Prof. Jean-François Colosimo: Syryjscy chrześcijanie są w niebezpiecznej sytuacji po upadku Asada
Po upadku reżimu Baszara al-Asada w Syrii los tamtejszych chrześcijan staje się coraz bardziej niepewny. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Jean-Franҫois Colosimo, francuski ekspert ds. chrześcijan na Bliskim Wschodzie, wyraził głębokie obawy o ich przyszłość w nowej, islamistycznej rzeczywistości kontrolowanej przez organizację Hajat Tahrir asz-Szam (HTS).
- Po upadku Baszara al-Asada sytuacja chrześcijan w Syrii staje się coraz trudniejsza, a ich przyszłość jest niepewna.
- Organizacja Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), która odegrała kluczową rolę w obaleniu Asada, to ugrupowanie islamistyczne, które może narzucić surowe ograniczenia dla mniejszości religijnych.
- Turcja, pod rządami prezydenta Erdogana, ma ambicje ekspansyjne i odgrywa kluczową rolę w nowym układzie sił w Syrii.
- Prof. Colosimo uważa, że HTS nie zagwarantuje równości i praw mniejszościom religijnym, a chrześcijanie mogą być zmuszeni do zaakceptowania drugorzędnej roli.
- Istnieje ryzyko, że Syria rozpadnie się na mniejsze regiony kontrolowane przez różne grupy, co dodatkowo utrudni sytuację mniejszości.
Prof. Colosimo podkreślił, że choć Putin bronił syryjskich chrześcijan, to jego działania miały wyłącznie polityczny charakter. „Putin nie robił tego z chrześcijańskiego poświęcenia, lecz z powodów politycznych. Asad jako przedstawiciel mniejszości alawickiej ochronił i mniejszość chrześcijańską, by utrzymać się u władzy” – zauważa historyk.
Zwycięstwo HTS i jego konsekwencje
W ostatnich dniach to właśnie HTS odegrał kluczową rolę w obaleniu Asada, co nie wróży dobrze syryjskim chrześcijanom. „Problem polega na tym, że mająca największe zasługi organizacja Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) jest prawdziwie islamistyczna. Wyrasta z An-Nusry, która od znanego bardziej ISIS różniła się tak, jak Trocki od Stalina. (...) Wielkim zwycięzcą wydarzeń w Syrii jest Turcja” – tłumaczy Colosimo.
HTS nie jest tak radykalne jak ISIS, jednak trudno mówić o umiarkowanych islamistach. Colosimo podkreśla: „To nie jest ISIS, ale nie można jej nazwać umiarkowaną, bo tacy islamiści nie istnieją. (...) Chrześcijanie nie będą w dobrej sytuacji”.
Erdogan i rola Turcji
Wydarzenia w Syrii stawiają Turcję w roli wielkiego zwycięzcy. Prof. Colosimo zwraca uwagę na imperialne ambicje prezydenta Erdogana, który chce nie tylko wywrzeć wpływ na nową Syrii, ale także zniszczyć ruch kurdyjski i odesłać miliony syryjskich uchodźców do kraju. „Przypomina się otomańska idea ekspansji. Także twórca republiki Atatürk uważał, że Aleppo i Mosul to ziemie tureckie. Wracamy do starych pomysłów, co najmniej sprzed stulecia” – zauważa ekspert.
Przyszłość chrześcijan w nowej Syrii
Mimo zapewnień lidera HTS Abu Mohameda al-Dżawlani o równości wszystkich Syryjczyków, przyszłość chrześcijan pozostaje niepewna. Colosimo nie wierzy w trwałość tych deklaracji: „We wspólnym królestwie Bożym wilków i owiec lepiej być wilkiem”. Jego zdaniem HTS nie będzie w stanie zagwarantować równych praw dla mniejszości, a chrześcijanie mogą być zmuszeni do zaakceptowania drugorzędnej roli w islamistycznym społeczeństwie.
Colosimo przewiduje także, że Syria może się rozpaść na mniejsze regiony kontrolowane przez różne grupy, w tym alawitów, Kurdów i islamistów. To dodatkowo komplikuje przyszłość chrześcijan, którzy mogą znaleźć się w sytuacji bez wyjścia.
„Jeżeli Rosja odda Tartus, jej jedyny port nad Morzem Śródziemnym, to może i w tamtym regionie alawici spróbują utworzyć coś dla siebie. Może i Kurdowie czegoś zechcą. (...) Ale doświadczenia pokazują, że islamiści u władzy nie pokazywali szacunku dla mniejszości, nie było równości wszystkich obywateli” – podsumowuje historyk.
Podsumowanie:
Wydarzenia w Syrii po upadku reżimu Asada wskazują na rosnące zagrożenie dla chrześcijan i innych mniejszości religijnych. Prof. Jean-Franҫois Colosimo w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" podkreśla, że HTS, jako islamistyczne ugrupowanie, nie zapewni mniejszościom pełnych praw. Zwycięstwo Turcji oraz możliwy rozpad Syrii na mniejsze jednostki mogą dodatkowo wpłynąć na trudną sytuację chrześcijan w regionie.
Skomentuj artykuł