Turcja pomoże ws. uchodźców, ale stawia żądania

(fot. EPA/OLIVIER HOSLET)
Krzysztof Strzępka / PAP / slo

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zadeklarował w poniedziałek w Brukseli, że jest gotowy do współpracy z UE w sprawie kryzysu uchodźczego, ale przedstawił przy tym listę żądań mówiącą m.in. o ożywieniu procesu akcesyjnego i liberalizacji wizowej z UE.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk mówił z kolei, że oczekuje od Turcji lepszego zarządzania granicami, tak by zatrzymać setki tysięcy osób, które przez ten kraj przedostają się do państw unijnych.

DEON.PL POLECA

- Bezsporne jest, że UE musi lepiej zarządzać swoimi granicami; oczekujemy, że Turcja będzie robiła to samo - powiedział Tusk po spotkaniu z tureckim prezydentem.

Zadeklarował przy tym, że UE jest gotowa rozmawiać o wszystkich rozwiązaniach, dlatego też z Erdoganem poruszyli temat ewentualnego utworzenia stref buforowych w Syrii. Ankara przekonuje, że takie rozwiązanie umożliwiłoby umieszczenie syryjskich uchodźców na terytorium ich własnego kraju. Strefa miałaby przebiegać wzdłuż granicy z Turcją i dawałaby tureckiemu wojsku możliwość podejmowania w niej operacji. To jednak niepokoi Kurdów kontrolujących część tego obszaru. Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz oświadczył po rozmowie z Erdoganem, że ten pomysł musiałby mieć akceptację Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Erdogan podniósł w Brukseli temat zaangażowania finansowego swego kraju w pomoc dla uchodźców. Jak mówił, w jego kraju jest 2,5 mln imigrantów, w tym 300 tys. osób z Iraku oraz 2,2 mln z Syrii.

- Do tej pory wydaliśmy na nich 7,8 mld dolarów - powiedział, zwracając uwagę, że jego kraj otrzymał od innych państw wsparcie wynoszące jedynie 470 mln dolarów. Zaznaczył jednak, że Turcja będzie dalej prowadziła politykę otwartych drzwi.

= Od początku Turcja wykazywała się odpowiedzialnością w imieniu społeczności międzynarodowej, zajmując humanitarne i uczciwe stanowisko (...). Nasi europejscy przyjaciele starają się ustanowić wspólne stanowisko wobec tego narastającego problemu. Turcja jest otwarta na każdy rodzaj współpracy w tym obszarze - oświadczył Erdogan.

Podkreślił, że problemy w regionie nasilają się, dlatego jego kraj chciałby dalszego pogłębienia dialogu z UE. "W interesie obu stron jest wymiana opinii między Turcją jako krajem kandydującym a UE, a także wypracowanie wspólnej polityki w odniesieniu do naszego regionu" - powiedział turecki przywódca.

Jak zaznaczył, przekazał Tuskowi, że akcesja do UE jest nadal strategicznym celem Turcji i chciałby, aby proces akcesyjny został ożywiony bez sztucznych politycznych barier.

Przywódcy rozmawiali też o kwestii liberalizacji ruchu wizowego pomiędzy Turcją a UE. Rozmowy na ten temat toczą się od lat, jednak do tej pory nie przyniosły rezultatów, jakich oczekuje Ankara. Swoje wsparcie w tej sprawie deklarowali w poniedziałek zarówno Schulz, jak i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Erdogan mówił też o konieczności walki z organizacjami terrorystycznymi. W tym kontekście w jednym rzędzie ustawił Państwo Islamskie oraz będącą organizacją niepodległościową Partię Pracujących Kurdystanu (PKK). Eskalacja konfliktu między siłami rządowymi w Turcji a PKK doprowadziła do zerwania przed dwoma miesiącami rozmów pokojowych prowadzonych od końca 2012 r.

Turecki prezydent mówił, że mimo iż PKK jest na unijnej liście organizacji terrorystycznych, w niektórych krajach UE, przynajmniej w praktyce, nie jest tak traktowana. - Nie możemy mówić o dobrych i o złych terrorystach - dodał.

Erdogan wskazywał, że jego kraj ma bardzo długą granicę zarówno z Syrią, jak i z Irakiem, co naraża go na zagrożenie terrorystyczne. Zwrócił uwagę, że mimo to Turcja nie zamknęła drzwi przed tymi, którzy uciekają przed wojną z tych krajów; to przytyk do postępowania niektórych państw unijnych, w których niechęć wobec przyjmowania uchodźców tłumaczy się obawami o bezpieczeństwo.

Takich uwag odnoszących się do państw unijnych było zresztą w wystąpieniu prezydenta Turcji więcej. Podkreślał on, że jego kraj przyjmuje wszystkich uchodźców niezależnie od tego, jakiego są wyznania, bez względu na to, czy są muzułmanami czy chrześcijanami. - Nigdy nie odesłaliśmy ludzi, którzy przybyli do Turcji, do innych krajów - mówił szef tureckiego państwa. Wytykał też UE, że ta przyjmuje dużo mniejszą liczbę uciekinierów niż Turcja.

Turecki prezydent oświadczył, że do rozwiązania problemu uchodźców konieczne jest utworzenie bezpiecznych stref, które będą wolne od terroryzmu, a także stref zakazu lotów nad Syrią.

Tusk mówił, że z Erdoganem zgodzili się, iż rozwiązanie konfliktu nie może polegać na tym, że Rosja będzie bombardowała razem z reżimem Baszara el-Asada prawowite siły opozycyjne.

Szlak z Turcji przez Grecję, Bałkany, Węgry i Austrię do Niemiec jest obecnie najbardziej uczęszczaną przez imigrantów drogą prowadzącą z Bliskiego Wschodu i Afryki do Europy Zachodniej i Północnej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Turcja pomoże ws. uchodźców, ale stawia żądania
Komentarze (1)
jazmig jazmig
5 października 2015, 21:36
Turcja jest jednym z państw, które rozpętało wojnę z Syrią, więc niech ponosi skutki swojego bandytyzmu. Co do strefy buforowej, to niech ją Turcja urządzi  u siebie, a nie w innym kraju. Jeżeli nie chcemy uchodźców, to należy zaprzestać agresji na Syrię, nie narzucać temu krajowi jego władz i zaprzestać finansowania IS.