Syria: ciężkie walki w Damaszku i Aleppo
Syryjscy rebelianci w niedzielę walczyli z rządowymi wojskami w Aleppo (Halabie) oraz w stolicy. W Aleppo armia zdawała się wypierać powstańców, którzy ogłosili jednak później rozkazy marszu na to miasto. Toczą się walki o przejścia graniczne - pisze AFP.
Bojowe śmigłowce bombardowały w niedzielę rano kilka dzielnic Damaszku, starając się wyprzeć powstańców; północ stolicy obległy elitarne jednostki IV Dywizji syryjskich sił zbrojnych wiernych prezydentowi Baszarowi el-Asadowi - poinformowali działacze opozycji i świadkowie.
Na stołeczną dzielnicę Barze spadają pociski rakietowe - pisze AP. Według Reutera pod ciężkim ostrzałem z ziemi i z powietrza są trzy - niesprecyzowane - dzielnice stolicy, a z jednej z nich - Mezze - wycofują się siły opozycji.
W Aleppo - drugim do wielkości syryjskim mieście - walki toczą się w pobliżu kwatery głównej syryjskich sił bezpieczeństwa - podaje AP.
Około południa siły opozycji ogłosiły, że rozpoczęło się decydujące starcie o "wyzwolenie" Aleppo. Dowódca sił powstańczych w prowincji Aleppo pułkownik Abdul-Dżabar Mohamed Akidi poinformował w nagraniu wideo zamieszczonym na portalu YouTube, że "wydano rozkazy marszu do Aleppo, a celem jest jego wyzwolenie".
- Wzywamy mieszkańców (...) by pozostali w domach, aż miasto zostanie uwolnione - dodał Akidi.
Armia Asada ostrzeliwuje ogniem artyleryjskim i pociskami rakietowymi ze śmigłowców bojowych miasto Dajr az-Zaur we wschodniej Syrii - pisze Reuters.
Syryjska państwowa telewizja utrzymuje, że siły zbrojne wierne Asadowi nie wykorzystują w walkach śmigłowców bojowych, w stolicy panuje spokój, a siły specjalne we współpracy z mieszkańcami miasta "oczyszczają" jedynie okolice z resztek oddziałów "terrorystów".
Po blisko tygodniu ostrych walk w Damaszku i zamachu na głównych dowódców syryjskiego aparatu bezpieczeństwa rebelianci osłabli - komentują agencje.
Powstańcy, którzy przejęli wcześniej kontrolę nad kilkoma przejściami granicznymi: na wschodzie dwoma z trzech głównych punktów na granicy z Irakiem - Al-Bukamal i Jaribiję (Rabija - po irackiej stronie) - stracili w niedzielę kontrolę nad tym ostatnim przejściem. "Dziś rano armia syryjska, bez konfrontacji zbrojnej, przejęła kontrolę nad punktem w Jaribiji" - poinformowały AFP władze irackiej prowincji Niniwa.
Po tej stracie syryjska opozycja ma kontrolę nad jednym tylko przejściem granicznym z Irakiem, czyli Al-Bukmal.
"Granicę pozwalamy przekraczać tylko Irakijczykom przybywającym z Syrii. Wszelki inny ruch jest zawieszony" - poinformowały władze Niniwy, tłumacząc, że rząd Iraku nie może przyjąć na terytorium kraju syryjskich uchodźców ze względu na "bezpieczeństwo" Iraku - pisze AFP.
Na północy od piątku siły opozycji mają kontrolę nad przejściem w Bab al-Hawa, położonym naprzeciwko tureckiego Cilvegozu w prowincji Hatay, gdzie znajdują się obozy syryjskich uchodźców. W niedzielę opozycjoniści poinformowali, że zdobyli kolejne przejście graniczne z Turcją w Bab al-Salam (na północ od Aleppo), "ale siły Asada bombardują z dystansu nasze pozycje" - powiedział w rozmowie z Reuterem Ahmed Zajdan z ugrupowania opozycyjnego zwanego Wyższą Radą Przywództwa Rewolucyjnego (Higher Council of the Revolution's Leadership).
Według opublikowanych w niedzielę danych organizacji pozarządowych, cytowanych przez AFP, od początku rewolty w Syrii zginęło ponad 19 tys. osób.
Skomentuj artykuł