Sankcje? Tak, ale i interesy amerykańskich firm

(fot. EPA/Michael Reynolds)
PAP / drr

Biały Dom zapewnił, że rozważając wprowadzenie nowych sankcji wobec Rosji, prezydent Barack Obama bierze pod uwagę, by nie ucierpiały na tym zbytnio interesy amerykańskich firm. Stowarzyszenia biznesowe w czwartek rozpoczynają kampanię przeciw sankcjom.

Rzecznik Białego Domu Josh Earnest zapewnił w środę, że prezydent Obama stara się "zrównoważyć" różne interesy amerykańskie, zarówno interesy bezpieczeństwa narodowego, jak i fakt, że sankcje wobec Rosji mogłyby uderzyć w globalny rynek, w którym działają amerykańskie firmy.

"Prezydent pamięta, by nie postawić firm amerykańskich w znacząco niekorzystnym położeniu, jeśli chodzi o ich konkurencyjność" - zapewnił Earnest. Dlatego, dodał, USA zależy, by ewentualne nowe sankcje wobec Rosji wprowadzać w ścisłej koordynacji z partnerami europejskimi. "System sankcji będzie bardziej skuteczny w izolowaniu Rosji, jeśli wielu rosyjskich handlowych parterów będzie w tej sprawie współpracować" - podkreślił.

Jak podała agencje AP, powołując się na anonimowych rozmówców w administracji, sankcje mogą zostać w ogóle odłożone ze względu na pozytywne sygnały wysyłane w ostatnich dniach przez Moskwę. Na wniosek Putina Rada Federacji, wyższa izba rosyjskiego parlamentu, uchyliła w środę swoją uchwałę z 1 marca zezwalającą Putinowi na użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na Ukrainie.

DEON.PL POLECA

Earnest zapewnił, że "jeśli dodatkowe sankcje będą konieczne, by zmusić prezydenta Putina by użył swych wpływów na wschodniej Ukrainie w celu deeskalacji tamtejszego konfliktu, to nie zawahamy się, by ich użyć w bliskiej współpracy z partnerami europejskimi". Poinformował, że Obama rozmawiał telefonicznie o tej sprawie w środę rano z premierem Włoch Matteo Renzim.

Jak poinformował w środę "New York Times", powołując się na nieoficjalne źródła rządowe, rozważane są trzy rodzaje działań: zakazanie jakiejkolwiek współpracy z pewnymi największymi bankami rosyjskimi, zaprzestanie dostarczania technologii rosyjskim firmom z sektora energii i obrony oraz wstrzymanie współpracy biznesowej z firmami w sektorze obrony.

Te sankcje byłyby znacznie silniejsze niż nakładane dotychczas na osoby z kręgu Putina sankcje zakazu wizowego i zamrożenia aktywów. Ale słabsze niż sankcje gospodarcze jakie USA i UE nakładały na Iran. Jak wyjaśnił "NYT", urzędnicy amerykańscy szukają takich działań, które miałyby znaczący efekt, ale jednocześnie nie zaszkodziłyby globalnemu rynkowi.

Earnest unikał odpowiedzi na pytanie, czy USA zdecydują się na samodzielne nałożenie sankcji, jeśli na szczycie w piątek w Brukseli przywódcom państw UE nie uda się osiągnąć w tej sprawie jednomyślności.

Tymczasem rośnie presja amerykańskiego biznesu, by USA nie wprowadzały sankcji wobec Rosji. Dotychczas biznes prowadził w tej sprawie dość dyskretny lobbing w Waszyngtonie; od czwartku Amerykańska Izba Handlowa oraz Amerykańskie Stowarzyszenie Producentów rozpoczynają kampanię w prasie.

"Wraz z rosnącymi globalnymi napięciami, pewni decydenci w USA rozważają zaostrzenie kursu sankcji, które - jak pokazała historia - uderzają w amerykańskie interesy. (...)Jesteśmy zaniepokojeni działaniami, jakie zaszkodziłyby amerykańskim producentom i rynkowi pracy" - głosi ogłoszenie jakie ma ukazać się w czwartek w czołowych amerykańskich dziennikach, w tym "NYT", "Washington Post" i "Wall Street Journal", ale też brytyjskim "Financial Times".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sankcje? Tak, ale i interesy amerykańskich firm
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.