"Rola Ukrainy zostanie sprowadzona do zera"

(fot. Thawt Hawthje / Foter / CC BY)
PAP / psd

Prezes Gazpromu Aleksiej Miller oświadczył w sobotę, że po ułożeniu nowego gazociągu z Rosji przez Morze Czarne do Turcji rola Ukrainy jako kraju tranzytowego przy dostawach rosyjskiego gazu do Europy "zostanie sprowadzona do zera".

Szef rosyjskiego koncernu powiedział to w wywiadzie dla telewizji państwowej Rossija. Miller zarazem zadeklarował, że Gazprom nadal będzie dostarczać Ukrainie surowiec na jej potrzeby wewnętrzne.

Miller oznajmił również, że zablokowanie przez Komisję Europejską budowy gazociągu South Stream przyniesie korzyści gospodarcze i polityczne Turcji, a Europa, przede wszystkim Bułgaria, stracą miliardy dolarów inwestycji.

"Bułgaria straci nie tylko potencjalne zyski, ale także poniesie bezpośrednie straty. W Bułgarii nie zostaną zainwestowane 3 mld euro i nie powstanie 6 tys. miejsc pracy. Bułgaria utraci też status kraju tranzytowego, a obecnie przez ten kraj przepływa 18 mld metrów sześciennych gazu w kierunku Turcji, Grecji i Macedonii. Po zbudowaniu morskiego gazociągu do Turcji gaz ten popłynie przez Turcję, a nie przez Bułgarię" - wyjaśnił szef Gazpromu.

Miller zauważył, że "Komisja Europejska faktycznie podarowała Turcji kurek gazowy". "Sądzę, że Turcja wykorzysta to w swoim dwustronnym dialogu z Unią Europejską. A my zyskaliśmy nowego partnera strategicznego w gazowym biznesie" - dodał.

Prezes Gazpromu podkreślił, że Turcja jest bardzo dynamicznie rozwijającym się rynkiem gazowym; w 2014 roku przesunie się z trzeciego na drugie miejsce - po Niemczech - wśród największych importerów gazu z Rosji.

"Turcja stanie się dużym krajem tranzytowym. Przez jej terytorium tranzytem przepływać będzie 50 mld metrów sześciennych surowca, co bez wątpienia podniesie geopolityczny status Turcji w regionie" - skonstatował. "Turcja na południu Europy faktycznie stanie się takim samym hubem gazowym, jakim Niemcy są na północy. I jakim Ukraina była w centrum" - dodał.

Miller zapewnił, że Gazprom nic nie straci na odstąpieniu od budowy South Streamu. "Jeśli chodzi o pieniądze Gazpromu, to nic się nie zmarnuje. Zainwestowaliśmy około 4 mld euro w infrastrukturę przesyłową na terytorium Rosji, by gaz mógł być dostarczany do tłoczni Russkaja w Kraju Krasnodarskim. Wszystkie te inwestycje zostaną wykorzystane przy realizacji projektu morskiego gazociągu w kierunku Turcji" - oświadczył.

Szef Gazpromu oznajmił także, iż rezygnacja z South Streamu stanowi krok w kierunku zmiany modelu funkcjonowania rosyjskiego koncernu na europejskim rynku. Wyjaśnił, że odtąd kraje Unii Europejskiej będą musiały kupować gaz na granicy.

W poniedziałek w trakcie wizyty w Ankarze prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oświadczył, że w obecnych warunkach Rosja nie może urzeczywistnić projektu South Stream, m.in. dlatego, że dotychczas nie uzyskała zezwolenia od Bułgarii na wejście z budową do strefy ekonomicznej tego kraju. Putin zapowiedział przekierowanie rosyjskich nośników energii w inne regiony świata i możliwe przyspieszenie realizacji projektów dotyczących gazu skroplonego.

Wkrótce po tym prezes Gazpromu Miller ogłosił, że zamiast gazociągu South Stream do Bułgarii przez Morze Czarne do Turcji, a następnie do granicy z Grecją, zostanie ułożona magistrala o takiej samej mocy przesyłowej, tj. 63 mld metrów sześciennych rocznie. Miller poinformował, że jego koncern podpisał z tureckim przedsiębiorstwem Botas list intencyjny w sprawie budowy nowego gazociągu przez Morze Czarne w stronę Turcji.

Mający liczyć 3600 km South Stream - wspólny projekt m.in. Gazpromu i włoskiej firmy ENI - miał zapewnić dostawy gazu z Rosji do Europy Środkowej i Południowej. Rura miała prowadzić z południa Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii. Jedna z odnóg miała dostarczać surowiec do Grecji i na południe Włoch. South Stream miał być drugą - po Gazociągu Północnym (Nord Stream) - magistralą gazową z Rosji omijającą Ukrainę.

Komisja Europejska zgłaszała poważne zastrzeżenia do projektu, gdyż w jej ocenie porozumienia międzyrządowe Bułgarii, Węgier, Grecji, Słowenii, Chorwacji i Austrii z Rosją są sprzeczne z tzw. trzecim pakietem energetycznym UE. W grudniu 2013 roku KE zaleciła renegocjacje porozumień w sprawie South Streamu. W opinii KE umowy te dają nadmierne prawa Gazpromowi; chodzi m.in. o zarządzanie gazociągiem, wyłączny dostęp do niego czy ustalanie taryf przesyłowych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Rola Ukrainy zostanie sprowadzona do zera"
Komentarze (11)
Kamila
7 grudnia 2014, 13:51
Aaaaaa, przyznajemy, że mamy kurek! Ot, jak się wypsnęło.
E
europejczyk
7 grudnia 2014, 00:38
co to za pogróżki panie Putin???
A
a-psik
6 grudnia 2014, 19:39
Turcja dba o swoje interesy i nie przejmuje się Ukrainą.
P
pytajnik
6 grudnia 2014, 19:24
1. Ale dopiero po zbudowaniu tego gazociągu. 2. Ciekawe, co na to Turcja? Czy jej rola też będzie sprowadzona do zera? 3. Czy kraje Europy na pewno będą musiały się zgodzić na kupno gazu wpuszczonego przez Turcję? 4. Czy UE nie będzie mogło odsprzedać gazu Ukrainie? 5. Czy Rosja zdąży zbudować gazociąg zanim UE zdywersyfikuje źródła dostaw gazu? 6. Czy Rosja nie próbuje czasem propagandy, ignorując powyższe 5 pytań?
C
Cardona
7 grudnia 2014, 09:24
1. Turcja nie morduje swoich obywateli jak ukry. 2. Kraje Europy nie muszą kupwać taniego gazu z Rosji, mogą kupować dwa razy droższy gaz katarski. Ciekawe, jak to odbije się na ich rozwoju gospodarczym. 3. UE może odsprzedać gaz Ukrainie, i co z tego? Rosjanie nigdy nie wprowadzali embarga na dostawy gazu ukrom, żadali jedynie zaprzestania złodziejstwa i terminowych opłat. 4. UE nie ma możliwości zastąpienia taniego gazu rosyjskiego innym tańszym gaze, bo takiego nie ma. 4. Tanią i głupią propagancę upawia UE, a ty ją głupio i bezmyślnie powtarzasz.
7 grudnia 2014, 10:04
Użyłeś stosowanego przez separatystów obraźliwego słowa "ukry". Mógłbyś nam wtłumaczyć dlaczego? Chciałeś zaakcentować swoją pogardę dla narodu ukraińskiego?
Z
zgadywacz
7 grudnia 2014, 10:30
zgaduję - zgrabny i wygodny skrót, mniej trzeba się naklepać w klawisze
P
pytajnik
7 grudnia 2014, 10:45
Ad 1. a) Kurdowie. b) Czy poza propagandą radziecką masz jakieś dowody na modrowanie obywateli ukraińskich przez wojska rządowe? Czy to nie raczej separatyści mordują obywateli Ukrainy? Ostatnio na przykład - z pochodzenia - Polaka? Ciągłe ataki na lotnisko w Dombasie - czy to wojska ukraińskie atakują same siebie? Twoja głupota jest sponsorowana, czy sam z siebie jesteś tak głupi? ZSRR lubi takich, ale nie ceni. Mówią o was "użyteczny idiota", wiesz o tym? Ad 2. Skoro może, to Ukraina kupi gaz taniej, niż od ZSRR, prawda? Cena rynkowa za 1000 m3 to obecnie $380. ZSRR żąda od Ukrainy $385, od Polski w 2012 żądał ponad $500. Ad 3. Norwegowie żądają $400 za 1000m3. Wstępnie negocjowana cena gazu katarskiego w Świnoujściu to $340 (strona polska) do $380 (strona katarska). Zaiste, wciąż uważasz, że radziecki gaz jest tani? Pamiętaj, że jego zakup to transakcja wiązana. Ad 3. Tanią i głupią propagandę uprawia ZSRR, a ty ją głupio i bezmyślnie powtarzasz. ;)
7 grudnia 2014, 10:59
Ślepym filozofom zacytuję: "Rosjanie nigdy nie wprowadzali embarga na dostawy gazu ukrom."
U
UKR
7 grudnia 2014, 12:48
odpowiadam na punkt 1. Turcja morduje swoich obywateli (kurdowie), chociasz oni nie przyznają się do Turcji tak jak terroryści porrosyjscy do Ukrainy.
7 grudnia 2014, 13:00
To jest odpowiedź dla mojego przedmówcy a nie dla mnie. Rzecz dosyć oczywista dla kogoś kto nieco interesuje się tym, co dzieje się na świecie.