Biskup Artur Ważny przeprasza zranionych diecezjan za grzechy proboszcza. Mówi o "godzinie ciemności"

Biskup Artur Ważny przeprasza zranionych diecezjan za grzechy proboszcza. Mówi o "godzinie ciemności"
Biskup sosnowiecki podczas liturgii odmówił modlitwę, kierując słowa przeprosin i wsparcia do osób dotkniętych krzywdami wyrządzonymi przez ludzi Kościoła. Fot. Maskacjusz TV / YouTube
diecezja.sosnowiec.pl / pk

Biskup sosnowiecki Artur Ważny 8 grudnia 2025 roku przewodniczył Mszy Świętej w Mostku, rozpoczynającej peregrynację Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Podczas liturgii biskup przeprosił osoby dotknięte krzywdami w Kościele, odnosząc się do zarzutów wobec byłego proboszcza parafii w Mostku, ks. Jacka K., oskarżonego o czyny seksualne wobec siedmiu osób i posiadanie treści pedofilskich.

Biskup Artur Ważny 8 grudnia 2025 roku, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, przewodniczył w Mostku Mszy Świętej rozpoczynającej peregrynację Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

Biskup sosnowiecki podczas liturgii odmówił modlitwę, kierując słowa przeprosin i wsparcia do osób dotkniętych krzywdami wyrządzonymi przez ludzi Kościoła. Wystąpienie biskupa Ważnego wybrzmiało szczególnie mocno w kontekście komunikatu diecezji dotyczącego byłego proboszcza parafii w Mostku, ks. Jacka K., któremu prokuratura postawiła zarzuty dziewięciu czynów o charakterze seksualnym oraz posiadania treści pedofilskich. Według śledczych pokrzywdzonych może być siedem osób, a czyny miały mieć miejsce w latach 2008-2024. W oświadczeniu kurii podkreślono: "Przepraszamy Was, którzy doświadczyliście krzywdy".

W czasie liturgii biskup Artur Ważny odniósł się wprost do dramatycznych wydarzeń. "Światło reflektorów i głośne słowa doniesień medialnych na nowo otworzyły stare rany. Cała Polska usłyszała o grzechu, który rósł także na tej glebie przez lata" - powiedział biskup sosnowiecki i dodał:

"Dlatego ja, pasterz tej diecezji, staję dzisiaj na czele tego korowodu zgorszenia, wstydu, gniewu, złości i złośliwości, aby osłonić mój Boży lud".

DEON.PL POLECA

 

 

To nie jest wina owiec, że pasterz okazał się wilkiem

Biskup sosnowiecki w czasie swojej modlitwy kilkukrotnie użył słowa "przepraszam".

"Przepraszam. To słowo więźnie mi w gardle, bo jest za małe, by pomieścić Wasz dramat. Przepraszam za każdą noc pełną koszmarów. Za zaufanie, które zostało użyte jako broń przeciwko Wam. Za to, że Kościół, który miał być Arką ocalenia, stał się dla Was pułapką. Przepraszam, że przez lata byliśmy głusi" - mówił biskup Artur.

Biskup sosnowiecki swoją modlitwę zakończył aktem zawierzenia diecezji i jej wiernych Matce Bożej:

"Pomóż nam wstać. Może nie dziś, może nie jutro... ale pomóż nam uwierzyć, że jeszcze będziemy wspólnotą. Że ten Kościół, dziś będący domem smutku i rozgoryczenia, stanie się na nowo bezpiecznym domem życia i uśmiechu. Weź nas za rękę, Matko. Prowadź nas przez tę dolinę ciemności...".

Oto cała treść modlitwy biskupa Artura Ważnego:

AKT SKRUCHY I ZAWIERZENIA ZRANIONEJ WSPÓLNOTY

Matko.
Matko o Twarzy Pociętej Bliznami. Pani Jasnogórska.
Klęczę dziś przed Tobą w godzinie ciemności, jaka zapadła nad tą wspólnotą.
Nie przynoszę Ci kwiatów, bo zwiędłyby w dłoniach, które drżą ze wstydu.
Przynoszę Ci łzy, które nie są tylko wodą, ale są palącym kwasem wylanym na duszę naszego lokalnego Kościoła.
W ostatnich dniach, Maryjo, światło reflektorów i głośne słowa doniesień medialnych na nowo otworzyły stare rany. Cała Polska usłyszała o grzechu, który rósł także na tej glebie przez lata. Wiem, że te słowa, te obrazy w telewizji i internecie, bolą Was, tu zgromadzonych. Że czujecie na sobie spojrzenia innych, pełne oskarżenia lub litości. Że wstyd palący policzki stał się Waszym chlebem powszednim.
Dlatego ja, pasterz tej diecezji, staję dzisiaj na czele tego korowodu zgorszenia, wstydu, gniewu, złości i złośliwości, aby osłonić mój Boży lud. Aby powiedzieć:

To nie jest wina owiec, że pasterz okazał się wilkiem.

Najpierw jednak muszę spojrzeć w oczy tym, których nie ma w ławkach, albo którzy siedzą w nich skuleni z bólu czy sparaliżowani strachem.
Zwracam się do Was - Dzieci i Dorośli już dzisiaj - Skrzywdzeni i Wykorzystani.
Do Was, którym skradziono wiosnę życia. Do Was, których niewinność została zdeptana butami kłamstwa i manipulacji przez człowieka, który nosił święte szaty.
Papież Franciszek wołał z bólem, który i my dziś czujemy:
"Słyszę krzyk maluczkich, którzy proszą o sprawiedliwość. (...) Rany te nigdy nie ulegają przedawnieniu. Ból ofiar jest bólem Jezusa, który w nich jest na nowo krzyżowany".
Przepraszam. To słowo więźnie mi w gardle, bo jest za małe, by pomieścić Wasz dramat.
Przepraszam za każdą noc pełną koszmarów. Za zaufanie, które zostało użyte jako broń przeciwko Wam. Za to, że Kościół, który miał być Arką ocalenia, stał się dla Was pułapką.
Przepraszam, że przez lata byliśmy głusi. Że w imię fałszywie pojętego dobra instytucji, nie dostrzegliśmy, że to Wy jesteście tą instytucją najważniejszą - Żywym Ciałem Chrystusa.
Zawierzam Ci, Maryjo, każdą Ofiarę. Jesteś Matką, która widziała śmierć Syna.
Weź ich w ramiona tak delikatnie, jak tylko Ty potrafisz. Tam, gdzie człowiek zadał gwałt, Ty przynieś balsam. Tam, gdzie my zawiedliśmy, Ty bądź obecna.
Nie pozwól im uwierzyć, że są brudni grzechem sprawcy. Oni są biali jak śnieg.
To my musimy się obmyć.

Zwracam się do Was - Rodziny Skrzywdzonych.

Do matek i ojców, którzy zaufaliście nam, powierzając swoje skarby, i czujecie się teraz zdradzeni w sposób najokrutniejszy. Wasz gniew jest święty.
Wasz żal jest modlitwą, która krzyczy do Nieba.
Papież Benedykt XVI pisał do Was z sercem krwawiącym:
"Dzielę z wami przerażenie i poczucie zdrady, jakiego doznaliście, dowiadując się o tych grzesznych i przestępczych czynach... Uznaję wasz ból, wynikający z tego, że w najtragiczniejszy sposób zawiedliście się na Kościele".
Matko Boża, zawierzam Ci te Rodziny. Zszyj to, co zostało rozerwane. Nie pozwól, by nienawiść i gniew do sprawcy zniszczyła miłość w ich domach.

Zwracam się wreszcie do Was - Parafianie.

Do Was, którzy trwacie tutaj mimo medialnej burzy, mimo drwin, jakie może słyszycie w pracy czy szkole. Wiem, że czujecie się zagubieni. Że pytacie:
"Komu teraz ufać?", "Czy wszystko było kłamstwem?".
Słyszę Wasz głośny czy niemy krzyk. Czujecie się, jakby ktoś podpalił Wasz dom.
Przepraszam Was za to zgorszenie. Przepraszam, że musicie dźwigać krzyż, którego nie ciosaliście.

Maryjo, zawierzam Ci tę wspólnotę parafialną.

Oto stoją przed Tobą na zgliszczach swojego zaufania. Ale stoją.
Proszę Cię, Pani Jasnogórska, zdejmij z nich płaszcz wstydu. Niech zrozumieją, że grzech Judasza nie przekreśla wierności Jana. Że Eucharystia tu sprawowana była i jest Prawdą, nawet jeśli ręce szafarza były niegodne.
Ucisz w nich gniew, który niszczy, a rozpal pragnienie prawdy, która wyzwala.
Spraw, by ta parafia, oczyszczona ogniem próby, stała się wspólnotą ze szkła - przejrzystą, czystą, bezpieczną.

Tu, przed Twoim Obliczem, Matko, składam obietnicę:

Koniec z milczeniem. Koniec z ukrywaniem. Koniec z przenoszeniem zła w cień.
Benedykt XVI przestrzegał nas surowo: "Jakże wielki brud jest w Kościele, i to właśnie wśród tych, którzy poprzez kapłaństwo powinni należeć całkowicie do Niego".
Obiecuję, że będziemy ten brud wypleniać do korzenia. Że będziemy współpracować z wymiarem sprawiedliwości. Że bezpieczeństwo dziecka będzie zawsze ważniejsze niż reputacja biskupa czy księdza.

Zawierzam Ci, Maryjo, nowego Proboszcza.

Spójrz na niego. Posłałem go na swoiste pole minowe, posłałem go w "dolinę ciemności", by przeprowadził Twój Lud do krainy zaufania i pokoju.
Nie daj mu nigdy zapomnieć, że przychodzi tu służyć, a nie panować. Że ma klękać przed cierpieniem. Daj mu siłę, by nie uciekł przed trudnymi pytaniami.
Daj mu miłość, która wytrzyma odrzucenie i nieufność, dopóki ran nie uleczy czas i łaska.
Niech on będzie dla tych ludzi pasterzem, który pachnie owcami, a nie urzędem.

Matko Nadziei.

Światło reflektorów zgaśnie. Kamery odjadą. Zostaniemy my - z naszym bólem i z Twoim Synem.
Ty wiesz, jak się wstaje z martwych, bo widziałaś i widzisz Zmartwychwstałego swego Syna.
Pomóż nam wstać. Może nie dziś, może nie jutro... ale pomóż nam uwierzyć, że jeszcze będziemy wspólnotą. Że ten Kościół, dziś będący domem smutku i rozgoryczenia, stanie się na nowo bezpiecznym domem życia i uśmiechu.
Weź nas za rękę, Matko. Prowadź nas przez tę dolinę ciemności...

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
bp Artur Ważny, Piotr Kosiarski

Czy w Kościele jest miejsce dla każdego?

Dziś coraz częściej słyszy się o osobach, które czują się wykluczone z Kościoła. Pytanie o miejsce w nim zadają małżeństwa niesakramentalne, rodzice cierpiący po stracie dziecka, kobiety, które...

Skomentuj artykuł

Biskup Artur Ważny przeprasza zranionych diecezjan za grzechy proboszcza. Mówi o "godzinie ciemności"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.