W nocy mogą wybuchnąć walki na Krymie
W godzinach nocnych z czwartku na piątek na zajętym przez Rosję Krymie może dojść do próby przejęcia przez Rosjan kontroli nad należącymi do Ukrainy jednostkami wojskowymi - przekazało PAP wiarygodne źródło z kręgów dyplomatycznych.
Informację tę potwierdził PAP mieszkający na Krymie ukraiński dziennikarz. "Tak, do mnie też dochodzą takie wiadomości" - powiedział w rozmowie telefonicznej.
Polscy fotoreporterzy, którzy byli w czwartek w otoczonej przez Rosjan ukraińskiej bazie Perewalne 30 km na południe od Symferopola, oceniają, że siły rosyjskie mają sprzęt przeznaczony do operacji specjalnych. "Świadczy o tym moim zdaniem to, że mają karabiny snajperskie i kałasznikowy z tłumikami na lufach" - powiedział PAP fotoreporter Piotr Apolinarski.
Parlament Krymu opowiedział się w czwartek za wejściem półwyspu w skład Federacji Rosyjskiej i za wyznaczeniem na 16 marca referendum w tej sprawie.
Krymski parlament zwrócił się do prezydenta i parlamentu Rosji z propozycją rozpoczęcia procedury wejścia Krymu w skład Federacji Rosyjskiej jako jej podmiotu.
Tekst uchwały parlamentu głosi, że w związku m.in. z "brakiem na Ukrainie legalnych organów władzy państwowej" parlament postanawia: 1. Wejść w skład Federacji Rosyjskiej jako podmiot FR, 2. wyznaczyć na 16 marca 2014 roku referendum ogólnokrymskie, w tym w Sewastopolu. Wcześniej władze Krymu zapowiadały referendum na 25 maja, potem przeniosły je na 30 marca, przy czym plebiscyt miał dotyczyć zwiększenia pełnomocnictw autonomii półwyspu.
Skomentuj artykuł