UE ponownie rozszerzy listę sankcji ws. Ukrainy

(fot. EPA/Igor Kowalenko)
PAP / drr

Szefowie dyplomacji państw UE po raz kolejny mają rozszerzyć w poniedziałek listę osób i podmiotów objętych sankcjami w związku z kryzysem na Ukrainie. Tym razem na czarnej liście mogą znaleźć się również firmy z zajętego przez Rosję Krymu.

Kryzys na Ukrainie zdominuje poniedziałkowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Unii, które odbędzie się dzień po nielegalnym referendum niepodległościowym w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy. Unia ostrzegała w minionych dniach, że referendum może tyko zaostrzyć kryzys.

Według źródeł dyplomatycznych w Brukseli kolejni przywódcy prorosyjskich separatystów na Ukrainie będą wśród osób, które UE wpisze na listę objętych sankcjami wizowymi i finansowymi. Wśród nich ma być mer miasta Słowiańsk Wiaczesław Ponomariow. Na czarnej liście znajdą się również kolejni Rosjanie odpowiedzialni za destabilizację Ukrainy, a także co najmniej dwie firmy z Krymu, których aktywa zostały skonfiskowane po aneksji półwyspu przez Rosję.

DEON.PL POLECA

W sumie do liczącej obecnie 48 osób czarnej listy Unia ma dodać około 17 osób i podmiotów.

Na objęcie sankcjami firm pozwoli rozszerzona podstawa prawna decyzji o wprowadzaniu restrykcji. Do tej pory UE mogła nakładać sankcje w formie zakazu wizowego i zamrożenia aktywów na osoby i podmioty, którym można udowodnić podważanie integralności terytorialnej, suwerenności i niepodległości Ukrainy.

Dzięki zmienionej podstawie prawnej, którą mają zatwierdzić w poniedziałek ministrowie, UE będzie mogła wprowadzać restrykcje wobec osób i podmiotów, które czerpały korzyści z aneksji Krymu przez Rosję, zagrażają bezpieczeństwu na Ukrainie oraz utrudniają pracę organizacjom międzynarodowym, przede wszystkim misji obserwacyjnej OBWE.

Niektórzy unijni dyplomaci przyznają, że rozszerzanie sankcji wizowych i finansowych w związku z kryzysem na Ukrainie świadczy o tym, że w Unii nie ma determinacji, by wprowadzić ostrzejsze sankcje gospodarcze wobec Rosji, oskarżanej o wspieranie separatystów na Ukrainie. Takie restrykcje nie tylko uderzyłyby w rosyjską gospodarkę, ale i zagroziłyby interesom wielu krajów UE, które handlują z Rosją czy są uzależnione od importu rosyjskiego gazu.

Komisja Europejska przeprowadziła ocenę skutków ewentualnych sankcji gospodarczych wobec Rosji dla poszczególnych krajów UE. Wyniki tych analiz są poufne, ale w miniony piątek niemiecki tygodnik "Stern" opublikował szczegóły analizy dotyczącej Niemiec. Wynika z niej, że wskutek ostrzejszych sankcji wzrost gospodarczy Niemiec mógłby być w 2014 r. o 0,9 pkt proc. niższy, niż gdyby sankcji nie było.

W miniony weekend kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande zapowiedzieli, że są gotowi na zaostrzenie sankcji wobec Rosji, jeżeli nie odbędą się planowane na 25 maja wybory prezydenckie na Ukrainie. Jednak według dyplomatów powodem wprowadzenia przez UE sankcji gospodarczych wobec Rosji może być dopiero rosyjska inwazja na Ukrainę.

Niektóre kraje UE chcą wstrzymać się z zaostrzeniem nawet sankcji wizowych i finansowych wobec Rosji, wiążąc nadzieje z niedawną deklaracją prezydenta Władimira Putina.

Zaapelował on o przełożenie referendum niepodległościowego na wschodzie Ukrainie (czego jednak prorosyjscy separatyści nie uczynili), zapowiedział wycofanie wojsk znad granicy z Ukrainą i oświadczył, ze wybory prezydenckie w tym kraju będą krokiem we właściwym kierunku, jeśli obywatele poznają kształt przyszłej reformy konstytucyjnej.

Putin zapewnił również, że Rosja dotrzyma uzgodnień z rotacyjnym przewodniczącym OBWE, prezydentem Szwajcarii Didierem Burkhalterem, który opracował "mapę drogową" rozwiązania kryzysu na Ukrainie.

Burkhalter będzie gościem poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli.

W poniedziałek UE ma również podjąć decyzję o udzieleniu Ukrainie wsparcia w reformie sektora policji i wymiaru sprawiedliwości. Według dyplomatów możliwe jest powołanie misji UE w dziedzinie praworządności EULEX na Ukrainie.

Na marginesie spotkania szefów dyplomacji państw UE odbędzie się inauguracja Europejskiego Instytutu Pokoju. Inicjatorem jego powołania była Szwecja, a wśród państw-założycieli są Polska, Belgia, Węgry, Finlandia, Włochy, Luksemburg, Hiszpania i Szwajcaria.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

UE ponownie rozszerzy listę sankcji ws. Ukrainy
Komentarze (1)
MR
Maciej Roszkowski
11 maja 2014, 19:29
Instytut Pokoju! Następne miliony w błoto.