USA: Manifestacja na rzecz zdrowego rozsądku
Kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło udział w zorganizowanej w sobotę w Waszyngtonie demonstracji pod hasłem "Zlot na rzecz powrotu zdrowego rozsądku", na którą przyjechali zwolennicy Demokratów z całej Ameryki.
Na trzy dni przed wyborami uzupełniającymi do Kongresu i wyborami do Senatu, na Mallu - rozległym skwerze przed budynkiem Kapitolu w Waszyngtonie, zwolennicy Demokratów i umiarkowanych opcji politycznych zebrali się na wezwanie dwóch satyryków i komentatorów politycznych - Jona Stewarta i Stevena Colberta.
Utrzymane w pogodnej atmosferze spotkanie, na którym obnoszono się z transparentami z napisem "Bądźcie uprzejmi" było wyrazem poparcia dla prezydenta Baracka Obamy, a zarazem reakcją na zlot amerykańskiej ultra-prawicy, zorganizowany w tym samym miejscu w sierpniu przez prezentera przyjaznej prawicy sieci telewizyjnej Fox News, Glenna Becka.
Organizatorzy manifestacji nazwali ją "Woodstockiem XXI wieku", na którym "nagość i narkotyki" zastąpiono "pełną szacunku niezgodą."
Jon Stewart, znany satyryk i komentator polityczny, który prowadzi program stylizowany na wiadomości telewizyjne na kanale Comedy Central, został we wtorek uznany w sondażu przeprowadzonym przez przegląd internetowy AskMen za najbardziej wpływowego Amerykanina. Zdystansował w tym rankingu, między innymi, prezydenta USA Baracka Obamę, Billa Gatesa i założyciela portalu społecznościowego Facebook Marka Zuckerberga.
Zwolennicy Demokratów mobilizują się w całych Stanach Zjednoczonych przed wyborami, w których na fali niezadowolenia ze stanu gospodarki faworyzowani są Republikanie. Demonstracje podobne do waszyngtońskiego "Zlotu na rzecz zdrowego rozsądku" mają się odbyć w wielu miastach USA. To co organizatorzy nazwali "pełną szacunku niezgodą" demonstrujących wymierzone jest przede wszystkim w ruch zwany Partią Herbacianą (Tea Party), czyli ultraprawicę, której prominentną aktywistką jest była kandydatka na republikańskiego wiceprezydenta USA Sarah Palin.
Skomentuj artykuł