Poskutkował apel prezydenta Baracka Obamy?
Rząd tybetański na uchodźstwie zadeklarował, że chce podjąć rozmowy z Chinami po tym, gdy prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zaapelował o wznowienie dialogu w celu rozwiązania kryzysu tybetańskiego.
– Stanowisko rządu tybetańskiego jest takie, że jesteśmy otwarci na ponowne rozmowy, jeśli Chiny zechcą nas wysłuchać – oświadczył wysoki rangą przedstawiciel rządu tybetańskiego na uchodźstwie Karma Chopel.
– Inicjatywa musi wyjść od nich, a my jesteśmy więcej niż chętni do podjęcia rozmów – powiedział Karma Chopel agencji Reutera.
Przedstawiciele Chin i wysłannicy dalajlamy przeprowadzili osiem rund rozmów, ale osiągnięto niewielkie postępy. Dalajlama, który jest określany przez Pekin mianem "rozłamowca", twierdzi, że zabiega tyko o autonomię Tybetu.
– Przekazaliśmy stronie chińskiej pisemne memorandum, które oni odrzucili podczas ostatniej rundy rozmów w październiku i listopadzie – oznajmił Karma Chopel.
Obama po powrocie do Waszyngtonu ma się spotkać z Dalajlamą XIV, czemu Pekin ostro się sprzeciwia.


Skomentuj artykuł