Wiceszef MSZ: eskalacja napięcia na Bliskim Wschodzie, stąd decyzja o zwołaniu Rady Gabinetowej

(fot. PAP/Mateusz Marek)
PAP / kk

Mamy do czynienia z eskalacją napięcia na Bliskim Wschodzie, stąd m.in. decyzja prezydenta o zwołaniu Rady Gabinetowej - powiedział we wtorek wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Dodał, że w tej sprawie polskie władze muszą postępować rozważnie, w porozumieniu z partnerami zagranicznymi.

We wtorek o godz. 14 w Pałacu Prezydenckim zbierze się Rada Gabinetowa, czyli spotkanie prezydenta RP i całego rządu. Prezydent Andrzej Duda poinformował w niedzielę, że spotkanie będzie dotyczyć dwóch kwestii. "Z jednej strony tego, co będzie się działo w najbliższym czasie również i w Izraelu w związku z obchodami 75. rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, ale z drugiej strony, także i sytuacji na Bliskim Wschodzie, bo - jak doskonale wiemy - Bliski Wschód to także Izrael" - podkreślił.

Wiceszef MSZ podkreślił we wtorek w Polskim Radiu24, że posiedzenie ma dotyczyć sytuacji na Bliskim Wschodzie; mowa będzie też o ostatnim "propagandowym ataku narracyjnym Federacji Rosyjskiej na Polskę". Jak podkreślił Szynkowski vel Sęk, Rada Gabinetowa to formuła pozwalająca na konsultacje prezydenta z rządem w sytuacji, kiedy te dwa tematy międzynarodowe są nie tylko ważne, ale też działanie polskich władz musi być skoordynowane.

"W kontekście przygotowań do obchodów rocznicy wyzwolenia Auschwitz zasadne jest, żeby nasze działania były w sposób maksymalny skoordynowane, nasze, czyli: prezydenta, premiera, rządu, ministra spraw zagranicznych" - zaznaczył wiceminister.

DEON.PL POLECA

Pytany, czy są podstawy do strachu przed nową wojną na Bliskim Wschodzie, odparł, że są na pewno podstawy do zaniepokojenia. "Mamy do czynienia z eskalacją napięcia, stąd m.in. decyzja prezydenta, by zwołać Radę Gabinetową. Natomiast tutaj trzeba postępować bardzo rozważnie, nie podejmować żadnych raptownych ruchów" - stwierdził.

Dodał, że opozycja czasami apeluje, żeby natychmiast zabierać głos i zajmować stanowisko, tymczasem reakcja musi być rozważna, następować etapami. „Musi być poprzedzona analizą, koordynacją działań. Nie może być oczywiście spóźniona, ale nie może też być raptowna, bo to nie byłoby odpowiedzialne" - zaznaczył.

"My przyglądamy się tej sytuacji przede wszystkim mając na względzie interes i bezpieczeństwo polskich obywateli, zarówno tych w kraju, jak i tych, którzy są na miejscu w Iraku. I ten interes będzie podstawą, w porozumieniu z naszymi partnerami zagranicznymi, do podejmowania ewentualnych działań. Natomiast oczywiście mamy nadzieję, że w koordynacji z partnerami będziemy w stanie doprowadzić do deeskalacji tego napięcia, ponieważ dzisiaj ta sytuacja napawa nas niepokojem" - powiedział.

Do gwałtownego wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie doszło po amerykańskim ostrzale międzynarodowego lotniska w Bagdadzie, przeprowadzonym w nocy z czwartku na piątek, podczas którego zginął irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds oraz jeden z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis.

Iran zapowiedział odwet za zabójstwo Sulejmaniego. Parlament Iraku na nadzwyczajnej sesji w niedzielę uchwalił rezolucję, wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w tym kraju wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym oddziałów amerykańskich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiceszef MSZ: eskalacja napięcia na Bliskim Wschodzie, stąd decyzja o zwołaniu Rady Gabinetowej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.