Przyjedzie do Warszawy spotkać się z Obamą
Ukraiński prezydent elekt Petro Poroszenko, który pierwszą po wyborach wizytę zagraniczną złoży 4 czerwca w Polsce, liczy przede wszystkim na spotkanie w Warszawie z prezydentem USA Barackiem Obamą - uważają eksperci, z którymi PAP rozmawiała w Kijowie.
Poroszenko udaje się do Warszawy na obchody Święta Wolności, na które zaprosił go osobiście prezydent Bronisław Komorowski. Komentatorzy uważają też, że nowy, jeszcze niezaprzysiężony, szef państwa, chce przekazać Polakom podziękowania za wsparcie, jakiego udzielają jego krajowi.
W piątek zastępca doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes poinformował dziennikarzy, że Barack Obama spotka się z prezydentem elektem Ukrainy Petro Poroszenką 4 czerwca w Warszawie. 3 czerwca Obama przybędzie z dwudniową wizytą do Warszawy, gdzie weźmie udział w oficjalnych obchodach z okazji 25-lecia wolności.
"Poroszenko jedzie do Polski przede wszystkim po to, by spotkać się z Obamą. Jest to bardzo ważne, bo trzeba wyjaśnić amerykańskiemu prezydentowi, jaka jest realna sytuacja we wschodnich obwodach Ukrainy i kto tam przeciw niej walczy. Trzeba jasno powiedzieć, że są to nie tylko siły separatystyczne, ale że mamy faktycznie do czynienia z nieoficjalną agresją Rosji" - powiedział PAP Wołodymyr Fesenko, szef kijowskiego centrum analitycznego Penta.
Zdaniem politologa Poroszenko może wykorzystać rozmowy z Obamą, by uzyskać od USA wojskową pomoc techniczną. Fesenko oczekiwałby także dyskusji na temat nowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
"Należy znaleźć taki format współpracy z NATO, który mógłby wzmocnić gwarancje bezpieczeństwa Ukrainy. Nie chodzi o wejście do NATO, bo na to nie pozwala ani sytuacja wewnętrzna, ani stosunki z Rosją, i może to doprowadzić do zaostrzenia konfliktu na wschodzie. Sposobów ściślejszej współpracy z NATO oraz z innymi organizacjami międzynarodowymi należy jednak szukać" - podkreślił.
Serhij Sołodkyj, wicedyrektor Instytutu Polityki Światowej w Kijowie, również ocenia, że ważnym elementem podróży Poroszenki do Polski jest spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych.
"Będzie to dla Poroszenki wizyta zapoznawcza i nie przywiezie on najprawdopodobniej z Warszawy gotowych programów pomocy międzynarodowej. Nawiązanie kontaktów osobistych jest jednak bardzo ważne, bo dzięki nim można łatwiej rozwiązywać istotne kwestie" - powiedział w rozmowie z PAP.
Ekspert wskazał, że najważniejszymi problemami, które Poroszenko może omówić w Warszawie jeszcze przed zaprzysiężeniem, jest rozwiązanie kryzysu w stosunkach z Rosją i uregulowanie trudnej sytuacji na wschodniej Ukrainie, gdzie władze walczą z prorosyjskimi separatystami.
"Należy rozmawiać przede wszystkim o współpracy wojskowej i wzmocnieniu bezpieczeństwa Ukrainy we współpracy z sąsiadami. Będzie zapewne też mowa o dalszej integracji europejskiej Ukrainy i zaangażowaniu w ten proces ekspertów unijnych. Poroszenko może zechcieć wykorzystać doświadczenie polskich reform w naszym kraju" - przewiduje Sołodkyj.
Według niego dobrze się stało, że swą pierwszą wizytę zagraniczną po wyborze na prezydenta Poroszenko składa w Polsce, choć wcześniej twierdził, że pojedzie w pierwszej kolejności do Brukseli.
"Bruksela rzeczywiście dużo robi dla wspierania demokracji na Ukrainie, ale robi to bardziej z przyczyn protokolarnych, gdyż musi reagować na pewne procesy i zaostrzanie sytuacji na granicach UE. Polska natomiast wspiera nas w sposób bardziej szczery, z całego serca, gdyż odczuwa swoistą odpowiedzialność za sąsiednie państwo, za kraj, z którym związana jest zarówno ze względu na przeszłość, jak i przyszłość" - podkreślił Sołodkyj.
"Wśród partnerów zagranicznych, którzy nie porzucili nas w trudnych czasach, musimy dziękować przede wszystkim Polsce. Wizyta, którą składa w Warszawie jeszcze przed zaprzysiężeniem na urząd prezydencki Poroszenko, jest swoistą inauguracją przed wspólnotą międzynarodową. Jest to także przejaw ciepłego stosunku Polski do Ukrainy" - powiedział Sołodkyj PAP.
Skomentuj artykuł