UE: apel tolerancję religijną bez "chrześcijan"

W dokumencie Rada wyraża zaniepokojenie "rosnącą liczbą aktów religijnej dyskryminacji i nietolerancji" (fot. Jean-Etienne Minh-Duy Poirrier / flickr.com)
PAP / wm

Na wniosek czterech państw, w tym Polski, szefowie dyplomacji krajów UE będą w poniedziałek rozmawiać o prześladowaniach chrześcijan. Ale w uzyskanym przez PAP projekcie deklaracji słowo "chrześcijaństwo" nie pada. Jest ogólny apel o tolerancję i wolność religii.

W dokumencie Rada wyraża zaniepokojenie "rosnącą liczbą aktów religijnej dyskryminacji i nietolerancji", potępiając zwłaszcza "akty terrorystyczne, których celem są miejsca kultu i pielgrzymi".

"Żadna część świata nie jest wolna od plagi nietolerancji religijnej" - dodaje dokument. UE przypomina w nim swe "przywiązanie do promocji i ochrony wolności religii i wiary bez dyskryminacji”, zaliczając je do podstawowych wolności i praw człowieka.

"Wszystkie osoby należące do wspólnot i mniejszości religijnych powinny mieć możliwość praktykowania swej religii i kultu w sposób wolny, zarówno indywidualnie, jak i we wspólnocie z innymi, bez obawy o ataki czy nietolerancję" - apeluje dokument.

Ministrowie mają w nim zapewnić, że UE zaangażuje się we wspieranie walki z nietolerancją religijną na forach ONZ, a także będzie ten temat badać w ramach corocznych raportów o przestrzeganiu praw człowieka na świecie. Dokument wzywa też szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton do przedstawienia konkretnych propozycji na temat innych możliwych działań UE, by chronić wolność religii.

UE ani razu nie wskazuje w dokumencie, że mogłoby chodzić o chrześcijaństwo; wszędzie mowa jest ogólnie o religii.

Temat został jednak wywołany w obronie chrześcijan, zwłaszcza z Bliskiego Wschodu, którzy padają ofiarą gróźb i prześladowań z powodu swego wyznania. Z inicjatywy ministra spraw zagranicznych Włoch Franco Frattiniego cztery państwa (Włochy, Francja, Polska i Węgry) zwróciły się listownie w styczniu do Ashton o debatę i "konkretne inicjatywy" UE w celu obrony chrześcijan na świecie. List czterech krajów został wystosowany tydzień po zamachu na kościół koptyjski w Aleksandrii w Egipcie, w którym zginęło 21 osób, a około 100 zostało rannych.

W wywiadzie dla włoskiej telewizji Frattini wprost powiedział, że "wszystkie religie powinny mieć gwarancje, ale teraz prześladowani są chrześcijanie". Zaproponował, by UE monitorowała sytuację chrześcijan w krajach trzecich, a zwłaszcza w tych, które otrzymują hojne wsparcie od UE.

Źródła dyplomatyczne, z którymi rozmawiała PAP, powiedziały, że nie można liczyć na daleko posunięte decyzje UE w obronie chrześcijan. Wskazały, że UE, w której większość państw ceni sobie swoją laickość, już teraz ma problem, by w relacjach z takimi krajami, jak Chiny czy Rosja, egzekwować przestrzeganie praw człowieka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

UE: apel tolerancję religijną bez "chrześcijan"
Komentarze (4)
PT
proces trwa
29 stycznia 2011, 13:53
Nasze cierpienia, nasze krzyże możemy ciągle łączyć z Chrystusem, bo proces nad Chrystusem trwa. Trwa proces nad Chrystusem w Jego braciach. Bo aktorzy dramatu i procesu Chrystusa żyją nadal. Zmieniły się tylko ich nazwiska i twarze, zmieniły się daty i miejsca ich urodzin. Zmieniają się metody, ale sam proces nad Chrystusem trwa. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy zadają ból i cierpienie braciom swoim, ci, którzy walczą z tym, za co Chrystus umierał na krzyżu. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy usiłują budować na kłamstwie, fałszu i półprawdach, którzy poniżają godność ludzką, godność dziecka Bożego, którzy zabierają współrodakom wartość tak bardzo szanowaną przez samego Boga, zabierają i ograniczają wolność. Jakież podobieństwo i dzisiaj między Chrystusem ociekającym krwią na krzyżu a naszą zbolałą Ojczyzną! ks. Jerzy Popiełuszko /ostatnie rozważania/
JC
jestesmy chrześcjanami
29 stycznia 2011, 08:37
 i los chrzescjan jest dla nas wazny a NIE jakaś ogólna zasada. to chrzescijanska Europa jest podstawa wspólnoty UE a nie jakies ble ble ble
CI
chrześcijanie im przeszkodą
28 stycznia 2011, 23:35
Unia to kolos na glinianych nogach i chybotliwym kręgosłupie, promują i bronią antywartości, więc chrześcijanie im nie po drodze.  Krzyż jest znakiem sprzeciwu, aborcja, eutanazja ważniejsza niż życie, jak bardzo atakują i negują chrześcijan to dowodem jest także to, że promowane dziś są te grupy, które skupiają na sobie niemoralne obyczaje i praktyki. Te grupy są pomocne w rozbijaniu tradycyjnych podmiotów, w tym rodziny, religii i społeczeństwa demokratycznego, wolnego. Tworzą one samonapędzającą się machinę złożoną z samych zainteresowanych, ich tajemniczych sponsorów i całych rzesz luźnych pomocników. Jaki to będzie miało wpływ na psychikę młodego człowieka? Dziś, podczas gdy media sieją propagandę z mnóstwem erotyzmu i erotycznych podtekstów, homoseksualiści otwarcie przyznają się do tego, iż dla nich przygodne kontakty seksualne nie są żadnym problemem i zdarzają się często. Czemu więc homoseksualne lobby o tym nie wspomina podczas swoich akcji, karmiąc społeczeństwa nie tyle propagandą, co kłamstwami na swój temat? Walczą z chrześcijanami na różnych frontach o obronie nie ma mowy. Ewangelia, nauka Jezusa jest bardzo zażarcie atakowana.
S
sapiens
28 stycznia 2011, 17:22
 W tej papce, która wychodzi coraz częściej z Brukseli, z powodu tego, że niby nie chce się nikogo oskarżać - nikogo się też nie broni. TCHÓRZE - i tyle...