Żyć długo czy dobrze? Po co chcieć długiego życia, jeśli niewiele troszczymy się o to, by było to życie dobre? Wzniosłe słowa nie wystarczą. Prawe i dobre życie uczyni człowieka miłym Bogu. Święci są najlepszym przykładem, jak odpowiedzieć Chrystusowi na wezwanie do naśladowania Go.
Żyć długo czy dobrze? Po co chcieć długiego życia, jeśli niewiele troszczymy się o to, by było to życie dobre? Wzniosłe słowa nie wystarczą. Prawe i dobre życie uczyni człowieka miłym Bogu. Święci są najlepszym przykładem, jak odpowiedzieć Chrystusowi na wezwanie do naśladowania Go.
Codzienna religijność kojarzy nam się najczęściej z porannym i wieczornym pacierzem. Rzadko mamy okazję do tego, by wyjść ponad taki standard. To jest zwyczajność, ale zamiast nad nią ubolewać, trzeba ja docenić i pielęgnować. Duchowość zwyczajnego człowieka to skarb, który należy odkryć i rozwijać.
Codzienna religijność kojarzy nam się najczęściej z porannym i wieczornym pacierzem. Rzadko mamy okazję do tego, by wyjść ponad taki standard. To jest zwyczajność, ale zamiast nad nią ubolewać, trzeba ja docenić i pielęgnować. Duchowość zwyczajnego człowieka to skarb, który należy odkryć i rozwijać.
Jacek Prusak SJ / Tygodnik Powszechny / mp
Kościół przyszłości, obok tradycyjnych misji, czyli duszpasterstwa ludzi wierzących, oraz pozyskiwania nowych członków, będzie musiał rozwinąć trzeci rodzaj posługi – duchowego towarzyszenia „nonom”, czyli osobom poszukującym.
Kościół przyszłości, obok tradycyjnych misji, czyli duszpasterstwa ludzi wierzących, oraz pozyskiwania nowych członków, będzie musiał rozwinąć trzeci rodzaj posługi – duchowego towarzyszenia „nonom”, czyli osobom poszukującym.
Wielkopostne nabożeństwa pasyjne wciąż dominują w duchowości Polaków. Trwa dyskusja o pustych kościołach na gorzkich żalach i o potrzebie tworzenia nowych nabożeństw, bliższych wrażliwości i potrzebom młodych, o szukaniu nowych form dla starych treści. Czy coś może zastąpić Drogę Krzyżową i Gorzkie Żale? I czy ma to sens?
Wielkopostne nabożeństwa pasyjne wciąż dominują w duchowości Polaków. Trwa dyskusja o pustych kościołach na gorzkich żalach i o potrzebie tworzenia nowych nabożeństw, bliższych wrażliwości i potrzebom młodych, o szukaniu nowych form dla starych treści. Czy coś może zastąpić Drogę Krzyżową i Gorzkie Żale? I czy ma to sens?
Chrystus wszedł w naszą codzienność, aby w niej zamieszkać. Czy to cała prawda? Okazuje się po jakimś czasie, że nie. Jest jeszcze ciąg dalszy.
Chrystus wszedł w naszą codzienność, aby w niej zamieszkać. Czy to cała prawda? Okazuje się po jakimś czasie, że nie. Jest jeszcze ciąg dalszy.