Z nieco innej perspektywy

(fot. PAP/Jakub Kamiński)

Piękna nasza Polska cała… chciałoby się zaśpiewać słowami starej pieśni, ale głos jakoś grzęźnie w gardle.

Nihil novi! Wiadomym jest przecież od dawna, że nie dla wszystkich Polska jest niepodległym, wolnym krajem, że dla niektórych jest zniewolona i dopiero trzeba ją na nowo odzyskać. Powstał więc nowy Ruch Narodowy, który ma obalić "republikę okrągłego stołu", opasano różańcem Sejm, przy śpiewach "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie" - a jakże!

Żal, że w taki dzień nie potrafiliśmy świętować razem, wszyscy! Żal, że nasze dzieci patrząc na to nie za bardzo będą wiedzieć, o co chodzi. Niby święto - a tu zadyma, niby radość - a tu gonitwy, walki i bitwy podjazdowe z policją. I skąd młody człowiek ma odebrać lekcję patriotyzmu, kiedy nawet podczas wspólnego święta nie potrafimy zawiesić wszelkich animozji, nie potrafimy się cieszyć z tego co mamy?

To były pierwsze moje 11 listopada po 7 latach nieobecności w Polsce. Czułem nic, tylko zażenowanie i żal. Dziękuję jednocześnie Opatrzności, że mogłem przeżywać to święto także w innych miejscach, w innym czasie, że mogłem z innej perspektywy poczuć, czym może być patriotyzm. Mieszkając w Anglii mogłem poznać Polaków mieszkających tam od wojny, tych, którzy nie mogli do Ojczyzny wrócić, tych, którzy nie mieli do czego/kogo wrócić. Miałem ten zaszczyt przez parę lat akompaniować polskiemu chórowi w Nottingham, z którym na przykład koncert w katedrze w Southwell ku czci ofiar pomordowanych w Katyniu chyba na zawsze pozostanie w mej pamięci. Co ciekawe - kamienia i ziemi z Katynia nie chciał przyjąć żaden polski kościół, nie chciał przyjąć żaden katolicki kościół - przyjęła go dopiero anglikańska katedra w Southwell, w hrabstwie Nottinghamshire.

DEON.PL POLECA

To te doświadczenia koncertów z polskim chórem, spotkania z Polonią z Nottingham czy Coventry - ludźmi wygnanymi z Polski, dziećmi Andersa, żołnierzami Sosabowskiego, to możliwość udziału w organizowanych corocznie obchodach Wszystkich Świętych na polskich grobach w Anglii, szczególnie na grobach polskich żołnierzy poległych w bitwie o Anglię, bardzo mocno dały poczuć, czym rzeczywiście jest Polska.

To szczególnie obchody Wszystkich Świętych, na grobach 9 polskich lotników z "krakowskiego" Dywizjonu 308 w Baginton (organizowane przez niezwykle oddanego sprawie proboszcza z Coventry ks. R. Szczodrowskiego), pozwalały poczuć dumę i prawdziwe umiłowanie Ojczyzny. Obchody, podczas których obok polskich sztandarów niesione są także brytyjskie, a młodzi brytyjscy żołnierze, oddając hołd poległym Polakom, mówią "We will always remember".

To tam, na obczyźnie, wśród tych wszystkich, o których napisałem (i których - z racji miejsca musiałem pominąć), wybrzmiewające głośno i dumnie słowa pieśni "Ojczyznę wolną pobłogosław Panie" powodowały niespotykane wzruszenie coś, czego będąc już tu, na miejscu, jakoś nie mogłem doświadczyć, widząc nieustające kłótnie o politycznej proweniencji. Wszędzie: na ulicy, w domach, w telewizji, w gazetach. Wydaje się, że nie ma już żadnej wspólnej sprawy, nie ma już "zbiorowego obowiązku", jest tylko własna wizja, własny interes - nieprzystające do siebie światy. Szkoda, wielka szkoda!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Z nieco innej perspektywy
Komentarze (10)
SM
Stanisław Młynarski
14 listopada 2012, 16:30
Różnica pomiędzy świętowaniem w Anglii a Polsce polega na tym, że: 1. Wygnani przez frakcję prorosyjską ludzie mogą tam świetowąć bez żadnych zadymiaży i prowokacji. 2. W Polsce wszelkie symptomy zjednoczenia Polaków pod hasłami wolności, szacunku do tradycji oraz prawdy historycznej są w mass mediach ośmieszane i wyciszane. 3. Teren Polski jest terenem w którym prowadzona jest walka o rząd dusz na przyszłe pokolenie. Stąd i dn 11 listopada konfrontują się dwie tradycje: - tradycja postPRLowska - tradycja wolnościowa będąca kontunuacją etosu Bóg-Honor- Ojczyzna. Która kultywuje tradycje II RP. A więc tradycję która jest zagrożeniem dla IIIRP, która reprezentują ludzie uwikłani w głębokie związki ze służbami PRLowskimi. Musimy się jasno opowiedzieć po której jesteśmy stronie. W tej walce o rząd dusz nie ma elementów wspólnych. NIe może byc elementów wspólnych po 10.04.2010. Gdy zwolennicy jednej tracycji odebrali prawo człowieka ludziom z konkurencji politycznej. Nie może być tak, że Prezydent na służbie jest traktowany jak uczestnik prywatnej wycieczki. Któremu odbiera się ochrone a także odbiera się prawo do prawdy. Prawdy o tym, co zaszło.. .
MW
może warto POSŁUCHAĆ
14 listopada 2012, 16:08
"przebiegał w spokoju dopóki grupa zamaskowanych mężczyzn nie zaczęła atakować ibbych uczestników oraz policjantów" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=OpftZIkSQjM">http://www.youtube.com/watch?v=OpftZIkSQjM</a>
A
A.J.
13 listopada 2012, 22:20
Bardzo trafnie Pan to ujął,ale nie wszystkim się podoba taka diagnoza,bo wymaga odpowiedzi na pytanie:czy ja mam udział w tym podziale?I co mogę dać od siebie,żeby ten rów zasypać?A trudnych pytań raczej samym sobie nie zadajemy.
W
Witold
13 listopada 2012, 21:57
 Panie Jakubie, rozumiem Pana i choć ostatnie 7 lat nie byłem w Anglii ale w Polsce to podzielam odczucia. Myślę, że Pana oczekiwania wobec tego dnia mogły być nieco inne niż moje, ale zapewne szok związany z powrotem minie i jakoś Pan do tego przywyknie. Da się z tym polskim piekiełkiem żyć, choć na wzruszenia trudno liczyć. pozdrawiam Bruno - a kiedy przestaje sie być Polakiem? Bo zdaje się, że autorowi odmawiasz polskości - swoją drogą czy masz na nią jakieś prawa własności?
W
Witold
13 listopada 2012, 21:55
 Panie Jakubie, rozumiem Pana i choć ostatnie 7 lat nie byłem w Anglii ale w Polsce to podzielam odczucia. Myślę, że Pana oczekiwania wobec tego dnia mogły być nieco inne niż moje, ale zapewne szok związany z powrotem minie i jakoś Pan do tego przywyknie. Da się z tym polskim piekiełkiem żyć, choć na wzruszenia trudno liczyć. pozdrawiam
B
Bruno
13 listopada 2012, 19:40
Wracaj do Anglii hipokryto. Tam, gdzie ciebie zaprowadziła własna wizja, własny interes. Nigdy więcej nie będziesz musiał odczuć zażenowania i wstydu z kraju, który zostawiłeś. Polskę zostaw Polakom.
W
wiktorinoc
13 listopada 2012, 15:39
Tegoroczny Marsz Niepodległości okazał się kolejnym sukcesem. Konstruktywnym sukcesem organizacyjnym i edukacyjnym. Utrzymanie kilkudziesięcio-tysięcznego tłumu w ryzach, w sytuacji skrajnego napięcia, gdy policja bez większych powodów zaczyna strzelać z broni gładkolufowej do tłumu, w którym znajdują się także kobiety i dzieci, gdy wezwania do rozejścia się połączone są z blokadą wszystkich wyjść z zamkniętego terenu - w takich warunkach opanowanie emocji i doprowadzenie do pokojowego zakończenia jest naprawdę wielkim osiągnięciem! Edukacja na temat charakteru i metod policyjnych prowokacji, których celem jest osiągnięcie określonego medialno-politycznego celu przynosi piorunujące efekty. Społeczeństwo pokazało, że potrafi bardzo szybko się uczyć, pomimo totalnego opanowania większości mediów przez funkcjonariuszy jednokierunkowej propagandy. Władza dzięki temu wie, że żadne totalne metody nie zadziałają na dłuższą metę w społeczeństwie przez dziesiątki lat wytrenowanym do funkcjonowania w niesprzyjającym środowisku. Warto mieć świadomość tego sukcesu zadającego kłam propagandzie rzekomo polskiej nieudolności i niesamodzielności.
BK
Bez komentarza
13 listopada 2012, 15:30
Z Anglii po 7 latach? Gdzie przejazd taksówką po Londynie jest droższy od biletu lotniczego tam i z powrotem? Bez komentarza.
BK
Bez komentarza
13 listopada 2012, 15:30
Z Anglii po 7 latach? Gdzie przejazd taksówką po Londynie jest droższy od biletu lotniczego tam i z powrotem? Bez komentarza.
T
teresa
13 listopada 2012, 15:07
Przepraszam,czy ktoś mógłby tu zaprosić do krótkich komentarzy z całego świata pana Wojtka Cejrowskiego? Ja w każdym razie zapraszam...