Droga Krzyżowa dla Dorosłych Dzieci Alkoholików
Spróbuj przejść dzisiaj razem z Jezusem historię swojego życia. To On może Ci dodać sił, gdy ich brakuje.
Stacja I. Pan Jezus na śmierć skazany
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Niesłusznie oskarżony Jezus staje przed Piłatem. Odbywa się proces religijno-polityczny, choć warunki są wyjątkowo nieuczciwe. Przekupieni świadkowie, zalękniony prokurator, dyszący chęcią mordu tłum. Brak szans na obronę. Jezus stoi i pokornie czeka na wyrok, lecz z Piłatem rozmawia bardzo odważnie.
"Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie." (J 18,37)
Wróć myślą do tych oskarżeń, które niesłusznie padły w Twoim kierunku. Być może to Tobie ktoś zarzucił, że rodzic pije przez Ciebie. Może sam się o to oskarżasz? Czy doznałeś szykan, gdy mówiłeś prawdę o chorobie alkoholowej rodzica?
Panie Jezu, Ty wiesz, co się dzieje w sercu człowieka niesłusznie oskarżonego. Pomóż mi zachować wewnętrzną wolność wobec oskarżeń o to, że to ja jestem przyczyną picia rodzica. Obdarz mnie łaską odwagi w głoszeniu prawdy o chorobie alkoholowej w obliczu szykan, które mnie spotykają. Daj mi pokój serca, abym nie oskarżała siebie o nałóg rodzica. Dodaj mi miłości, bym umiała przebaczać oskarżycielom.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja II. Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Jezus bierze na siebie znak największego na tamte czasy pohańbienia. Jego reputacja leży już w błocie - jest oficjalnie skazanym na śmierć przestępcą i rusza na miejsce egzekucji wraz z narzędziem do wykonania wyroku. To tak, jakby dziś ktoś szedł ulicami miasta z krzesłem elektrycznym lub kroplówką ze śmiertelnym środkiem chemicznym, by udać się do sali, w której zostanie wykonany wyrok. Chrystus jest wyrzutkiem społeczeństwa.
"A On sam dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota." (J 19,17)
Pomyśl o tym, jak ciężkim krzyżem jest dla Ciebie choroba Twojego rodzica. Jak bardzo czujesz się odrzutkiem społecznym, bo wstydzisz się tego, że podchodzisz z takiej rodziny? W dodatku pewnie jest w Tobie dużo żalu o to, że ktoś Ci ten krzyż wcisnął na grzbiet, choć wcale o niego nie prosiłeś. Nie obwiniaj Boga, On dał Twoim rodzicom wolną wolę a oni przygotowali dla Ciebie Miejsce Czaszki. Nie cofniesz tego, co się wydarzyło, ale możesz, tak jak Jezus, przyjąć krzyż w wolności i go nieść z Jego pomocą. On Cię podtrzyma i umocni.
Panie Jezu, naucz mnie w prawdzie i z miłością przyjąć krzyż moich doświadczeń z dzieciństwa. Pragnę złączyć go z Twoim krzyżem, by stał się znakiem zbawienia w Tobie, nie zaś znakiem mojej hańby. Wierzę, że z mojego krzyża, gdy będę niosła go w łączności z Tobą, może wytrysnąć życie i Twoja chwała.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja III. Jezus upada po raz pierwszy pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Krzyż jest ciężki, Jezus zmaltretowany i zmęczony upada po raz pierwszy. Wokół Niego dziki tłum, szydzący z Jego słabości, plujący na Niego. Mają niezłe przedstawienie. Tania sensacja dla znudzonych mieszkańców Jerozolimy i przyjezdnych pielgrzymów. Jezus jednak wstaje, nie poddaje się, nie odpowiada na zaczepki.
Czy był w Twoim życiu taki dzień, gdy upadłeś, kiedy Twoja słabość wyszła na jaw? Może ktoś Cię wtedy wyśmiał, upokorzył? Gdy zabrakło sił, cierpliwości? Może nie ma w Tobie zgody na własną słabość?
Panie Jezu, dodaj mi sił, gdy upadam. Pomóż pozostać obojętnym na reakcję otoczenia. Pomóż mi zaakceptować swoje słabości - fizyczne, psychiczne i duchowe. Bądź podporą, bym mogła, wsparta o Twoją bezgraniczną miłość, nieustannie wstawać do dalszej walki o pełnię życia.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja IV. Jezus spotyka swoją Matkę
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Jezus spotyka na drodze Maryję. Ona jest blisko Syna, współcierpi duchowo z Jezusem. Nie wiadomo, czy coś sobie powiedzieli, czy tylko spojrzeli sobie w oczy. Nie ważne - byli sercem przy sercu.
Mama - ta, która zawsze jest blisko dziecka, gdy ono upada. Opatrzy rany, obcałuje obolałe miejsce. Tak byłoby idealnie, ale Ty wiesz, że może być inaczej. Może Twoja mama była współuzależniona i jej świat kręcił się wokół pijącego ojca? A może było jeszcze gorzej, tak jak u mnie - to ona piła. Nie było jej przy Tobie sercem przy sercu, alkohol był ważniejszy? Przyjmij i zaakceptuj ten ból, tę tęsknotę za dobrą, obecną mamą. Masz do tych uczuć pełne prawo - również wtedy, gdy pojawia się nienawiść jako uczucie.
Panie Jezu, weź moje serce i przyłóż do czułego serca Twojej Mamy. Ona jest Pocieszycielką Strapionych i najlepszą Matką. Maryjo, przytul mnie jak mama, której nie miałam. Jezu, pomóż mi przebaczyć mojej mamie wszystko, co zrobiła przez chorobę swoją lub ojca. Nie pozwól, by nienawiść z uczucia przeobraziła się w postawę - chęć zemsty czy złorzeczenie.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Szymon zmuszony siłą przez żołnierzy pomaga Jezusowi nieść krzyż. Ich spojrzenia, ciała, oddechy splatają się ze sobą w żarze słońca na uliczkach Jerozolimy. Czy Szymon wiedział, że pomaga samemu Synowi Bożemu?
Przypomnij sobie wszystkich tych, którzy pomogli Ci w życiu. Szczególnie wspomnij tych, którzy może spowodowali, że mogłeś uciec z rodzinnego domu i zacząć swoje życie. Jeśli korzystałeś z profesjonalnej pomocy, przypomnij sobie twarze Twoich terapeutów. Zbierz z okruchów pamięci wszystkie drobne gesty życzliwości i współczucia od ludzi, którzy wiedzieli jakie brzemię dźwigasz.
Panie Jezu, dziękuję Ci za wszystkich, którzy wyciągnęli pomocną dłoń, gdy byłam w potrzebie. Wszystkich tych, którzy towarzyszyli mi ze współczuciem w chwilach smutku, depresji, żalu i tęsknoty za utraconym dzieciństwem. Dziękuję za tych, którzy dodawali i dodają mi nadziei i otuchy.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VI. Weronika ociera twarz Jezusa
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Weronika dostrzegła człowieka w skazańcu. Podeszła odważnie i ulżyła w cierpieniu Jezusowi, ocierając Jego twarz mokrą od potu i krwi, choć została nieludzko oszpecona.
Pomyśl, jak choroba alkoholowa oszpeca duszę i ciało Twojego rodzica. Pod tym oszpeceniem jednak nadal jest twarz, jest człowiek. Spróbuj zobaczyć Człowieka w człowieku - spróbuj dostrzec Jezusa w pijącym rodzicu. Wiem, że to trudne, nie musisz od razu biec z chustą jak Weronika, ale choć spróbuj. Jeśli nie rozmawiasz ze swoim pijącym rodzicem, to choć się pomódl o to, by sam Jezus był dla niego Weroniką i otarł jego duszę z oszpecenia chorobą.
Panie Jezu, daj mi serce Weroniki, bym widziała człowieka również w pijącym rodzicu. Ulecz niechęć i daj mi łaskę czynienia dobra w sposób mądry także jemu, gdy będę na to gotowa.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VII. Jezus upada po raz drugi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Jezus upada po raz drugi. Jest coraz goręcej, zbliża się południe, ciało słabnie, ale nie serce - wstaje i idzie dalej. Być może widzi już z daleka Golgotę i to dodaje mu sił. Wie po co zaczął tę drogę i gdzie ma ją zakończyć.
Przypomnij sobie chwile trudne, gdy traciłeś cel z oczu. Kolejne niepowodzenie, może dwa razy ten sam błąd. Znowu żałowałeś sobie czasu i pieniędzy na terapię, znów powieliłeś wzorce z domu w wychowaniu własnych dzieci, znów dałeś się ponieść emocjom lub uległeś starym lękom. Krzyż znów przygniótł cię do podłogi.
Panie Jezu, pomóż, gdy tracę cel z oczu. Daj siłę, gdy wydaje mi się, że nigdy nie będę szczęśliwy. Wesprzyj, gdy wchodzę w czarną dziurę lęków i smutku lub gdy za rogiem czai się depresja. Daj donieść ten krzyż do celu - zjednoczenia z Tobą w godzinie męki i godzinie chwały.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VIII. Jezus spotyka płaczące niewiasty
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
One płaczą, On je gani. Prawdopodobnie były to zawodowe płaczki, wynajęte i opłacone do zawodzenia nad losem skazańca. Jezus każe im płakać nad nimi samymi i ich dziećmi.
Przypomnij sobie wszystkie chwile, gdy czułeś, że nie potrafisz przebaczyć swojemu rodzicowi alkoholikowi (przebaczyć to nie to samo, co się pojednać - przebaczasz w sercu, decydując siłą woli, że nie będziesz złorzeczył i przeklinał a będziesz życzył dobrze). Nie zatwardzaj serca.
Panie Jezu, pomóż mi zapłakać nad sobą i nad moim brakiem przebaczenia. Pomóż przebaczyć w sercu, bym była wolna od nienawiści i pogardy wobec rodzica-alkoholika, by brak przebaczenia nie zniszczył mojego serca.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja IX. Jezus upada po raz trzeci
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Jezus upada prawdopodobnie już u stóp Golgoty. Jego cierpienie jest niewyobrażalne. Z nieba leje się żar - za chwilę będzie dokładnie południe. Może omdlał z braku sił. Może nawet czołgał się z krzyżem pod górę. Kulminacja zmęczenia.
Przypomnij sobie dni, kiedy nie miałeś siły wstać z łóżka. Zmęczony cierpieniem, żalem, bólem nie miałeś już siły iść dalej. On zna ten stan. Wie, co przeżywałeś. Był przy Tobie, gdy cierpiałeś i współcierpiał razem z Tobą. Czekał, aż oddasz Mu swoje cierpienie, by mógł je zamienić w chwałę.
Panie Jezu, bądź przy mnie szczególnie w doświadczeniu przekraczającym moją wytrzymałość. Bądź światłem w moich ciemnościach, bądź Pokarmem na Drogę, bądź Wodą Żywą pojącą wyschniętego ducha.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja X. Jezus z szat obnażony
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Upokorzenie, hańba, wstyd - Syn Boga Żywego stoi nagi. Odarty z godności. Wyszydzony, wyśmiany, opluty, zmaltretowany, ubiczowany. Widać jak na dłoni wszystkie jego rany. Niemy dowód nieludzkiej przemocy.
Jeśli w związku z alkoholizmem rodzica doświadczyłeś przemocy - psychicznej, fizycznej, seksualnej - stań teraz "nagi" przed Jezusem i pokaż Mu wszystkie swoje rany. Poranione ciało, duszę, seksualność, męskość, kobiecość. Nie wstydź się - odkryj Je przed Nim. On pragnie czule je opatrywać. Nie zrobi tego gwałtownie i szybko, tak jak nie odrywa się bandaża przy zmianie opatrunku. Rany pielęgnuje się powoli, bo to boli. By nie spotęgować tego bólu, On będzie leczył kawałek po kawałku, cierpliwie i z miłością, tylko oddaj się w Jego ręce i ręce ludzi, których posyła, by Ci pomogli.
Panie Jezu, zanurzam w Twojej Najświętszej Krwi wszystkie moje rany. Oddaję je w Twoje ręce, byś je opatrywał według Twej woli.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XI. Pan Jezus przybity do krzyża
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Przebite ręce, przebite nogi, niewyobrażalny ból uczyniony ludzkimi rękoma. Jezus wisi na krzyżu i kona trzy godziny. W tym czasie napoją Go octem, wyszydzą po raz kolejny a On będzie prosił Ojca, by nie poczytał im winy, bo nie zdają sobie sprawy z tego, co robią.
Pomyśl o swoim rodzicu alkoholiku. Zastanów się, czy gdyby był trzeźwy, postępowałby tak samo? Czy na pewno krzywdząc Cię, robił to z pełną premedytacją, czy zdawał sobie sprawę, z tego, co naprawdę robi? Czy miał świadomość, że jego alkoholizm zrujnuje Ci życie? Ty już to wiesz, wiesz, którą drogą nie iść, by nie przekazać krzywdy dalej.
Panie Jezu, obdarz mojego rodzica alkoholika świadomością zła, które wyrządza oraz świadomością choroby, by zechciał podjąć leczenie. Udziel mi swego światła, bym mądrze żyła i miała świadomość konsekwencji swoich potencjalnych uczynków, aby w porę się zatrzymać przed krzyżowaniem drugiego człowieka moimi czynami.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XII. Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Śmierć Jezusa jest końcem męki i początkiem chwały. On umiera, byś Ty miał życie wieczne, by Cię wykupić. Śmierć jest początkiem Paschy - przejścia przez ciemność do Zmartwychwstania. Bez piątkowej śmierci nie byłoby niedzielnego poranka.
Być może właśnie duchowo umierasz. Może myślisz o samobójstwie, by zakończyć cierpienie - proszę zatrzymaj się na chwilę i popatrz na Jezusa umierającego na krzyżu. On już umarł za Ciebie, już Cię zbawił z miłości. Przytul ten krzyż z martwym Jezusem - On jest źródłem życia, Twoją siłą i Twoim Pośrednikiem u Ojca. On z krzyża wybacza Ci wszystkie grzechy, leczy Twoje choroby, dźwiga Twoje trudności a w godzinie Twojej największej ciemności kona razem z Tobą! Przytul ten krzyż, wypłacz ból, wykrzycz żal, umrzyj pod tym krzyżem a potem idź i żyj, bo On po to umarł, abyś Ty miał życie w obfitości.
Panie Jezu, pomóż mi w godzinie największej ciemności. Ratuj, gdy umieram wewnętrznie.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Zmaltretowane ciało z troską zostaje zdjęte z krzyża przez tych, którzy wytrwali do końca. Józef z Arymatei leci załatwić zgodę na pochówek, bo za chwilę rozpocznie się Święto Paschy. Nikodem przynosi wonności do namaszczenia ciała. Maryja opłakuje ukochanego Syna. Wszyscy płaczą, bo utracili Mistrza.
Uświadom sobie, że przez alkoholizm rodzica straciłeś dzieciństwo i już nigdy go nie dostaniesz takiego, jakie powinno być. Przyjmij to i opłacz. Daj sobie czas i pozwól sobie na wszystkie uczucia, które w sobie nosisz. Ukrzyżowano w Twoim życiu najpiękniejszy okres.
Twoje dzieciństwo umarło na krzyżu alkoholizmu. Zdejmij je stamtąd, namaść i opłacz. Zrób to z całą swoją przeszłością - ona tam wisi ale nie jest ani Twoją teraźniejszością ani przyszłością. Zdejmij ją z tego krzyża, ona ma rany po byciu na nim, ale czas już ją pochować.
Panie Jezu, pomóż mi opłakać i pożegnać moją przeszłość, namaść ją swoją Miłością i zabierz ze sobą do otchłani, by po Twoim zstąpieniu ją przebóstwić razem z całym stworzeniem, by stała się dla mnie źródłem chwały.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XIV. Pan Jezus złożony do grobu
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Namaszczone i opłakane ciało złożono do grobu. Nastała krzycząca, nabrzmiała od bólu i pytań cisza Wielkiej Soboty. Tymczasem w innym wymiarze odbywa się największy z cudów - Chrystus zstępuje do otchłani, by wydobyć stamtąd wszystkich sprawiedliwych, począwszy od Adama i Ewy. Wyzwala ich ze śmierci do życia.
Spójrz na swoją pogrzebaną przeszłość i zobacz, jak Chrystus przebóstwia całą Twoją historię życia i wynosi ze sobą w chwale. On wyciąga Cię z otchłani smutku i lęku. Choć niby nastała cisza, to właśnie budzi się wulkan życia i nadziei, który wybuchnie przy Zmartwychwstaniu.
Panie Jezu, wyciągnij mnie z otchłani i przekształć moje zranienia z przeszłości w źródła Twojej łaski i nowego życia.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Tekst pochodzi z bloga strefapolcienia.blog.deon.pl.
Skomentuj artykuł