Ukraińskie wybory z korupcją i oszustwami w tle
Francuskie media podkreślają w poniedziałek, że wybory parlamentarne na Ukrainie charakteryzowały się regresem demokracji w tym kraju. Zdaniem dziennika "Le Monde" zwycięstwo rządzącej Partii Regionów grozi dalszym ograniczeniem wolności prasy.
Prasa nad Sekwaną twierdzi, że przebieg całej kampanii wyborczej wskazywał na nagminne łamanie procedur demokratycznych. Specjalni wysłannicy gazet francuskich opowiadają o licznych podejrzeniach kupowania głosów i korumpowania mediów przez polityków.
Popołudniowy "Le Monde" zaznacza, że ze wstępnych rezultatów wynika, że zwycięska rządząca Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza zachowa większość parlamentarną. W efekcie - obawia się "Le Monde" - z wolnością słowa może być jeszcze gorzej.
Według francuskiej gazety Ukraina "wykazuje się marnym bilansem w dziedzinie wolności prasy"; dziennik podaje, że w ostatnich miesiącach doszło do sześciu ataków na dziennikarzy, w tym jednego śmiertelnego.
"Le Monde" przytacza przykład krytycznej wobec władzy telewizji TVi, kanału kablowego w języku ukraińskim. Francuska gazeta pisze, że dziennikarze stacji "boją się nowego dokręcenia śruby" po wyborach przez władze, które próbowały już zamknąć ten kanał.
Według "Le Monde" po wyborach Janukowycz ponowi wcześniejsze próby zastraszenia dziennikarzy przez wprowadzenie ustawy, która czyni ze zniesławienia przestępstwo zagrożone karą więzienia.
"Le Figaro" tytułuje swój reportaż z Kirowohradu, miasta położonego w centralnej części kraju: "Ukraina marzy o Europie, ale spogląda na Rosję".
Cytowany przez "Le Figaro" Władimir Griszko z lokalnego oddziału Komitetu Wyborców Ukraińskich, nadzorującego przebieg głosowania, twierdzi, że "od 2004 roku polepszyły się techniki oszustw (wyborczych na Ukrainie)".
"Istnieje kupowanie głosów za 20 euro, są bardzo dobrze opłacani ludzie w komisjach wyborczych - w razie konieczności używani do zrównoważenia wyników, a zwłaszcza armia tak zwanych niezależnych kandydatów, którzy następnie przyłączą się do Partii Regionów" - mówi Griszko.
Z kolei jeden z przedsiębiorców branży budowlanej z Kirowohradu dorzuca w rozmowie z "Le Figaro", że "już jest taka korupcja, że każda firma musi wydać na łapówki połowę swoich obrotów".
Liczne francuskie tytuły odnotowują z zaciekawieniem dobry wynik partii UDAR (Cios) byłego boksera Witalija Kliczki. Telewizja France 24 przypomina niedawną bijatykę ukraińskich deputowanych i komentuje żartobliwie, że w tej sytuacji bokser Kliczko może wyrosnąć wkrótce na dominującą postać parlamentu.
Skomentuj artykuł