Prezydenci V4 m.in. o kryzysie i energii jądrowej
O energii atomowej i kryzysie gospodarczym w UE rozmawiali między innymi w sobotę w Budapeszcie prezydenci Polski, Węgier, Czech i Słowacji.
Bronisław Komorowski, Pal Schmitt, Vaclav Klaus i Ivan Gaszparovicz uczestniczą w stolicy Węgier w spotkaniu z okazji 20. rocznicy powstania Grupy Wyszehradzkiej (V4).
Na konferencji prasowej pytani byli m.in. o możliwość przeniesienia większych kompetencji państw członkowskich do UE w związku z kryzysem gospodarczym.
- Naszym interesem jest, by Europa była silniejsza. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie mocniejszej Europy bez silniejszych państw członkowskich, co oznacza, że powinniśmy zachować suwerenność naszych krajów - mówił prezydent Węgier Pal Schmitt.
Prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz powiedział z kolei, że UE potrzebuje spójnej polityki, która pozwoli jej "dobrze funkcjonować". - Gdy mówimy o polityce unijnej w czasie kryzysu, to ważne jest, by państwa członkowskie nie przenosiły swojej suwerenności na poziom Brukseli, lecz mogły oddelegować tam pewne zadania - oświadczył.
- Wyjściem z sytuacji kryzysowej w UE jest pogłębianie integracji europejskiej - przekonywał prezydent Bronisław Komorowski, dodając, że ważne jest również zachowanie perspektyw poszerzenia UE. Zwrócił uwagę, że zjawiska kryzysowe nie są pochodną procesu rozszerzenia Wspólnoty.
- Zjawiska kryzysowe dały o sobie znać w krajach strefy euro (...). My mamy czyste sumienie, możemy nawet być eksporterami dobrych pomysłów i poczucia, że odbudowa gospodarcza, rozsądnej polityki ekonomicznej jest w zasięgu naszych możliwości - mówił Komorowski.
Prezydent Węgier mówił m.in. o połączeniach energetycznych z północy na południe. - Zależymy od siebie nawzajem i musimy na sobie polegać, jeśli chodzi o dostawy energii - zaznaczył. W ocenie Schmitta, "nie ma innej opcji jak korzystanie z energii atomu". - Ważne jest też to, by zwiększać udział odnawialnych źródeł energii w naszym bilansie energetycznym - powiedział.
Podkreślił również konieczność dywersyfikacji źródeł energii.
Według Vaclava Klausa, "absurdalnym byłoby, gdyby państwa, które nie mają dużych pokładów ropy czy gazu i nie mają innych źródeł energii, rezygnowały z projektu elektrowni atomowych". - Są pewne niebezpieczeństwa, jak katastrofa w Japonii, ale to była klęska żywiołowa, która doprowadziła do katastrofy nuklearnej - dodał.
Słowacki prezydent podkreślił, że "jest przyszłość związana z energią atomową". - Obecnie panuje moda, by opowiadać się po stronie ekologów i mówić, że z punktu widzenia bezpieczeństwa energia atomowa jest nie do przyjęcia, ale tego rodzaju stanowisko nie uwzględnia innych okoliczności, które zmuszają nas do tego, by rozważać energię atomową jako przyszłą opcję - powiedział Gaszparovicz.
Jak zaznaczył, trzeba do tego przygotować m.in. uczelnie.
Komorowski podkreślił, że wielkim wyzwaniem dla V4 jest oddziaływanie na UE m.in. w sprawie polityki spójności czy solidarności energetycznej. Wyraził też nadzieję, że Polska, Węgry, Czechy i Słowacja będą skutecznie budować "tożsamość środkowoeuropejską lub nawet więcej - patriotyzm środowoeuropejski". - To jest wyzwanie, które może nam ułatwić odnalezienie swojego miejsca w integracji europejskiej - argumentował.
Zdaniem Schmitta, format współpracy regionalnej, jakim jest Grupa Wyszehradzka "nie ma alternatywy". - Musimy na sobie polegać - dodał.
- Jednym z zadań na przyszłość jest ochrona wspólnych interesów, m.in. na forum UE - przekonywał prezydent Czech Vaclav Klaus.
Skomentuj artykuł