Superbogacze obojętni na światowy kryzys
W Wiedniu, który stał się celem wypraw bogaczy z krajów arabskich, Rosji i Azji, zapanowała moda na luksus, który ma przyciągnąć jeszcze więcej zamożnych turystów.
Wielkie hotele jak słynny Sacher, Bristol, czy Imperial oraz "uliczka luksusu" Kohlmarkt były do niedawna jedynymi atrybutami Wiednia, przyciągającymi do stolicy Austrii najbogatszą klientelę.
Ale w ostatnich miesiącach w Wiedniu otworzono nowe pięciogwiazdkowe hotele, a wśród nich Ritz Carlton i Kempinski. W przyszłym roku otworzą swe podwoje Four Seasons i Park Hyatt.
W centrum miasta pojawiły się luksusowe butiki: Louis Vuitton, Emporio Armani i Prada, a wkrótce swój własny magazyn otworzy Yves Saint Laurent.
- W Wiedniu można już znaleźć prawie wszystkie marki. Nie ma powodów, by na zakupy z górnej półki udawać się gdzieś indziej - zachwyca się szef działu mody wiedeńskiej izby handlowej Helmut Schramm.
W niedawno otwartym Palais Hansen Kempinski Vienna można już spędzić noc w apartamencie za 15 tys. euro.
Przygoda Wiednia w luksusem zaczęła się 20 lat temu, gdy do miasta zaczęli napływać bardzo zamożni turyści z Azji - mówi w rozmowie z AFP szef marketingu Kempińskiego Paul Dutschmann.
Stolica Austrii jest też ulubionym celem wycieczek bogatych Rosjan i turystów z krajów Zatoki Perskiej. "Te grupy przepadają za luksusowymi markami" i traktują zakupy jako "rzecz bardzo poważną" - głosi plan marketingowy austriackiego centrum informacji turystycznej.
Najwięcej w Wiedniu wydają Chińczycy; średnio jest to 623 euro dziennie.
Są też lokalni amatorzy luksusowych marek i hoteli. W Austrii mieszka ponad 77 tys. milionerów, a "superbogacze są totalnie obojętni na światowy kryzys" - mówi szef centrum informacji turystycznej Norbert Kettner.
Skomentuj artykuł