UE czeka na decyzję Ukrainy, ale ostrzega

(fot. msz.gov.pl)
PAP / pz

Szefowie MSZ państw UE liczą, że Ukraina spełni do szczytu Partnerstwa Wschodniego warunki podpisania umowy stowarzyszeniowej. Kijów zostawił to na ostatnią chwilę, co oznacza niepewność wyniku - ostrzegł w poniedziałek w Brukseli minister Radosław Sikorski.

"Zbliżamy się do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który nadal ma szanse być szczytem historycznym i wszyscy zdajemy sobie sprawę ze stawki, także dzisiejszych rozmów" - powiedział Sikorski przed poniedziałkowym spotkaniem ministrów spraw zagranicznych UE.

"Kilkakrotnie w Kijowie uprzedzałem władze ukraińskie, aby nie zostawiać spraw na ostatnią minutę. Niestety, one są zostawione na ostatnią minutę i to oznacza niepewność wyniku" - ostrzegł minister.

Na szczycie PW w Wilnie, który odbędzie się 28 i 29 listopada, Unia miała podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą. Jednak ukraiński parlament nie zakończył na razie prac nad wymaganymi przez UE trzema ustawami - dotyczącymi prawa wyborczego, reformy prokuratury generalnej oraz ustawą, która ma umożliwić wyjazd przebywającej w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko na leczenie za granicę. UE domaga się uwolnienia byłej premier, uważając, że padła ona ofiarą wybiórczego stosowania prawa przez władze wobec przeciwników politycznych.

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton poinformowała, że w poniedziałek ministrowie omówią stan przygotowań Ukrainy do podpisania umowy stowarzyszeniowej. "Ukraina wie, co powinna zrobić. Musi zakończyć pracę nad wypełnieniem uzgodnionych kryteriów - powiedziała Ashton. - Ukraina musi rozwiązać problem wybiórczego stosowania prawa. To będzie niezwykle ważne".

"Czekamy na szczyt w Wilnie i mamy nadzieję, że wspólnie z Ukrainą dokończymy ten etap drogi razem" - dodała.

Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle zaapelował do władz Ukrainy, by nie próbowały grać na zwłokę. "Apeluję do Ukrainy, by podjęto działania już teraz i zgodzono się na rozwiązanie, które będzie spełniać zasadę praworządności. Nie należy grać na zwłokę, bo czas nagli i jest go coraz mniej. Każdy na Ukrainie musi być tego świadom" - podkreślił Westerwelle.

Zastrzegł, że nie należy spekulować, czy Ukraina spełni warunki podpisania umowy z UE. "Na Ukrainie trwają ważne negocjacje z udziałem parlamentu i prezydenta, co musimy traktować bardzo poważnie" - powiedział.

Dodał, że sprawa Tymoszenko będzie mieć kluczowe znaczenie dla UE, która decyzję o podpisaniu umowy musi podjąć jednomyślnie. Zdaniem niemieckiego ministra rozwiązanie sprawy byłej premier będzie szczególnie wyrazistym symbolem rezygnacji z wybiórczego stosowania prawa.

Szef MSZ Szwecji Carl Bildt także ocenił, że jest zbyt wcześnie na ocenę, czy Ukraina spełni warunki podpisania umowy z Unią. "Szczyt w Wilnie jest pod koniec przyszłego tygodnia, a w Kijowie wiele się dzieje" - powiedział. "Wszystko w rękach prezydenta Wiktora Janukowycza. My mamy swoją politykę i jestem pewien, że on także ma swoją politykę" - dodał.

Zdaniem szefa litewskiej dyplomacji Linasa Linkevicziusa w najbliższych dniach władze ukraińskie spełnią warunki podpisania umowy. "Czasu jest coraz mniej, ale wciąż jest go trochę. Wierzę, że we wtorek podczas posiedzenia Rady (Najwyższej, parlamentu Ukrainy-PAP) i w następnych dniach podjęte zostaną końcowe kroki, których potrzebujemy" - dodał.

Ukraiński parlament zbierze się ponownie we wtorek i być może przystąpi do rozpatrzenia projektu aktu prawnego zmierzającego do rozwiązania problemu Tymoszenko oraz zagłosuje nad ustawami o reformie prawa wyborczego i prokuratury generalnej.

Litewski minister przypomniał, że Unia oczekiwała od Ukrainy postępów w tych trzech dziedzinach. "Trwają prace nad niektórymi ustawami, niektóre przeszły pierwsze czytanie. Władze muszą pokazać postępy, namacalne rezultaty i wtedy będziemy mogli dyskutować" - powiedział.

"To kluczowy moment dla władz ukraińskich. Powinny okazać przywództwo i zdecydowanie" - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

UE czeka na decyzję Ukrainy, ale ostrzega
Komentarze (3)
R
radek
18 listopada 2013, 13:03
@ Kinga Też znam taką stronę: http://nie.klikaj.bo.namierza.twoj.ip :)))
R
radek
18 listopada 2013, 13:01
1. @ Ptak Gdyby nie błędy Dmowskiego i jego "patriotów", lata 30 XXw. na Ukrainie, a także wrzesień 1939 wyglądałby nieco inaczej. A Lwów wciąż pewnie należałby do Polski. 2. Ten oczekiwany szczyt, to szczyt naiwności. Putin ma wszystkie atuty w ręku. Co może obiecać Unia? Tęczę?
P
Ptak
18 listopada 2013, 12:45
  Żeby  nie  odkrywać  Ameryki  po raz n-ty,  wystarczy  zapoznać  się z tym,  co Roman Dmowski  mówił na temat  Ukrainy  jako  państwa.  Pasuje  jak ulał.