#adam bielecki

- Trzeba uświadamiać, że góry mogą być niebezpieczne. A Tatry zimą naprawdę nabierają groźnego charakteru. Osobiście uważam, że żadna góra nie jest warta nawet paznokcia - mówi w rozmowie z PAP Adam Bielecki, himalaista, alpinista i taternik, pierwszy zimowy zdobywca ośmiotysięczników Gaszerbrum I i Broad Peak. 

Himalaiści Adam Bielecki, Piotr Tomala, Jarosław Botor i Denis Urubko mają w lipcu odebrać Legię Honorową - najwyższe państwowe odznaczenie we Francji. Uhonorowani zostaną za akcję ratunkową na Nanga Parbat w styczniu 2018 roku.

Polacy są coraz bliżej szczytu.

"Za parę dni powinienem być w pełni formy" - napisał polski himalaista. Życzymy powrotu do zdrowia!

Menadżer polskiego himalaisty mówi jednak o trzech warunkach, które muszą zostać spełnione.

Mogę zrobić setki wyliczeń, pokazując, że każdy z nas w tym 38-milionowym kraju dorzucił zaledwie grosz do ceny za sprowadzenie Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol, ale nie chcę być kasjerem wyceniającym ich życie tylko po to, by udowodnić coś garstce szaleńców.

Bardzo złe warunki pogodowe, a przede wszystkim silny wiatr nadal uniemożliwiają powrót kolegów do naszej bazy - przekazał PAP uczestnik narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt K2 (8611 m) Rafał Fronia.

Wyprawa została dobrze przygotowana. Uchybienia i błędy pojawiły się w trakcie ataku szczytowego - twierdzą w raporcie członkowie zespołu ds. zbadania okoliczności i przyczyn wypadku podczas zimowej ekspedycji na Broad Peak. W środę o godz. 8 PZA upublicznił raport.

Adam Bielecki, jako dziesiąty polski alpinista, zdobył drugi pod względem wysokości szczyt świata K2 (8611 m). Taką informację przekazał we wtorek smsem jego partner w wyprawie Marcin Kaczkan.

28-letni Adam Bielecki i 43-letni Janusz Gołąb, którzy 9 marca jako pierwsi zdobyli zimą Gasherbrum I (8068 m) w Karakorum, z powodu odmrożeń mogą samodzielnie nie zejść z bazy położonej na wysokości 5000 metrów. Przylot helikoptera uniemożliwia zła pogoda.

{{ article.description }}