Prezydent Węgier nie pojedzie do Jałty
Prezydent Węgier Janos Ader nie weźmie udziału ani w spotkaniu prezydentów Grupy Wyszehradzkiej na Słowacji 5-6 maja, ani w szczycie liderów krajów Europy Środkowej na Krymie 11-12 maja. Przyczyny jego nieobecności będą jednak różne.
Węgierskie MSZ w oficjalnym oświadczeniu zapewniło, że "stosunki w ramach Grupy Wyszehradzkiej uważa za bardzo ważne". Wskazano jednak, że "Janos Ader obejmie urząd dopiero 10 maja, zatem nie może reprezentować swojego kraju na spotkaniu w prezydentów na Słowacji", w miejscowości Szczyrbskie Jezioro (Sztrbske pleso). Chociaż obowiązki prezydenta tymczasowo pełni przewodniczący parlamentu Laszlo Kover, na szczyt pojedzie węgierski ambasador w Bratysławie Csaba Balogh.
Szczyt prezydentów w Jałcie na Krymie Ader postanowił natomiast zbojkotować. Węgierski ambasador na Ukrainie Mihaly Bayer oświadczył, że "nie jest to odpowiedni moment na wizytę przedstawiciela Węgier w Jałcie". Z kolei węgierskie MSZ podkreśliło, że "nie zauważa postępów w respektowaniu praw człowieka na Ukrainie".
Ader przyłączy się zatem do innych prezydentów Europy Środkowej, którzy zbojkotują szczyt w Jałcie z powodu sytuacji więzionej Julii Tymoszenko. Z udziału w spotkaniu zrezygnowali prezydenci Niemiec, Włoch, Czech, Austrii, Słowenii, Chorwacji, Bułgarii, Albanii, Łotwy i Estonii, protestując przeciw przetrzymywaniu w więzieniu byłej premier Ukrainy.
Janos Ader został wybrany przez parlament na prezydenta 2 maja. Został następcą Pala Schmitta, który zrezygnował z zajmowanego stanowiska 2 kwietnia, kiedy senat uniwersytetu medycznego w Budapeszcie odebrał mu tytuł doktorski, orzekając, że jego dysertacja była plagiatem.
Skomentuj artykuł