W ciągu doby ma się tak stać z kolejnym 16 dzieci.
Poinformowano ponadto, że według amerykańskiej straży granicznej tylko niewielka liczba dzieci nie wróci ostatecznie do opiekunów; ma to dotyczyć głównie przypadków, gdy nie jest możliwe potwierdzenie więzi rodzinnych lub gdy dorosły może sprawiać zagrożenie dla bezpieczeństwa dzieci.
W oświadczeniu ministerstwa podano, że w sumie pod opieką władz USA jest 2053 dzieci odseparowanych od rodziców-imigrantów.
Do łączenia dzieci z rodzicami doszło pod presją narastającego oburzenia amerykańskiej i światowej opinii publicznej. W środę prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze nakazujące wstrzymanie procederu oddzielania dzieci od rodziców zatrzymanych w związku z próbą przekroczenia granicy w ramach polityki zerowej tolerancji wobec nielegalnej imigracji.
Obecnie Waszyngton upewnia się, czy "wszystkie rodziny wiedzą, gdzie są ich dzieci i czy mają z nimi regularny kontakt". W tym celu uruchomiono specjalny informacyjny numer telefoniczny oraz oddelegowano do tej sprawy specjalnych koordynatorów. Media informowały, że niektórzy rodzice nie wiedzą, co dzieje się z ich dziećmi i nie mogą się z nimi skontaktować.
Zgodnie z rozporządzeniem Trumpa od teraz nieletni będą w ośrodkach odosobnienia z rodzicami, którzy czekają na proces. Jednocześnie według zmodyfikowanych przepisów rodziny z dziećmi będą objęte procedurami imigracyjnymi przed innymi migrantami.
Odseparowane dzieci zatrzymanych w ramach polityki zerowej tolerancji przebywają obecnie w ośrodkach odosobnienia biura obsługi uchodźców, które podlega ministerstwu zdrowia i świadczeń socjalnych, a także w schroniskach organizacji charytatywnych i niekiedy - w tymczasowych rodzinach zastępczych na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Prezydent USA zastrzegał jednak, że korekta do przepisów imigracyjnych wprowadzona przez rozporządzenie wykonawcze nie zakończy jego polityki zerowej tolerancji wobec nielegalnych przybyszy do USA.
Skomentuj artykuł