Dlaczego wybraliśmy edukację domową? Nasza motywacja jest pozytywna

Dlaczego wybraliśmy edukację domową? Nasza motywacja jest pozytywna
(fot. depositphotos.com)
Logo źródła: Blogi cicha.blog.deon.pl / Patrycja Cicha

Z edukacją domową po raz pierwszy zetknęłam się wiele, wiele lat temu, gdy - jako studentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim - rozpoczęłam swoją życiową przygodę, jaką nadal jest dla mnie praca z dziećmi i młodzieżą.

Bardzo wcześnie moje zainteresowania zwróciły się w stronę metod i systemów edukacji alternatywnej, takich jak single sex education czy homeschooling. W edukacji alternatywnej widziałam sposób na naprawę polskich szkół, na przełamanie marazmu i nudy, na nową jakość nauczania. Przeczytałam wiele książek i artykułów, szukałam ludzi zajmujących się praktyką kształcenia alternatywnego, wreszcie sama dołączyłam do tego grona jako młody nauczyciel.

Przez lata mojej zawodowej pracy w przedszkolach, szkołach i na uczelni obserwowałam dzień po dniu, jak działa system szkolny w Polsce, z jakimi problemami borykają się uczniowie i nauczyciele. Z każdym rokiem narastał we mnie bunt przeciwko opresyjności tego systemu, przeciwko głupocie ludzkiej, absurdom biurokracji i chyba przede wszystkim przeciwko - niskiej efektywności całego szkolnego procesu kształcenia.

DEON.PL POLECA

Poważnym problemem była dla mnie postępująca laicyzacja szkół, odejście od funkcji wychowawczych na rzecz wyników i rankingów wiedzy. Konsekwencją tych procesów jest zawsze wzrost agresji i przemocy wśród dzieci, spadek poziomu kulturalnego i moralnego środowiska szkolnego.

Gdy urodziła się moja pierwsza córka, nie sądziłam jeszcze, że będę kiedyś edukatorem domowym. Myśl o edukacji własnego dziecka, nawet gdy jest się nauczycielem, przychodzi zawsze znienacka i zaskakuje. Chyba jak większość rodziców z niepokojem oddawaliśmy naszą pociechę najpierw do przedszkola, a potem do zerówki. Z perspektywy czasu dopiero widzę, jak los daje nam wskazówki, których nigdy nie umiemy odczytać tak, jak należy.

Łucja nie spędziła wiele czasu ani w przedszkolu ani w zerówce - z przyczyn zdrowotnych po prostu spędzała czas w domu. A my, rodzice, musieliśmy nad nią czuwać. I jakoś tak naturalnie pewnego dnia zdałam sobie sprawę, że przecież uprawiamy właśnie edukację domową. Że edukacja domowa jest pewnym stylem życia, stojącym trochę w opozycji do tego najpowszechniej przyjętego modelu funkcjonowania współczesnej rodziny. Że moje dzieci właściwie nie potrzebują niczego więcej poza moją obecnością w domu. I że nikt poza mną nie wychowa lepiej moich córek.

Pamiętam dokładnie chwilę, w której wiele lat temu postanowiliśmy, że będziemy uczyć nasze dzieci w domu. Nie fanatycznie i nie za wszelką cenę, ale postaramy się tak organizować nasze życie, by jak najdłużej i jak najlepiej prowadzić edukację domową. Dlaczego? Ponieważ to my, jako rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za wychowanie i edukację naszych dzieci. Jest to wielki obowiązek, ale także przywilej i nasze prawo, z którego nie chcemy rezygnować. Wybieramy edukację domową, ponieważ zależy nam na tym, by dzieci zdobywały wiedzę w naturalnym środowisku, w atmosferze radości i rodzinnego ciepła. By głęboko w ich dusze wpisał się Dom - wartość, którą niesie się potem dalej i dalej - do szerokiego świata.

Tak, chcemy chronić nasze dzieci przed demoralizacją i wczesną seksualizacją, przed agresją i przemocą, przed niepotrzebnym stresem i presją, przed absurdami systemu. Ale nie można dać się ponieść uprzedzeniom i stereotypom. Nie to jest najważniejsze. Nasza motywacja jest pozytywna - uczymy dzieci w domu, bo wiemy, że dla kształtowania dobrego charakteru, światopoglądu i relacji z innymi potrzebna jest nieustanna gotowość do dialogu. A to możemy dać dzieciom tylko my sami.

Tekst pochodzi z bloga cicha.blog.deon.pl.

Patrycja Cicha - żona Piotra, mama Łucji i Gabrysi, pedagog

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Dariusz Piórkowski SJ

Odkryj w swoim życiu pokój 

Bóg chce wydobyć z nas to, co najlepsze, ale nie zaciśniętą pięścią czy przystawiając rewolwer do naszej skroni. Stawia nam wymagania, ale nie po to, byśmy ich spełnianiem wyszarpywali...

Skomentuj artykuł

Dlaczego wybraliśmy edukację domową? Nasza motywacja jest pozytywna
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.