Syryjska pływaczka z olimpijskiej drużyny uchodźców ambasadorem ONZ
Syryjska pływaczka, 19-letnia Yusra Mardini, która na igrzyskach w Rio de Janeiro startowała pod flagą olimpijską, została ambasadorem dobrej woli przy urzędzie Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do Spraw Uchodźców (UNHCR).
W Rio de Janeiro zespół uchodźców składał się 10 sportowców: pięciorga południowosudańskich lekkoatletów, etiopskiego maratończyka, kongijskich judoków i dwojga syryjskich pływaków.
Kilkanaście miesięcy temu Mardini, która otrzymała azyl w Niemczech, wraz z siostrą uratowała przed zatonięciem przeciążony ponton, którym wraz z grupą uchodźców przeprawiała się z Turcji do greckiej wyspy Lesbos.
W 2015 roku musiała uciekać z siostrą przed syryjską wojną. Podczas pokonywania morza zepsuł się silnik łodzi, którą płynęli uchodźcy i Mardini wraz z siostrą oraz dwojgiem innych osób pchali łódź, na której pokładzie znajdowało się 20 osób. Do greckiej wyspy lesbos dotarli po 3 godzinach!
- O większym zaszczycie niż ten nie mogłam marzyć. Chcę zachęcać wszystkich uchodźców do kontynuowania nauki, rozwoju, aby nie stali w miejscu - powiedziała Mardini, która jest najmłodszym ambasadorem dobrej woli UNHCR.
Wysoki Komisarz ds Uchodźców Włoch Filippo Grandi powiedział o syryjskiej pływaczce, że jest osobą inspirującą innych ludzi.
- Jej historia jest niesamowita, pełna siły. Yusra to nadzieja, inspiracja, potencjał dla ponad 10 mln młodych uchodźców na całym świecie - powiedział Grandi.
O utworzeniu zespołu złożonego ze sportowców, którzy musieli uciekać przed wojną ze swoich ojczyzn, zadecydował MKOl w marcu 2016 r.
Początkowo w gronie potencjalnych uczestników igrzysk były 43 osoby, wybrane przez komitety olimpijskie krajów ich zamieszkania bądź pochodzenia. Wybór odbył się przy współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych, a poza kryteriami sportowymi decydowały również kwestie związane z ich sytuacją życiową.
Skomentuj artykuł