Włoska prasa o synodzie: otwarte sporne kwestie

(fot. Grzegorz Gałązka - galazka.deon.pl)
PAP / jm

W związku z synodem biskupów próbuje się zakwestionować przywództwo papieża, ale ataki te nie mają wpływu na jego rezultaty - ta opinia dominuje we włoskiej prasie w piątek. Przypuszcza się, że dokument końcowy nie przyniesie rozstrzygnięć w spornych sprawach.

Zdaniem watykanistów i ich rozmówców podziały w najbardziej spornej kwestii rozwodników i postulatu dopuszczenia ich do komunii są tak duże, że opracowywany obecnie dokument podsumowujący obrady pozostawi tę sprawę otwartą.

Nie wyklucza się, że w tekście zawarta zostanie propozycja, by każdy taki przypadek rozstrzygać indywidualnie, co już można by uznać za próbę kompromisu. Takie rozstrzygnięcie jednak może wywołać protesty przeciwników wszelkich zmian, którzy uważają, że dopuszczenie osób rozwiedzionych będących w nowych związkach do komunii byłoby wręcz atakiem na doktrynę.

DEON.PL POLECA

W ostatnich godzinach synodu trwają prace nad poszczególnymi punktami obszernej relacji z obrad, które prawdopodobnie w sobotę wieczorem zostaną poddane głosowaniu. Dopiero jego wynik ukaże rozkład sił między zwolennikami zachowania obecnej dyscypliny i tzw. postępowcami, którzy chcą rozwiązać tę sprawę.

Największe zainteresowanie będą budzić punkty dotyczące zarówno podejścia do rozwodników, jak i do par homoseksualnych. W tej drugiej sprawie nikt nie oczekuje jednak żadnego przełomu i wyjścia poza wcześniejsze deklaracje o konieczności szacunku i unikania dyskryminacji.

Dokument ze szczegółowym podsumowaniem trzech tygodni obrad i dyskusji w 13 kołach językowych zostanie następnie przekazany papieżowi Franciszkowi, do którego należą ostateczne decyzje. Jeśli papież takie podejmie, zostaną zawarte w adhortacji apostolskiej, która być może ukaże się za jakiś czas.

Redagowana obecnie przez 10 ojców synodalnych relacja, przypomina się na łamach "Corriere della Sera" w piątek, nie jest skierowana do świata, ale jest to zbiór refleksji przeznaczonych dla papieża, który zdecyduje, co zrobić.

"W tekście nie ma wszystkich odpowiedzi, ale są wszystkie pytania" - podkreślił kardynał Oswald Gracias z Indii, z komisji przygotowującej dokument końcowy.

Ponadto zapewnił, że relacja "nie dotyka doktryny" Kościoła na temat rodziny i małżeństwa. Takie obawy wyrażali niektórzy przedstawiciele konserwatywnej frakcji.

"Corriere della Sera" twierdzi, że jeśli chodzi o tzw. trudne przypadki, czyli rozwodników w nowych związkach umacnia się hipoteza o tym, że zawarta zostanie konkluzja niemieckiego koła językowego. Postuluje ono "drogę refleksji i skruchy" oraz dialogu ze spowiednikiem, by można było stwierdzić, w jakim stopniu możliwe jest dopuszczenie do sakramentu komunii. Byłoby to, wyjaśnia dziennik, zastosowanie doktryny w konkretnej sytuacji, w duchu świętego Tomasza z Akwinu.

Nie będzie zmiany doktryny, ale to może oznaczać otwarcie "furtki" dla rozwodników - tak tę hipotezę podsumowuje gazeta "Il Sole-24 Ore". O większej "elastyczności" wobec rozwodników, jaka może być rezultatem synodu, pisze też "La Stampa".

Gazeta przytacza też wypowiedź włoskiego kardynała Mauro Piacenzy, Penitencjarza Większego, uważanego za przedstawiciela grupy konserwatywnej na synodzie. Wyraził on opinię, że całkowicie zdementowana przez Watykan pogłoska o rzekomej chorobie papieża to jeden z dowodów wywierania presji na uczestników obrad.

"Z całą pewnością ktokolwiek próbuje stawiać warunki, niczego nie uzyska" - podkreślił.

Sekretarz Rady Kardynałów, czyli 9 papieskich doradców, biskup Marcello Semeraro powiedział dziennikowi "La Repubblica", że podawanie fałszywych informacji ma na celu zdyskredytowanie Franciszka. "Trudno stwierdzić, kto to zarządził" - przyznał, ale nie wykluczył zarazem możliwości ustalenia sprawców.

W tym "obrzydliwym ruchu", uważa biskup Semeraro, chodzi o to, aby w Watykanie zapanowały niezgoda i chaos.

Papież jest bardzo spokojny - zapewnił następnie jego współpracownik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Włoska prasa o synodzie: otwarte sporne kwestie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.