczuca religijne".
M
minimax
8 stycznia 2010, 23:19
Zaciągnęli ekskomunikę? A na jakiej podstawie? Wskaż przepis Kodeksu Prawa Kanonicznego.
RK
Robert Kożuchowski
8 stycznia 2010, 21:53
Jurku większość "katolicka" moim zdaniem to pomyłka, Jak katolik może za taką bzdurka głosować? Moim zdaniem za ustawą głosowali przeciwnicy katolicyzmy. Mogą mówić, że są katolikami, ale zaciągneli na siebie ekskomunikę. To zwykli oszuści.
Jurek
8 stycznia 2010, 20:44
To równia pochyła człowieczeństwa. Ale nasza ufność jest w Panu. I nasze działanie jest w Panu.
Grażyna Urbaniak
8 stycznia 2010, 19:00
Co będzie później? A co było a Sodomie?
M
Makary
8 stycznia 2010, 18:54
Co będzie później?
Grażyna Urbaniak
8 stycznia 2010, 18:53
O jakim bezcelowym cierpieniu mówił ten Soctares. Że gejowskie pary nie mają papierka? Oby los nie pokazał im co to znaczy cierpienie. I niech parlament zatroszczy się lepiej o bezcelowe cierpienie dzieci, które trafią do takich "rodzin"!
AH
A H
8 stycznia 2010, 18:51
Bardzo rozmyślenie zaplanowane
Józef Więcek
8 stycznia 2010, 18:31
Boże!! broń przed taką nowoczesnością. Po co to komu potrzebne?? Toż to jawne zaplanowane awanturnictwo!