Porwani żeglarze błagają władze o pomoc
Brytyjska para porwana w październiku 2009 roku przez somalijskich piratów na Oceanie Indyjskim prosi władze swojego kraju o pomoc. Nagrania wideo ze wstrząsającym apelem małżonków pokazała w niedzielę telewizja Sky News.
60-letni Paul Chandler i jego 56-letnia żona Rachel zostali rozdzieleni i są przez całą dobę pilnowani przez porywaczy w Somalii. Sky News otrzymała dwa osobne nagrania z apelem zakładników. Nie wiadomo, w jaki sposób stacja weszła w posiadanie nagrań. Według BBC z zakładnikami spotkał się dziennikarz francuskiej agencji AFP.
- Nie wiem, co robić. Czy ktoś może nam pomóc? Chcę tylko prosić mój rząd, by wydostał stąd mnie i moją żonę - powiedział Paul Chandler w nagraniu, którego jakość miejscami była bardzo zła. - Jesteśmy niewinni i nie zrobiliśmy nic złego. Nie mamy pieniędzy i nie możemy zapłacić okupu - dodał.
Jego żona Rachel, wyglądająca na wyczerpaną i niespokojną, apelowała: - Proszę, pomóżcie, ci ludzie nie traktują nas dobrze. Powiedziała, że gdyby mogła być z mężem, czułaby się dużo lepiej. - Musimy być razem, ponieważ nie zostało nam wiele czasu - zaznaczyła.
Chandlerowie pochodzą z hrabstwa Kent w południowo-wschodniej Anglii. Ich jacht został zaatakowany przez piratów na Oceanie Indyjskim 23 października 2009 roku w czasie rejsu z Seszeli do Tanzanii.
Piraci grozili zabiciem małżonków, jeśli nie otrzymają 7 milionów dolarów okupu. Brytyjskie Foreign Office (MSZ) podtrzymuje jednak stanowisko, że nie płaci porywaczom okupów i nie idzie wobec nich na ustępstwa. W najnowszym komunikacie ministerstwo apeluje jedynie do porywaczy o "szybkie i bezpieczne" uwolnienie zakładników.
Skomentuj artykuł