Starship Elona Muska w ogniu. Najnowszy test z "szybkim, nieplanowanym demontażem" – czy Mars wciąż jest na wyciągnięcie ręki?

fot. depositphotos.com
Interia.pl / ml

SpaceX, firma Elona Muska, ponownie zafundowała światu kosmiczne emocje. Najnowszy, dziewiąty test ich flagowej rakiety Starship, która ma zrewolucjonizować podróże międzyplanetarne, zakończył się widowiskowo, choć nie do końca zgodnie z planem. Mimo spektakularnych awarii, inżynierowie SpaceX i sam Musk utrzymują, że to kolejny krok milowy w kierunku podboju kosmosu.

  • Dziewiąty test rakiety Starship firmy SpaceX zakończył się niekontrolowanym spadkiem i spłonięciem w atmosferze po utracie kontroli.
  • Nie powiodło się również uwolnienie atrap satelitów Starlink z ładowni statku.
  • Booster Super Heavy, pierwszy stopień rakiety, eksplodował podczas próby lądowania, nie udało się go złapać ramieniem Mechazilla.
  • Mimo awarii, Elon Musk i SpaceX uznają test za sukces ze względu na cenne dane zebrane przez inżynierów.
  • Każdy test przybliża SpaceX do pełnej wielokrotności użytku systemu Starship i obniżenia kosztów przyszłych lotów na Księżyc i Marsa.
  • Pierwszy bezzałogowy lot Starshipa na Marsa jest planowany już w przyszłym roku.

Nieudany test Starshipa: Co poszło nie tak?

Podczas kluczowej fazy lotu, centrum kontroli misji całkowicie utraciło kontrolę nad Starshipem. Statek zaczął niekontrolowanie opadać i ostatecznie spłonął w atmosferze, co SpaceX określiło z pewną dozą czarnego humoru jako "szybki, nieplanowany demontaż". Dodatkowo, na wcześniejszym etapie misji, nie udało się uwolnić ośmiu atrap satelitów Starlink, co miało być kluczowym sprawdzianem systemu wynoszenia ładunków na orbitę.

DEON.PL POLECA

 

 

To jednak nie koniec problemów. Booster Super Heavy, potężny pierwszy stopień rakiety, również zakończył swój lot efektowną, choć niepożądaną eksplozją. W pewnym momencie doszło do wybuchu jednego z silników, a cały stopień rozleciał się na kawałki. Nie udał się zatem kluczowy manewr lądowania boostera i próba złapania go ramieniem Mechazilla – to właśnie ten spektakularny chwyt ma w przyszłości umożliwić pełną wielokrotność użytku systemu.

Katastrofa to… sukces? Filozofia Elona Muska

Choć dla wielu to katastrofa, Elon Musk i jego zespół mają inne spojrzenie. "W przypadku takiego testu sukces bierze się z tego, czego się uczymy, a dzisiejszy test pomoże nam ulepszyć Starship" – przekazała firma w oficjalnym komunikacie. Ta filozofia, polegająca na szybkiej iteracji i nauce na błędach, jest znakiem rozpoznawczym SpaceX. Każda awaria to cenne dane dla inżynierów, pozwalające wprowadzać kolejne udoskonalenia.

Docelowo, zarówno Starship, jak i Super Heavy mają być w pełni odzyskiwane i używane wielokrotnie. To klucz do drastycznego obniżenia kosztów lotów kosmicznych – nie tylko w celach turystycznych między największymi miastami na świecie, ale przede wszystkim dla przyszłych misji na Księżyc i Marsa. Dzięki temu, w wizji Muska, bilety na Czerwoną Planetę staną się przystępniejsze, gdy już powstaną tam pierwsze miasta.

Mars na horyzoncie? Kiedy pierwszy lot Starshipa na Czerwoną Planetę?

Start i lądowanie pojazdów odbyły się tradycyjnie na terenie słynnej Starbase w Boca Chica w Teksasie. W przyszłości, aby zminimalizować falę dźwiękową i uderzeniową, starty i lądowania mają odbywać się na mobilnych platformach morskich, oddalonych od wybrzeża.

DEON.PL POLECA


Mimo ostatnich problemów, SpaceX wciąż podtrzymuje ambitne plany. Elon Musk zapowiada, że pierwszy lot Starshipa na Marsa, choć na razie bezzałogowy, może nastąpić już w przyszłym roku! To ma być kluczowy sprawdzian całego systemu transportu kosmicznego w realnych warunkach podróży międzyplanetarnej.

Starship – kolos na miarę podboju kosmosu

Starship to imponujący, w pełni wielokrotnego użytku system rakietowy, zaprojektowany z myślą o misjach międzyplanetarnych, w tym na Księżyc i Marsa. Składa się z dwóch głównych elementów:

  • Super Heavy Booster: Pierwszy stopień, o wysokości około 70 metrów, napędzany przez 33 silniki Raptor, generujące ciąg startowy około 74 MN.
  • Statek Starship: Drugi stopień, około 50 metrów wysokości, wyposażony w 6 silników Raptor (w tym 3 zoptymalizowane do pracy w próżni).

Całkowita wysokość systemu to około 120 metrów, średnica 9 metrów, a masa startowa z paliwem (metan i ciekły tlen) osiąga około 5000 ton. Starship może wynieść od 100 do 150 ton ładunku na niską orbitę okołoziemską w trybie wielokrotnego użytku (a nawet do 250 ton w trybie jednorazowym). Jego konstrukcja oparta na stali nierdzewnej 304L zapewnia odporność na ekstremalne warunki.

Czy najbliższe testy Starshipa przyniosą więcej sukcesów, czy równie pouczających "nieplanowanych demontaży"? Jedno jest pewne – SpaceX nie zwalnia tempa w wyścigu do Marsa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Starship Elona Muska w ogniu. Najnowszy test z "szybkim, nieplanowanym demontażem" – czy Mars wciąż jest na wyciągnięcie ręki?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.