Ukraina: Poroszenko wzywa do konsolidacji
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wezwał rodaków w Dniu Niepodległości do konsolidacji, która nie pozwoli Rosji na destabilizację sytuacji wewnątrz kraju. Ukraina obchodzi w poniedziałek 24. rocznicę uzyskania niepodległości.
"Wróg wie, że gotowi jesteśmy stawić mu opór i cena eskalacji konfliktu będzie dla Rosji niezwykle wysoka. Dlatego ma ona alternatywną strategię: zaognić sytuację wewnątrz kraju, skłócić Ukrainę z jej kluczowymi partnerami i pozostawić ją osamotnioną w walce z agresorem" - oświadczył prezydent przemawiając na głównym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości.
Poroszenko ocenił, że wspierane przez Moskwę ruchy separatystyczne w Donbasie na wschodzie Ukrainy nie mają szans na przetrwanie. "My byliśmy, jesteśmy i będziemy. Niech te słowa będą wspominane w dalekiej przyszłości, gdy będziemy obchodzili 100-lecie naszej niepodległości. Noworosja jest takim samym mitem jak Mordor znanego pisarza (J.R.R.) Tolkiena" - podkreślił prezydent.
Szef państwa wskazał, że przy wschodnich granicach Ukrainy Rosja zgromadziła ponad 50-tysięczną armię i ocenił, że Moskwa nie zrezygnowała z planów podbicia jego kraju.
"Rosyjskie formacje zbrojne w pobliżu naszych wschodnich granic liczą już ponad 50 tysięcy ludzi, a na okupowanych obszarach także znajduje się ok. 40 tysięcy, w tym dziewięć tysięcy zawodowych wojskowych sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, którzy zajmują stanowiska dowódcze, tworząc tym samym oddziały rosyjskiej armii na naszych terytoriach" - zaznaczył.
Poroszenko po raz kolejny zaznaczył jednak, że nie ma innej drogi uregulowania konfliktu z separatystami w Donbasie, niż pełna realizacja mińskich porozumień pokojowych. Przewidują one m.in. wycofanie z linii walk ciężkiego uzbrojenia i odzyskanie kontroli Ukrainy nad opanowanymi przez rebeliantów odcinkami granicy z Rosją.
"Ukraina nie ma dziś alternatywy dla mińskich ustaleń. Opowiadamy się za pokojem, jednak nie jesteśmy pacyfistami. Dlatego będziemy zwiększać wydatki na siły zbrojne, podnosić zarobki wojskowych i wzmacniać służbę kontraktową" - powiedział.
Przemówienia prezydenta słuchały tysiące ludzi zgromadzonych na Majdanie i przy przecinającej ten plac ulicy Chreszczatyk. Przemaszerowały nią w niedzielę oddziały wojska i Gwardii Narodowej, które uczestniczą w walkach na wschodzie kraju. Zebrani, wśród których widać było wielu ubranych w tradycyjne haftowane koszule, witali żołnierzy radosnymi okrzykami i głośnymi oklaskami.
Ukraina proklamowała Akt Niepodległości 24 sierpnia 1991 roku. W grudniu tegoż roku odbyło się referendum, w którym Ukraińcy opowiedzieli się za niepodległością kraju. Jako pierwszy kraj na świecie niepodległość Ukrainy uznała Polska.
Skomentuj artykuł