"Zrobiono wszystko dla zabezpieczenia marszu"

"Zrobiono wszystko dla zabezpieczenia marszu"
(fot. EPA/ETIENNE LAURENT)
PAP/ kn

Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve zapewnił w sobotę, że zostały zastosowane wszelkie środki, aby zapewnić bezpieczeństwo w czasie niedzielnego wielkiego marszu w Paryżu przeciwko terroryzmowi, z udziałem wielu przywódców m.in. Francois Hollande'a.

Cazeneuve dodał, że w nadchodzących tygodniach utrzymany zostanie maksymalny poziom alertu antyterrorystycznego w regionie paryskim, podniesiony w środę po zamachu w siedzibie satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo".
"Wziąwszy pod uwagę kontekst, jesteśmy narażeni na ryzyko. Jest zatem ważne, by plan (nadzoru antyterrorystycznego) Vigipirate, który został wzmocniony w regionie Ile-de-France i jest przedmiotem określonych działań w reszcie kraju, został wzmocniony w najbliższych tygodniach" - oświadczył, wychodząc ze spotkania kryzysowego w Pałacu Elizejskim.
Marsz przeciw terroryzmowi ma się rozpocząć w Paryżu w niedzielę o godz. 15. Do jego zorganizowania wezwały wszystkie partie polityczne prócz skrajnie prawicowego Frontu Narodowego, a także największe związki zawodowe i organizacje praw człowieka - przypominał "Le Figaro".
Udział w manifestacji zapowiedzieli między innymi premierzy Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Polski i Turcji - David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy, Ewa Kopacz i Ahmet Davutoglu, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego Jean-Claude Juncker i Martin Schulz. Według dziennika "Die Welt" dołączy do nich również kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Podobne manifestacje przewidziano też w innych dużych miastach Francji.
Tego samego dnia w Paryżu ma się odbyć spotkanie ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej oraz przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Komisji Europejskiej.
Po środowym ataku na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu, w którym zginęło 12 osób, w całym kraju i poza Francją odbyły się manifestacje solidarności, których uczestnicy występowali pod hasłem "Jestem Charlie" (franc. Je suis Charlie).
Od tego hasła odciął się w sobotę założyciel Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Pen. "Oczywiście, że jest mi przykro, ale nie jestem Charlie - powiedział w nagraniu opublikowanym na stronie internetowej. - Jestem poruszony śmiercią 12 francuskich współobywateli, ale nie zamierzam bronić ducha +Charlie Hebdo+, który jest duchem anarcho-trockistowskim, idealnie psującym polityczną moralność". Przypomniał, że tygodnik domagał się rozwiązania FN.
Bracia Cherif i Said Kouachi, odpowiedzialni za dokonanie zamachu na siedzibę pisma, zginęli w piątek, po dwóch dniach obławy, w akcji francuskich antyterrorystów w Dammartin-en-Goele, ok. 40 km na północ od Paryża. Tego samego dnia zginął Amedy Coulibaly, który w czwartek na przedmieściu Paryża, w Montrouge, zabił policjantkę, a w piątek wziął kilkunastu zakładników w sklepie żydowskim we wschodniej części stolicy Francji. Na wolności pozostaje wspólniczka Coulibaly'ego, 26-letnia Hayat Boumeddiene, którą media określają jako najbardziej poszukiwaną kobietę we Francji.
Bracia Kouachi i Coulibaly twierdzili w piątek, że współpracują i potwierdzili przynależność odpowiednio do Al-Kaidy w Jemenie oraz Państwa Islamskiego.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Zrobiono wszystko dla zabezpieczenia marszu"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.