"Putin zdobył niewiele ponad 50 proc. głosów"
Stowarzyszenie Gołos, które zajmuje się monitorowaniem naruszeń prawa podczas wyborów w Rosji, poinformowało w poniedziałek, że w czasie niedzielnych wyborów prezydenckich Władimira Putina poparło niewiele ponad 50 proc. wyborców.
Gołos prowadzi równoległe liczenie głosów oddanych w tych wyborach. W projekcie tym współpracuje z innymi niezależnymi organizacjami pozarządowymi, które śledziły głosowanie, w tym Obywatelem Obserwatorem, RosWyborami i Ligą Wyborców.
Według Gołosu po podliczeniu 2153 protokołów nadesłanych przez obserwatorów Putin zebrał 50,28 proc. głosów.
Lidera Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa poparło 19,2 proc. wyborców, miliardera Michaiła Prochorowa - 17,34 proc., przywódcę nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego - 6,24 proc., a szefa socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergieja Mironowa - 5,09 proc. - podaje to samo źródło.
CKW ogłosiła, że po przeliczeniu 99,5 proc. głosów Putin otrzymał 63,71 proc. głosów, Ziuganow - 17,19 proc., Prochorow - 7,86 proc., Żyrinowski - 6,23 proc., a Mironow - 3,85 proc.
Gołos monitoruje wybory w Federacji Rosyjskiej od 11 lat.
Wybory prezydenckie w Rosji, wygrane w niedzielę przez Władimira Putina, odznaczały się poważnymi nieprawidłowościami podczas liczenia głosów po tendencyjnej kampanii jawnie skierowanej na rzecz premiera - oświadczyli w poniedziałek obserwatorzy OBWE i RE.
Obserwatorzy ze wspólnej misji OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ocenili, że Putin, któremu oficjalne wyniki dają ok. 64 proc. poparcia, miał zapewnioną jawną przewagę nad rywalami w mediach, a państwowe siły i środki były wykorzystywane do wspierania jego zabiegów o trzecią kadencję.
- Według naszych ocen te wybory nie były uczciwe - powiedział dziennikarzom szef misji obserwacyjnej Tonino Picula. - Nie było rzeczywistej konkurencji - oświadczył. - Ważną sprawą w wyborach jest to, że wynik nie jest pewny. W Rosji tak nie było - powiedział.
Obserwatorzy zaznaczyli, że pozytywnie oceniają głosowanie w dniu wyborów, lecz negatywnie liczenie głosów co najmniej w jednej trzeciej monitorowanych lokali.
Zaapelowali także o staranne zbadanie wszelkich nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów.
Niedzielnym wyborom prezydenckim przyglądało się około 300 tys. obserwatorów, skierowanych do lokali wyborczych przez kandydatów na prezydenta oraz niezależne organizacje pozarządowe. Monitorowało je też prawie 700 obserwatorów zagranicznych.
Skomentuj artykuł