Zamarznięcia, śnieżyce, chaos komunikacyjny

(fot. EPA/VASSIL DONEV)
dpa , AFP, ITAR-TASS/ PAP / slo

Ostatni tydzień niskich temperatur i silnych opadów śniegu kosztował w Europie życie 113 osób. W lawinach i różnych wypadkach spowodowanych przez wyjątkowo obfite opady śniegu w północnej Japonii zginęło co najmniej 56 osób  Bardzo trudna sytuacja panuje na drogach, odwołano wiele lotów, nie kursują pociągi zamykane są szkoły - oto pokłosie silnych mrozów.

Już 22 osoby zmarły w Rumunii na skutek silnych mrozów utrzymujących się tam od tygodnia - podało w czwartek ministerstwo zdrowia. Wiele regionów Mołdawii zamyka szkoły, a w Naddniestrzu znaczna część Tyraspola jest pozbawiona ogrzewania z powodu awarii.

Jak poinformował rumuński resort, w ciągu ostatniej doby ośmioro ludzi zmarło z powodu ostrego wychłodzenia organizmu, a na pogotowie trafiły 363 osoby z objawami wychłodzenia. Są wśród nich bezdomni.

Temperatura przekroczyła minus 31 stopni Celsjusza na północy Rumunii w nocy ze środy na czwartek. Wiele regionów jest pokrytych śniegiem. Fragmenty autostrady z Bukaresztu nad Morze Czarne zostały zapobiegawczo zamknięte. Koleje odwołały wiele pociągów. Jednocześnie służby meteorologiczne zapowiadają nowe opady śniegu od piątku do niedzieli.

W części regionów Mołdawii szkoły i przedszkola przerwały pracę. Policja, która przeszukuje dworce, piwnice i opuszczone domy, odnalazła w nich 1600 bezdomnych, w tym ponad 300 dzieci. Bezdomni kierowani są do tymczasowych ośrodków. Pogotowie informuje, że dwukrotnie w ostatnich dniach wzrosła liczba pacjentów, u których stwierdzono wychłodzenie i odmrożenia.

Tyraspol, główne miasto separatystycznego regionu Mołdawii - Naddniestrza, w czwartek rano przeżył awarię centralnego ogrzewania. Do poniedziałku odwołano zajęcia w szkołach i przedszkolach. Władze obiecują, że ogrzewanie zostanie przywrócone do wieczora. W czwartek w Tyraspolu jest minus 15 stopni.

W Serbii i Czarnogórze; 11 tys. mieszkańców odciętych od świata

11 tys. mieszkańców serbskich wsi położonych w górach jest odciętych od świata przez silne opady śniegu - poinformowały w czwartek władze Serbii. Kłopoty z dostawami prądu ma Czarnogóra, z powodu śniegu zamknięto lotnisko w Podgoricy.

Szef wydziału ds. sytuacji nadzwyczajnych serbskiego MSW Predrag Marić powiedział, że nie ma dojazdu do 6 500 domostw, gdyż drogi są oblodzone i zasypane śniegiem.

Poinformował, że do tej pory w Serbii z powodu mrozów zmarło 6 osób, a jedną uznano za zaginioną. W nocy ze środy na czwartek w Serbii i Czarnogórze znów spadł obfity śnieg, co spowodowało utrudnienia w transporcie.

W Czarnogórze występują problemy z dostawami prądu. Z powodu zamieci śnieżnej od środy nieczynne jest lotnisko w stolicy kraju, Podgoricy - poinformowała agencja Tanjug.

Jak oblicza agencja AP, ostatni tydzień niskich temperatur i silnych opadów śniegu kosztował w Europie życie 113 osób.

Zimowy chaos w ruchu kolejowym, drogowym i lotniczym we Włoszech

Niemal całe Włochy zmagają się z najbardziej surową zimą od ponad ćwierćwiecza. Śnieżyce i mróz wywołały poważne utrudnienia w ruchu drogowym, kolejowym i lotniczym.

Śnieg nie przestaje sypać od Piemontu na północy po Sardynię.

W kolejnej dobie nieustających śnieżyć notuje się coraz większy paraliż komunikacyjny, mimo - jak podkreślają media - całego systemu prewencji, ogłoszonego przez Obronę Cywilną, służby drogowe i zarząd kolei.

Największy chaos zapanował w ruchu kolejowym, głównie w rejonie Genui i Bolonii. Odyseję przeżyli tam w nocy ze środy na czwartek pasażerowie kilku pociągów. Skład Intercity jadący z Bolonii do Tarentu w Apulii na 7 godzin utknął na oblodzonych i zaśnieżonych torach między miastami Forli i Cesena na północy.

Niektóre pociągi w tym rejonie miały nawet 10 godzin minut spóźnienia. W Piemoncie odwołano w czwartek 200 połączeń. Trzygodzinne opóźnienia notowane są na trasie Mediolan-Turyn.

Bardzo trudna sytuacja panuje na drogach. W rejonie Toskanii konieczne było zamknięcie dużego odcinka głównej autostrady w kraju, A1. Nieprzejezdnych jest wiele mniejszych dróg w całych Włoszech. Służby drogowe obarczają odpowiedzialnością za tę sytuację kierowców ciężarówek, którzy nie przestrzegali wprowadzonego dla nich zakazu ruchu na zasypanych trasach.

W wielu miastach i miejscowościach kolejny dzień zamknięte są szkoły.

Z powodu śnieżnego paraliżu na północy na rzymskim lotnisku Fiumicino odwołano część lotów do Mediolanu.

Silny wiatr i wysokie fale zmusiły ekipy ratownicze, pracujące w rejonie katastrofy statku Costa Concordia, do ponownego przełożenia rozpoczęcia operacji wypompowywania paliwa z wraku. Według ekspertów możliwe to będzie prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.

Mieszkańcy Rzymu czekają na zapowiadane począwszy od piątku opady śniegu. Jeśli potwierdzą się prognozy, według których mają one trwać przez cały weekend, będzie to pierwsze takie wydarzenie w Wiecznym Mieście od kilku dekad.

Ponad 50 osób zginęło w wypadkach związanych ze śnieżycami

W lawinach i różnych wypadkach spowodowanych przez wyjątkowo obfite opady śniegu w północnej Japonii zginęło co najmniej 56 osób - podały w czwartek japońskie służby zarządzania kryzysowego.

Jak poinformowano, ponad 40 osób poniosło śmierć w wypadkach w czasie odśnieżania dachów lub dróg; siedem osób zginęło pod zwałami śniegu nagromadzonego na budynkach.

Cztery osoby poniosły śmierć w lawinach, z czego trzy w uzdrowisku w prefekturze Akita, na wyspie Honsiu.

Dwie kolejne osoby straciły życie z powodu warunków klimatycznych - podały japońskie służby, które nie sprecyzowały jednak okoliczności.

Według japońskich służb meteorologicznych na wybrzeżu wysp Honsiu i Hokkaido warstwa śniegu sięga kilku metrów wysokości. We wsi Sukayu w prefekturze Aomori zwały białego puchu sięgają 4,3 metra wysokości.

W nocy ze środy na czwartek w tym regionie burza śnieżna zablokowała ok. setki samochodów. Ok. 250 podróżnych musiało spędzić noc w okolicznych szkołach - relacjonują lokalne media.

Bardzo trudne warunki pogodowe panujące na północy spowodowały odwołanie wielu lotów i poważne zakłócenia kolejowe, w tym na trasach obsługiwanych przez superszybkie pociągi Shinkansen.

Z powodu utrzymujących się od kilku dni opadów śniegu w Turcji nasilają się problemy z transportem i dostawami energii. Tylko na stambulskim lotnisku Ataturka trzeba było w środę odwołać 180 lotów - informują w czwartek tureckie media.

W Stambule spadło prawie pół metra śniegu.

W wiejskich regionach na wschodzie kraju nieprzejezdnych jest ok. 1000 dróg prowadzących do mniejszych miejscowości. Są problemy z dostawą elektryczności.

Od początku tego roku w Turcji było dziewięć dni śnieżnych, a zima wyjątkowo daje się we znaki także w zachodniej części kraju - twierdzą meteorolodzy. Najbliższy weekend ma być cieplejszy.

Mrozy coraz silniejsze, szkoły odwołują zajęcia na Białorusi

Wiele szkół białoruskich odwołało od czwartku zajęcia w związku z silnymi mrozami. Według prognoz, czwartek i piątek mają być najchłodniejszymi dniami tej zimy - najbliższej nocy słupek rtęci może spaść miejscami nawet do minus 32 stopni.

Zajęcia odwołano całkowicie lub częściowo w wielu okręgach na wschodzie kraju - w obwodach (województwach) homelskim, mohylewskim i witebskim, choć mają się one odbywać w samym Homlu i Mohylewie.

W obwodzie mińskim zamknięto szkoły w 13 okręgach, m.in. w Borysowie i Łohojsku. W samym Mińsku widać było jednak rano dzieci maszerujące do szkoły mimo mrozu. "Warunki pogodowe w Mińsku pozwalają na razie nie zamykać szkół. Jak będzie minus 25, podejmiemy taką decyzję. Na razie odwołano spacery w przedszkolach i wyjścia na basen" - oświadczył przedstawiciel władz miejskich.

Niektórzy rodzice nie decydują się puszczać dzieci do szkół nawet, jeśli są zajęcia. W niektórych okręgach na lekcje nie przyszła w środę aż jedna trzecia uczniów - pisze portal tut.by.

Ostatniej nocy temperatura wynosiła na Białorusi minus 25-30 stopni Celsjusza, a miejscami nawet minus 31. Prognozuje się, że podobna będzie najbliższej nocy, ale w zachodniej części kraju może spaść nawet do 32 stopni. W następne dni spodziewane jest osłabnięcie mrozów.

Czerwony Krzyż rozpoczął w czwartek akcję pomocy bezdomnym. Zostaną utworzone ruchome punkty pomocy, gdzie będzie można się ogrzać, napić herbaty, zjeść konserwę oraz dostać ciepłą odzież i obuwie. W Mińsku natomiast będą jeździć ekipy oferujące kierowcom herbatę i pomoc w uruchomieniu silnika. Pomoc ma objąć w sumie 1,5 tys. bezdomnych i 50 tys. innych mieszkańców.

Ministerstwo Zdrowia zaleciło we wtorek władzom lokalnym, by w razie wystąpienia niesprzyjających warunków atmosferycznych w szkołach zarządzić ferie lub ograniczyć zajęcia w związku ze spadkiem temperatur. Za niesprzyjające warunki uważa się np. minus 25 stopni przy prędkości wiatru powyżej 2 m/sek.

Kolejna ofiara śmiertelna mrozów, obfite opady śniegu w Bułgarii

O kolejnej, 11. już ofierze mrozów informują w czwartek media w Bułgarii. Obfity śnieg, który pada w tym kraju od ponad 12 godzin, znacznie utrudnia transport. W Sofii na ulicach utworzyły się ogromne kroki.

Bułgarski parlament rozpoczął obrady z opóźnieniem, gdyż posłowie mieli problemy z dojazdem do pracy. Międzynarodowe lotnisko w stolicy nie jest zamknięte, samoloty lądują o czasie, lecz odlatują z przeciętnie godzinnym opóźnieniem. Na północnym wschodzie w obwodzie miasta Silistra drogi są nieprzejezdne i z miejscowego dworca autobusowego w czwartek nie wyjechał żaden autobus.

Najzimniejszym bułgarskim miastem w czwartek była Gławinica w tym obwodzie, gdzie termometry wskazały minus 24 stopni Celsjusza.

W porównaniu z niedawnymi nietypowymi dla Bułgarii mrozami, temperatury podniosły się przeciętnie o 10 stopni. Tym niemniej pozostają poniżej zera i nadal, jak zauważył długoletni szef bułgarskiej ekspedycji na Antarktyce prof. Christo Pimpirew, są niższe niż na tym kontynencie o tej porze roku.

Wody Dunaju zaczęły zamarzać na początku tygodnia i obecnie przy Ruse wstrzymano żeglugę, gdyż kra zajmuje 30 procent powierzchni wody.

Śnieżyce utrudniają ruch również na północy Grecji, której władze zamknęły do 14 godz. czasu lokalnego największe przejście graniczne z Bułgarią - Kułata-Promachon.

Mrozy zabiły już 63 osoby na Ukrainie

Dwadzieścia osób zmarło w ciągu ostatniej doby na skutek niskich temperatur na Ukrainie. Bilans śmiertelnych ofiar mrozów utrzymujących się tam od tygodnia wyniósł już 63 osoby - podało w czwartek ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych w Kijowie.

Według statystyk tego resortu i ministerstwa zdrowia Ukrainy od 27 stycznia, kiedy temperatury znacznie spadły, aż 41 osób zmarło wprost na ulicy, osiem - w szpitalach, a 14 - we własnych domach.

"Przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu" - głosi komunikat.

Ministerstwo przypomina, że na Ukrainie działa ponad 2,1 tysiąca punktów, w których można się ogrzać i otrzymać ciepły posiłek. Dotychczas skorzystało z nich ponad 41 tysięcy osób.

W nocy ze środy na czwartek temperatura w niektórych regionach Ukrainy dochodziła do minus 33 stopni. Najzimniej było w obwodach północnych oraz na ukraińskim Podkarpaciu Wschodnim.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zamarznięcia, śnieżyce, chaos komunikacyjny
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.