Premier Holandii z rządem podał się do dymisji
Premier Holandii Mark Rutte złożył na ręce królowej Beatrix dymisję własną i swego rządu po załamaniu się rozmów z populistyczną, skrajnie prawicową partią PVV Geerta Wildersa o redukcji deficytu budżetowego - podała w poniedziałek rządowa służba prasowa.
Monarchini "rozważa przyjęcie rezygnacji i poprosiła ministrów i sekretarzy stanu, by tymczasem w dalszym ciągu wykonywali obowiązki dla dobra Królestwa" - podano w komunikacie dworu królewskiego.
Antyimigracyjna i eurosceptyczna PVV - znana m.in. z utworzenia portalu zbierającego donosy na imigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej - nie należy wprawdzie do mniejszościowej koalicji rządzącej, jednak wspierała ją w parlamencie, zapewniając jej bardzo nieznaczną większość (76 miejsc na 150, później 75) i niejednokrotnie pełniąc rolę języczka u wagi. Dpa określa wręcz rząd Ruttego jako "rząd na łasce Wildersa".
"Nagły koniec (...) rządu Ruttego można było przewidzieć praktycznie od chwili jego powołania. Od samego początku przychylność prawicowego populisty Wildersa i jego Partii na rzecz Wolności była krucha" - ocenia agencja.
Zrywając rozmowy o cięciach budżetowych, PVV wylansowała się na obrońcę mniej zamożnych Holendrów przed Brukselą; teraz odcięła się od wspieranego dotąd rządu, by w przedterminowych wyborach objąć władzę i dać Wildersowi fotel premiera - wskazuje niemiecka agencja.
Według dpa tylko socjaldemokraci z SP mogą temu zapobiec, zgadzając się na współpracę z liberalno-chadeckim gabinetem Ruttego.
We wtorek w parlamencie odbędzie się debata na temat tymczasowych cięć budżetowych i terminu wcześniejszych wyborów. Według rzecznika Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) Ruttego jednym z możliwych terminów jest 27 czerwca.
Z opublikowanych w marcu prognoz wynika, że PKB Holandii zmniejszy się w tym roku o 0,75 proc. Bez środków zaradczych tegoroczny deficyt budżetowy wzrośnie do 4,5 proc. PKB, a więc znacznie przekroczy dopuszczalny przez UE próg 3 proc., i utrzyma się na wysokim poziomie do 2015 r.
Opozycja zapowiedziała, że będzie współpracować z rządem w sprawie projektu budżetu na rok 2013. Część ugrupowań jest jednak zdania, że reformy są ważniejsze niż zredukowanie już w 2013 roku długu publicznego poniżej 3 proc. PKB.
Analitycy wskazują ponadto, że załamanie się rozmów oszczędnościowych w Holandii może zagrozić ratyfikacji paktu fiskalnego w UE. Holandia była jednym z najzagorzalszych orędowników umowy zaostrzającej dyscyplinę finansów publicznych.
Skomentuj artykuł