Separatyści uwolnili obserwatorów wojskowych

(fot. EPA/ROBIN KOSKAS )
PAP / slo

Wojskowi obserwatorzy OBWE, w tym Polak, przetrzymywani od ponad tygodnia przez siły prorosyjskie w Słowiańsku na wschodzie Ukrainy, zostali w sobotę po południu przekazani szefowi Rady Europy Thorbjoernowi Jaglandowi - podał jego rzecznik.

Do przekazania uprowadzonych doszło w punkcie kontrolnym pod Słowiańskiem - poinformował rzecznik Daniel Hoeltgen.

Jagland udał się do kryzysowego regionu wraz z wysłannikiem Kremla na Ukrainę Władimirem Łukinem w ramach tej samej "misji praw człowieka" - dodał.

Rzecznik niemieckiego MSZ, które prowadziło rozmowy z separatystami, poinformowało krótko potem, że obserwatorzy są już pod opieką OBWE i zespołów wsparcia wysłanych przez rząd Niemiec.

Wcześniej o uwolnieniu obserwatorów poinformował Łukin. - 12 osób figurujących na mojej liście zostało uwolnionych - powiedział Łukin rosyjskim agencjom prasowym.

Informację tę potwierdził następnie PAP dyrektor Centrum Zapobiegania Konfliktom OBWE, ambasador Adam Kobieracki. "Mamy informację, że zostali uwolnieni, ale nie siedzą jeszcze w naszych samochodach. Nasi ludzie oczekują na nich kilkadziesiąt kilometrów od Doniecka. Jeszcze do nich nie dotarli" - mówił w rozmowie telefonicznej po godz. 10 czasu polskiego.

Podobną wiadomość przekazał prorosyjski lider separatystów ze Słowiańska Wiaczesław Ponomariow. Powiedział on, że zakładnicy zostali wypuszczeni na wolność bez żadnych warunków.

- Tak jak im obiecałem, obchodziliśmy wczoraj moje urodziny, a dziś oni odjechali. Jak mówiłem, byli oni moimi gośćmi - oświadczył Ponomariow, potwierdzając, że zwolniono 12 osób z krajów zachodnich i Ukrainy.

Po południu członkowie misji wojskowej OBWE udali się ze Słowiańska do Doniecka. MSZ Ukrainy oświadczyło, że zakładnicy zostali uwolnieni dzięki wspólnym wysiłkom władz w Kijowie, OBWE i Rosji.

W połowie kwietnia w Genewie szefowie dyplomacji USA, UE, Ukrainy i Rosji zawarli porozumienie, zakładające m.in., że wszystkie nielegalne grupy zbrojne na Ukrainie muszą zostać rozbrojone, wszystkie nielegalnie zajęte gmachy muszą zostać zwrócone prawowitym właścicielom, a wszystkie nielegalnie okupowane ulice, place i inne miejsca publiczne w miastach ukraińskich muszą zostać opuszczone.

Nad przestrzeganiem tego porozumienia czuwali wysłannicy OBWE, w tym uwolnieni w sobotę obserwatorzy wojskowi. Działali oni na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa z 1999 roku, monitorując przebieg operacji antyterrorystycznej przeciw separatystom na wschodzie Ukrainy pod kątem przestrzegania prawa międzynarodowego i obrony ludności cywilnej.

Obserwatorzy wojskowi zostali uprowadzeni w Słowiańsku 25 kwietnia. Ich grupa składała się z siedmiu wojskowych - trzech Niemców, Polaka, Czecha, Szweda, Duńczyka - niemieckiego tłumacza oraz pięciu ukraińskich oficerów. Separatyści oświadczyli wówczas, że porwani są "natowskimi szpiegami", jednak dwa dni późnej uwolnili jednego z nich ze względu na stan zdrowia. Był to chory na cukrzycę Szwed.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Separatyści uwolnili obserwatorów wojskowych
Komentarze (1)
AK
Andrzej Krakow.pl
4 maja 2014, 08:33
Ponomariow bez polecenia Putina nie wypuścił by porwanych i siłą przetrzymywanych "GOŚCI"(he,he,he !) Teraz widząc machiawelizm Moskwy zastanawiam się, czy w tej łaskawości nie chodzi m.in. o przygotowanie terenu pod np. desancik kolejnych zielonych ludzików, bez narażania na śmierć obserwatorów OBWE, co tylko niepotrzebnie dodatkowo rozwścieczyło by zachodnich polityków...