Rosja odrzuca propozycję Sikorskiego

Według Sikorskiego, w audyt umów gazowych między Ukrainą a Rosją mogłaby zaangażować się Komisja Europejska (fot. msz.gov.pl)
PAP / pz

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oświadczyło w czwartek, że żaden zewnętrzny audyt rosyjsko-ukraińskich umów gazowych nie jest potrzebny. Przeprowadzenie takiego audytu zaproponował w środę szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Według Sikorskiego, w audyt umów gazowych między Ukrainą a Rosją mogłaby zaangażować się Komisja Europejska. Minister przypominał, że Unia Europejska brała udział w doradzaniu obu krajom przy zawieraniu tych umów.

- Wszelkie próby kwestionowania wspomnianych rosyjsko-ukraińskich umów są prawnie nieuzasadnione. Wyjątkowo jasne ramy prawne tego problemu nie wymagają żadnego "zewnętrznego audytu". Powinni to zrozumieć wszyscy, którzy są zainteresowani zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego Europy - oznajmiło MSZ Rosji.

Przypomniało, że relacje między Gazpromem a ukraińskim Naftohazem w sferze dostaw rosyjskiego gazu do odbiorców na Ukrainie reguluje kontrakt na lata 2009-19, zawarty 19 stycznia 2009 roku.

- Obligatoryjność tego kontraktu dla Kijowa potwierdza m.in. ratyfikacja przez Radę Najwyższą Ukrainy porozumienia między Federacją Rosyjską i Ukrainą z 21 kwietnia 2010 roku, na mocy którego strona ukraińska otrzymała rabat w wysokości 100 dolarów USA od ceny, określonej w obowiązującym kontrakcie między Gazpromem i Naftohazem - wskazało rosyjskie MSZ.

Podkreśliło, że pod kwietniowym porozumieniem widnieje podpis urzędującego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

W zeszłym tygodniu premier Ukrainy Mykoła Azarow ostrzegł, że Kijów może zażądać w sądach zmiany obowiązujących kontraktów gazowych z Rosją, które uważa za niekorzystne. Później ukraiński premier poinformował, że jego rząd planuje restrukturyzację Naftohazu, wskutek której ta państwowa spółka paliwowa, będąca partnerem rosyjskiego Gazpromu, przestanie istnieć.

Kreml odpowiedział, że restrukturyzacja Naftohazu nie zwolni strony ukraińskiej z obowiązku dotrzymania kontraktów z Gazpromem i umów międzyrządowych z Rosją. Natomiast prezes Gazpromu Aleksiej Miller oznajmił, że zmiana umów gazowych jest możliwa, ale dopiero po połączeniu Naftohazu z rosyjskim gigantem. To z kolei wykluczył prezydent Janukowycz.

Na przełomie 2008 i 2009 roku podobny spór między Rosją a Ukrainą spowodował dwutygodniową przerwę w dostawach gazu do państw UE. Ograniczenia dostaw dla przemysłu dotknęły też Polskę. Konflikt został rozwiązany, gdy ówczesna ukraińska premier Julia Tymoszenko ustaliła z premierem Rosji Władimirem Putinem, że cena błękitnego paliwa dla Ukrainy wyniesie 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Tymoszenko jest obecnie sądzona za przekroczenie pełnomocnictw przy zawieraniu umów gazowych z Rosją i przebywa w areszcie.

Sikorski wspomniał o rosyjsko-ukraińskim sporze gazowym podczas obradującej w Warszawie konferencji przewodniczących komisji spraw zagranicznych parlamentów krajów UE. Polski minister zaznaczył, że władze ukraińskie uważają, iż umowy gazowe z Rosją nie są dla Ukrainy korzystne. Zwrócił uwagę, że Unia Europejska brała udział w doradzaniu Ukrainie i Rosji w ich zawieraniu. Dlatego - jak ocenił - "Komisja Europejska mogłaby się zaangażować w audyt tych umów".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosja odrzuca propozycję Sikorskiego
Komentarze (1)
N
Nupagadi
8 września 2011, 14:37
Rosja odrzuca propozycję Radosława Sikorskiego?! To niemożliwe! Miejmy nadzieję, że nie jest to żadne afront dla naszego ministra i lekceważenie przewodnictwa Polski w UE. Rosjanie z pewnością się jeszcze raz zastanowią, jak zwykle grzecznie przeproszą i podejmą w końccu jedyną słuszną decyzję. Propozcyja Sikorskiego wynika z czystej troski o wzajemne stosunki w naszym regionie i nie powinna być odrzucana bez wielokrotnego namysłu.