Separatystyczne wybory przeczą porozumieniom

(fot. PAP/EPA/ANDREW KRAVCHENKO / POOL)
PAP / pk

Zaplanowane na 2 listopada wybory w Donieckiej Republice Ludowej i Ługańskiej Republice Ludowej (DRL i ŁRL) przeczą mińskim porozumieniom ws. uregulowania konfliktu na wschodniej Ukrainie - oświadczył we wtorek rzecznik prezydenta Petra Poroszenki.

"Stanowisko prezydenta wobec pseudowyborów, które mają zamiar przeprowadzić terroryści i które nigdy nie będą uznane przez cywilizowany świat jest następujące: owe pseudowybory (…) nie tylko nie mają niczego wspólnego z mińskim protokołem z 5 września 2014 r., ale w sposób rażący przeczą jego literze i duchowi" - napisał rzecznik prezydenta Swiatosław Cehołko na swoim Facebooku.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział, że jego kraj uzna wyniki wyborów w samozwańczych republikach, proklamowanych przez prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Separatystyczne wybory przeczą porozumieniom
Komentarze (8)
jazmig jazmig
28 października 2014, 16:25
Porozumienia nie zawiarały zakazu wyborów na wyzwolonych spod ukraińskiej okupacji terenów Noworosji.
PP
Prezydent Putin
28 października 2014, 16:40
Potwierdzam
F
Fe!
28 października 2014, 16:56
Jesteś zwykłą pro-putin-tutką. Możesz patrzeć na swoje oblicze w lustrze?
MR
Maciej Roszkowski
28 października 2014, 20:02
Jakiś czas napisałem, że to nie jest już nawet śmieszne. Myliłem się. To jest żmieszne i nic więcej. Idzie jesień robi się ponuro, prosimy o jeszcze.
DM
Dimitrij Miedwiediew
28 października 2014, 20:29
święta prawda
AT
Andrzej Tracz
28 października 2014, 20:30
Dajcie chłopakowi spokój. Sa przypadki beznadziejne i do nich należy jazmig. Pozostaje wspólczucie i modlitwa. 
P
polonista
28 października 2014, 20:32
"na wyzwolonych... terenów" niemnoszko zabył polskoj gramatiki?
jazmig jazmig
29 października 2014, 07:13
Te republiki de facto zostały uznane, skoro negocjowały z nimi kraje zachodnie oraz Ukraina i podpisały z nimi porozumienia. Jakoś te republiki muszą wyłnić swoje władze, a demokracji służą do tego wybory. Dlatego te lamenty Ukrainy i USA są absurdalne.