Christine Archer z Nowej Zelandii dowiedziała się, że jej jedyna, mieszkająca w Australii siostra jest chora na raka jajnika w marcu, gdy w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zawieszono już komunikację lotniczą i morską między obydwoma krajami.
Kobieta kilkakrotnie próbowała uzyskać zezwolenie na wjazd do Australii, ale dopiero za piątym razem władze w Canberze przychyliły się do jej prośby. W ubiegłym tygodniu Archer przybyła do Sydney, gdzie zgodnie z zaleceniem władz pozostała w hotelu, by dopełnić obowiązku kwarantanny. Jej czas skrócono o połowę - do siedmiu dni. Następnie kobietę przebadano pod kątem obecności koronawirusa SARS-CoV-2. Testy dały wynik negatywny.
W środę Nowozelandka została przewieziona samochodem przez przyjaciół do oddalonego od Sydney o 490 km miasta Bowraville w Nowej Południowej Walii. Wieczorem tego samego dnia zobaczyła się z młodszą siostrą, Gail Baker, której lekarze dają kilka tygodni życia. Dla sióstr była to ostatnia szansa, żeby się zobaczyć.
"Jestem tak szczęśliwa, że w końcu tu dotarłam i jestem przy niej. Słowa nie są w stanie tego wyrazić. Ostatnie dwa tygodnie były najtrudniejszymi i najdłuższymi w całym moim życiu" - powiedziała Archer dziennikarzom stacji ABC po spotkaniu z siostrą.
Sprawa rozdzielonych z powodu pandemii sióstr przyciągnęła uwagę australijskich mediów. W komentarzach przypominano, że ministerstwo spraw wewnętrznych zezwoliło wcześniej na przyjazd z nowozelandzkiego Auckland do Australii drużyny rugby New Zealand Warriors. Ligowe rozgrywki rugby mają się rozpocząć w Australii w przyszłym tygodniu - z tej racji postanowiono uczynić wyjątek. W sprawie sióstr restrykcje postanowiono uchylić z przyczyn humanitarnych.
Zarówno Nowa Zelandia, jak i Australia, które stosunkowo wcześnie stanęły w obliczu pandemii koronawirusa ze względu na geograficzną bliskość Chin, notują spore sukcesy w walce z koronawirusem. W ciągu ostatnich czterech dni w Nowej Zelandii nie wykryto nowych zakażeń, a łączna liczba już stwierdzonych przypadków sięga 1500. Z powodu Covid-19 zmarło tam 21 osób.
W Australii, którą zamieszkuje pięciokrotnie więcej ludzi niż Nową Zelandię, łączna liczba zakażeń sięga 7079, a zgonów 100. Najbardziej dotknięta skutkami pandemii jest stan Nowa Południowa Walia.
W związku z tym, że w obu krajach większość pacjentów ze zdiagnozowanym Covid-19 już została uznana za wyleczonych, władze w Canberze i Wellington przymierzają się do zniesienia ograniczeń w podróżach zagranicznych. Według zapowiedzi władz Australii Nowa Zelandia będzie pierwszym krajem, z którym zostaną wznowione połączenia lotnicze i promowe.
Skomentuj artykuł