Żyć długo czy dobrze? – duchowość zwyczajnego człowieka
Żyć długo czy dobrze? Po co chcieć długiego życia, jeśli niewiele troszczymy się o to, by było to życie dobre? Wzniosłe słowa nie wystarczą. Prawe i dobre życie uczyni człowieka miłym Bogu. Święci są najlepszym przykładem, jak odpowiedzieć Chrystusowi na wezwanie do naśladowania Go.
Jednym z najczęstszych sformułowań w duchowości chrześcijańskiej, które ma opisywać naszą relację do Boga jest ‘naśladowanie Chrystusa’. Uczeń, każdy wierzący jest wezwany do tego, aby naśladował swojego Mistrza. Apostołowie idą za Jezusem, naśladują Go. Poprzez pokolenia wierzący w Chrystusa starali się ‘naśladować Go’, czyli tak żyć, aby ich życie było podobne w jakiś sposób do życia Chrystusa.
Wiele form duchowości, zwłaszcza duchowości zakonnych zostało opartych o naśladowanie pewnych aspektów życia Jezusa, nadawanie im większego znaczenia niż pozostałym.
Modlitwa Jana Pawła II o nadzieję w trudnych czasach
I tak klasyczny przykład św. Franciszka, ‘biedaczyny z Asyżu’, brał swój początek z naśladowania ubóstwa Jezusa, niegromadzenia dóbr, liczenia tylko na Ojcowską opiekę Boga. Św. Ignacy Loyola i założony przez niego zakon – Towarzystwo Jezusowe – w sposób szczególny akcentował posłuszeństwo Jezusa. Jezus jest posłanym od Ojca i jest Mu posłuszny całe swoje życia. Dlatego uczeń Chrystusa, który chce Go naśladować jest posłuszny temu głosowi Boga, który przejawia się w życiu za pośrednictwem wielu znaków. Ubóstwo, czystość są nie mniej ważne, ale najważniejszy rys duchowości chrześcijańskiej ukazany jest przez posłuszeństwo na wzór Jezusa, który był posłuszny aż do śmierci. Św. Dominik, który założył zakon kaznodziejski upatrywał wzór duchowości chrześcijańskiej w głoszeniu słowa, w naśladowaniu Jezusa, który głosi i naucza.
Odchodzący ze smutkiem bogaty młodzieniec - James Tissot, P.d., via Wikimedia CommonsTakże dzisiaj wiele z nowoczesnych prądów duchowości, zwłaszcza ukierunkowanych na ludzi młodych podkreśla ten właśnie aspekt życia duchowego jako najważniejszy: naśladowanie Jezusa. Może się to wyrażać w postaci takich haseł, jak choćby: co Jezus zrobiłby w mojej sytuacji? Jak by postąpił? I bynajmniej nie jest to coś dziwnego. To pytanie zadawali sobie przez wieki uczniowie Chrystusa i odpowiadając na nie odkrywali niejako nowe sposoby ‘naśladowania Go’, nowe prądy duchowości, bardziej dostosowane do ich uwarunkowań życiowych.
„Najwyższym więc naszym zamiłowaniem niech będzie rozmyślanie nad życiem Jezusa Chrystusa… Kto zaś chce w pełni zrozumieć słowa Chrystusa i zasmakować w nich, musi całe swoje życie dostosować do Niego” (Tomasz á Kempis, Naśladowanie Chrystusa).
Ta perspektywa naśladowania Chrystusa jest także roztaczana przede mną. Ja też muszę na swój sposób, na moje możliwości odpowiedzieć na to wyzwanie. O ile bowiem możemy i powinniśmy skorzystać z nauki i wiedzy innych, z doświadczenia i przeżyć świętych, to jednak nic nie zastąpi osobistego zaangażowania w pójście za Chrystusem.
„Wzniosłe słowa nie czynią człowieka świętym i sprawiedliwym, lecz życie cnotliwe czyni człowieka miłym Bogu” (Tomasz á Kempis, Naśladowanie Chrystusa).
Sekret duchowości i religijności człowieka nie polega na gromadzeniu wiedzy, ale na wprowadzeniu w życie tego, co już wiem i poznałem. Biblia nie jest zbiorem zapisanych kart. Ona jest żywa w sercach i działaniu każdego człowieka.
Modlitwa oddania św. Karola de Foucauld
„Marnością jest pożądanie bogactw, które zginą, i pokładanie w nich nadziei. Marnością jest zabieganie o zaszczyty i wspinanie się na wysoką pozycję społeczną. Marnością jest uleganie zachciankom ciała i pragnienie tego, za co potem przyjdzie ponieść ciężką karę. Marnością jest życzenie sobie długiego życia, niewiele troszcząc się o to, by było to życie dobre” (Tomasz á Kempis, Naśladowanie Chrystusa).
Te napomnienia są aktualne także dzisiaj. Przypominają bowiem o tym, że uczeń Chrystusa przeżywa dobrze swoje życie, jeśli w nim upodabnia się do swojego Mistrza.
I żeby ktoś nie pomyślał, iż jest to wzywanie do jakichś nadzwyczajnych rzeczy, nadzwyczajnych spraw i sposobów naśladowania Boga. To w mojej codzienności, w zwyczajnym dniu mogę i powinienem naśladować Chrystusa moim słowem, moim myśleniem, moim postępowaniem. To jest duchowość dla zwyczajnego człowieka.
Skomentuj artykuł