Wkrótce może zabraknąć wina – greccy producenci win przegrywają ze zmianami klimatu
Fale upałów szkodzą winiarskim regionom Grecji. Producenci, którzy próbują dostosować się do zmieniającego się klimatu, skarżą się na susze i wysokie temperatury, utrzymujące się również w nocy. Eksperci alarmują, że branżę czekają trudne decyzje.
„To najgorszy sezon od 30 lat. Nie ma winogron. To drugi rok suszy, rośliny nie są w stanie tego przetrwać; winorośle mają spalone liście” – ubolewa Matthaios Dimopulos, przedstawiciel branży winiarskiej na wyspie Santorini. Eksperci zwracają uwagę, że z suszą i wysokimi temperaturami mierzą się też winnice na innych wyspach Cykladów i w pozostałych częściach kraju. „Santorini i plantatorzy winogron w innych częściach kraju będą musieli podjąć szybko trudną decyzję. Kończy się nam czas”.
„Biorąc pod uwagę obecną sytuację, musimy rozważyć drastyczne rozwiązania, możliwe, że będą one inne niż te, które stosowaliśmy do tej pory. Wino nie jest produktem pierwszej potrzeby i wkrótce w związku z brakiem zasobów wodnych możemy stanąć przed dylematem dotyczącym tego, co podlewać: pomidory czy winorośle” – powiedział szef Greckiego Stowarzyszenia Winiarskiego Jannis Wogiatzis. „Uczymy się przystosowywać do zmiany klimatu. Będziemy mieć inne rodzaje win, mniej owocowe i z większą zawartością alkoholu. Winnice przenoszą się na północ". Między marcem i wrześniem wzrosły maksymalne temperatury oraz częstotliwość i długotrwałość fal upałów. Gdy temperatury sięgają 37 stopni Celsjusza przez wiele dni, nadwyręża to winorośl. Co więcej, temperatury w nocy również wzrosły, w związku z czym winorośle nie otrzymują w nocy potrzebnego odpoczynku i nie mogą się zregenerować. W regionie Mandinia na Półwyspie Peloponeskim, z którego pochodzi szczep Moschofilero, nie padało od ponad dwóch miesięcy.
Skomentuj artykuł