Żaden kraj w UE nie jest gospodarczo tak ściśle powiązany z chińskim reżimem jak Niemcy

Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
PAP / tk

Niemcy stały się znacznie bardziej zależne gospodarczo od Pekinu, niż od Moskwy. Po niedawnym ujawnieniu akt, pokazujących skalę prześladowań w Regionie Autonomicznym Sinciangu, politycy powinni poważnie się zastanowić, „jakie zbrodnie są gotowi zaakceptować w imię dobrobytu” i biznesu – zauważa tygodnik „Spiegel”.

Sinciang (Xinjiang), najbardziej wysunięty na zachód region Chin, zamieszkiwany jest m.in. przez wyznających islam Ujgurów. Dramatyczną prawdę o represjach wobec nich (aresztowaniach pod zarzutem terroryzmu, przetrzymywaniach w obozach internowania) mówią opublikowane poufne chińskie dokumenty – tzw. Xinjiang Police Files.

DEON.PL POLECA

 

 

Dokumenty do których wgląd miał „Spiegel”, przynoszą informacje o losach tysięcy Ujgurów. Akta te stanowią „największy jak dotąd wyciek danych z aparatu bezpieczeństwa Regionu Autonomicznego Sinciang” i powinny "skonfrontować międzynarodową społeczność z niepokojącą rzeczywistością autorytarnego reżimu”.

„Żaden kraj w Unii Europejskiej nie jest gospodarczo tak ściśle powiązany z Chinami, jak RFN. W ciągu ostatnich 20 lat obydwa te kraje czerpały wzajemne korzyści” – zauważa „Spiegel”.

„Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę Berlin doświadcza, jak niebezpieczna dla demokratycznego rządu może być zależność gospodarcza od państwa autorytarnego” – dodaje „Spiegel”. Dodatkowo więzi biznesowe Niemiec z Chinami są znacznie szersze, niż te z Rosją.

„Niemcy muszą przemyśleć swój model gospodarczy. Mówiąc wprost, niemiecki dobrobyt opiera się na fakcie, że kupujemy tanie surowce od jednej dyktatury, Rosji, a następnie wytwarzamy produkty, by potem sprzedawać je do drugiej dyktatury w Chinach. To musi się skończyć” – komentuje Anton Hofreiter (Zieloni).

DEON.PL POLECA


Kierowane przez Zielonych ministerstwa spraw zagranicznych oraz gospodarki chcą do końca roku przygotować nową strategię, mającą wpłynąć na zmniejszenie zależności od Chin. Jednak zdaniem Zielonych i FDP w tym temacie w Kancelarii oraz SPD panuje opór.

„Czasami wydaje się, że Olaf Scholz działa w duchu swoich poprzedników. Gdy pod koniec 2021 r. kanclerz rozmawiał telefonicznie z Xi Jinpingiem, była mowa o 'pogłębieniu dwustronnego partnerstwa i relacji gospodarczych'” – zauważa „Spiegel”.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Żaden kraj w UE nie jest gospodarczo tak ściśle powiązany z chińskim reżimem jak Niemcy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.