Długo miałam wrażenie jakiejś niestosowności takiej sytuacji. Znajomi pytali: Co u ciebie? Co porabiasz w tym roku? Gdzie pracujesz? Jeszcze do niedawna bez namysłu machałam ręką i mówiłam: Aaa, nic nie robię, jestem w domu z dziećmi. I uśmiechałam się jakoś tak przepraszająco.
Długo miałam wrażenie jakiejś niestosowności takiej sytuacji. Znajomi pytali: Co u ciebie? Co porabiasz w tym roku? Gdzie pracujesz? Jeszcze do niedawna bez namysłu machałam ręką i mówiłam: Aaa, nic nie robię, jestem w domu z dziećmi. I uśmiechałam się jakoś tak przepraszająco.
Gdy urodziła się moja córka, nie sądziłam jeszcze, że będę kiedyś edukatorem domowym. Jak większość rodziców z niepokojem oddawaliśmy naszą pociechę najpierw do przedszkola, a potem do zerówki.
Gdy urodziła się moja córka, nie sądziłam jeszcze, że będę kiedyś edukatorem domowym. Jak większość rodziców z niepokojem oddawaliśmy naszą pociechę najpierw do przedszkola, a potem do zerówki.
W domu jest tyle okazji do eksperymentów, do zadań, do dyskusji, do poznawania świata - czy nie o to w tym wszystkim chodzi? Uczymy się więc na spacerze i w kuchni podczas wspólnego pieczenia ciasta.
W domu jest tyle okazji do eksperymentów, do zadań, do dyskusji, do poznawania świata - czy nie o to w tym wszystkim chodzi? Uczymy się więc na spacerze i w kuchni podczas wspólnego pieczenia ciasta.
Magdalena Kosicka
Czy można uczyć się w domu, zamiast w szkole? Tak, można! Obowiązek szkolny można spełniać w domu zgodnie z prawem (od 1991 roku) i do tego radośnie, twórczo oraz co najważniejsze efektywnie.
Czy można uczyć się w domu, zamiast w szkole? Tak, można! Obowiązek szkolny można spełniać w domu zgodnie z prawem (od 1991 roku) i do tego radośnie, twórczo oraz co najważniejsze efektywnie.
Jeszcze przed 5 laty z edukacji domowej korzystało w Polsce ok. 50 dzieci. Dziś jest ich blisko 2 tys. Rodzice zabierają dzieci ze szkół, widząc tam rosnącą agresję. A przede wszystkim…
Jeszcze przed 5 laty z edukacji domowej korzystało w Polsce ok. 50 dzieci. Dziś jest ich blisko 2 tys. Rodzice zabierają dzieci ze szkół, widząc tam rosnącą agresję. A przede wszystkim…
Nie muszą pisać sprawdzianów, siedzieć grzecznie w ławce, rozpoczynać lekcji równo z dzwonkiem, tłumaczyć się ze spóźnienia. Dzieci Anny i Szymona Jamro ze Stróżówki w powiecie gorlickim nie chodzą do szkoły. Ich edukacją zajmują się rodzice.
Nie muszą pisać sprawdzianów, siedzieć grzecznie w ławce, rozpoczynać lekcji równo z dzwonkiem, tłumaczyć się ze spóźnienia. Dzieci Anny i Szymona Jamro ze Stróżówki w powiecie gorlickim nie chodzą do szkoły. Ich edukacją zajmują się rodzice.
br. Tadeusz Ruciński / slo
Ponoć jedno z przekleństw brzmi: "Obyś uczył cudze dzieci!". Tak, nie jest to łatwe, zwłaszcza gdy uczniowie zdają się mieć same przywileje, a nauczyciel tylko obowiązki. A co z uczeniem własnych dzieci? Przecież najważniejszych rzeczy dziecko uczy się w domu, a nie w szkole.
Ponoć jedno z przekleństw brzmi: "Obyś uczył cudze dzieci!". Tak, nie jest to łatwe, zwłaszcza gdy uczniowie zdają się mieć same przywileje, a nauczyciel tylko obowiązki. A co z uczeniem własnych dzieci? Przecież najważniejszych rzeczy dziecko uczy się w domu, a nie w szkole.
Na początku XIX wieku Prusy jako pierwsze państwo wprowadziły obowiązek szkolny. Rosnące w siłę państwo potrzebowało rekruta i tak rozpoczęła się masowa tresura. Siadać, milczeć, wykonywać polecenia.
Na początku XIX wieku Prusy jako pierwsze państwo wprowadziły obowiązek szkolny. Rosnące w siłę państwo potrzebowało rekruta i tak rozpoczęła się masowa tresura. Siadać, milczeć, wykonywać polecenia.
Bożena Wałach / demart
Bill Gates, Thomas Edison, Theodore Roosevelt - te nazwiska padają jako przykłady. Dlaczego? Bo oni też nigdy nie chodzili do szkoły - uczyli się w domu. Byli homeschoolerami - tak bowiem dziś nazywani są zwolennicy edukacji domowej. W Stanach Zjednoczonych ta metoda ma miliony zwolenników. W Polsce ich liczba rośnie.
Bill Gates, Thomas Edison, Theodore Roosevelt - te nazwiska padają jako przykłady. Dlaczego? Bo oni też nigdy nie chodzili do szkoły - uczyli się w domu. Byli homeschoolerami - tak bowiem dziś nazywani są zwolennicy edukacji domowej. W Stanach Zjednoczonych ta metoda ma miliony zwolenników. W Polsce ich liczba rośnie.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}