Prezydent Chorwacji, by kibicować, wzięła urlop i poleciała tanim rejsem do Rosji. Internauci ją pokochali
To nie Luka Modrić, Ivan Perišić czy Mario Mandžukić byli największymi chorwackimi gwiazdami na mundialu. "Show" skradła im pani prezydent, Kolinda Grabar Kitarović.
Świat usłyszał o prezydent Chorwacji, gdy przybyła na mundial do Rosji w klasie ekonomicznej i oglądała mecze razem z kibicami, a nie w strefie VIP. Według danych Mediatoolkit, firmy analitycznej z Zagrzebia, ponad 25% informacji z mundialu dotyczyło właśnie Grabar Kitarović.
Pani prezydent przytula po meczu Lukę Modrićia, ogłoszonego graczem turnieju w Rosji
(fot. PAP/EPA/PETER POWELL)
Fani twierdzą, że "bije od niej normalność, urok i szczerość" - pani prezydent nie tylko spędziła większość meczu gorąco kibicując w koszulce Chorwacji, ale po przegranym finale ściskała piłkarzy Chorwacji i Francji.
Czego katolicy mogą nauczyć się od Chorwatów? >>
Komentatorzy wskazują jednak, że był to również element przygotowania do nadchodzącej kampanii wyborczej: "wykorzystała mundial do zmiany swojej strategii PR, by pokazać się jako prezydent ludzi" - twierdzi Boris Dežulović, dziennikarz. Kolejne wybory prezydenckie w Chorwacji odbędą się zimą 2020 roku.
(fot. PAP/EPA/ALEXEI NIKOLSKY / SPUTNIK / KREMLIN POOL / POOL)
Jednak zdjęcia i wideo z panią prezydent obejrzały miliony ludzi na całym świecie. Wskazuje się również, że krótki filmik nagrany przez Grabar Kitarović w języku rosyjskim, na którym dziękuje Rosjanom za gościnę, pozwolił ugasić medialny "pożar" związany z materiałami publikowanymi przez członków chorwackiej drużyny. Nagrali oni krótkie wideo, na którym padały hasła "Sława Ukrainie" i "to zwycięstwo jest dla Ukrainy" - nie spodobało się to rosyjskim kibicom i mediom, które w finale apelowały o kibicowanie Francji.
Kolinda Grabar Kitarović pełni urząd prezydenta Chorwacji od 2015 roku jako pierwsza kobieta w historii. W wyborach była również jedyną kandydatką. Pokonała dotychczas urzędującego Ivo Josipovicia.
Kolinda Grabar Kitarović z prezydentem Francji, Emanuelem Macronem po finale mundialu w Rosji
(fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA)
W 2017 roku była na 39. pozycji w rankingu najbardziej wpływowych kobiet na świecie magazynu Forbes. Wcześniej była ministrem spraw zagranicznych oraz ministrem ds. integracji europejskiej Chorwacji.
Wiele portali wskazuje również, że Kolinda Grabar Kitarović - podobnie jak większość Chorwatów - jest praktykującą katoliczką. Jej wizyta w Medjugorie w 2016 roku odbiła się echem w całej Chorwacji. Ona sama przyznała też, że często przyjeżdża do sanktuarium od lat 80. XX wieku, kiedy to zabrała ją tam mama. "W Medjugorie czuję głęboką obecność Boga" - przyznała w wywiadzie dla dnevno.hr.
Z drugiej strony, mimo że dosyć często odwołuje się do tradycji oraz wartości chrześcijańskich, nie jest za penalizacją aborcji. Grabar Kitarović twierdzi raczej, że zakaz aborcji nie rozwiąże problemu: "cały system musi być zreformowany tak, by poprzez edukację i środki społeczne każda kobieta mogła urodzić dziecko oraz by matka i dziecko otrzymały odpowiednią opiekę" - mówiła w wywiadzie dla slobodnadalmacija.hr.
Dlaczego krwawe banery nie są pro-life? >>
Pani prezydent wyraziła również poparcie dla ustawy o związkach partnerskich (chorw. Zakon o životnom partnerstvu) - ustawa ta wyrównuje prawa par homoseksualnych i par heteroseksualnych z wyjątkiem możliwości adopcji dzieci.
Zladko Dalić, selekcjoner Chorwacji z panią prezydent
(fot. PAP/EPA/FELIPE TRUEBA)
Skomentuj artykuł