Wstrząs w kopalni w Rudzie Śląskiej. Nie żyje górnik

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / df

Nie żyje górnik, poszkodowany w wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło w czwartek po południu w kopalni Bielszowice - części kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Prowadzona pod ziemią reanimacja poszkodowanego nie przyniosła rezultatu - wynika z informacji Polskiej Grupy Górniczej.

Zmarły pracownik miał 39 lat, pracował jako górniczy elektryk. To 22. śmiertelna ofiara wypadków w polskim górnictwie w tym roku.

Podczas czwartkowego wstrząsu dziewięciu innych górników odniosło obrażenia w postaci m.in. złamań i stłuczeń oraz uszkodzeń kręgosłupa. Siedmiu kolejnych pracowników uległo lekkim wypadkom.

Jak poinformował rzecznik PGG Tomasz Głogowski, wszyscy poszkodowani są już na powierzchni - najciężej ranni zostali przetransportowani do szpitali śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, pozostali karetkami pogotowia - trafili do kilku szpitali w regionie.

Do tąpnięcia doszło w czwartek około godziny 15 tysiąc metrów pod ziemią. Energię wstrząsu - jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego - wstępnie oszacowano na ponad 3 stopnie w popularnej skali Richtera. Oznacza to, że wstrząs miał charakter wysokoenergetyczny.

"Łączymy się w bólu i modlitwie z rodziną górnika zmarłego w wyniku wstrząsu w kopalni Bielszowice" - oświadczył rzecznik rządu Piotr Müller. Zapewnił, że Kancelaria Premiera jest w stałym kontakcie ze służbami.

Müller przekazał też, że rodzinom poszkodowanych górników zagwarantowano odpowiednie wsparcie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wstrząs w kopalni w Rudzie Śląskiej. Nie żyje górnik
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.