PAP / pk
Apel o wycofanie się z postępowania ws. odebrania Janowi Tomaszowi Grossowi Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi RP skierowała do prezydenta grupa sygnatariuszy, m.in. przewodnicząca Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej i działacze opozycji demokratycznej w PRL.
Apel o wycofanie się z postępowania ws. odebrania Janowi Tomaszowi Grossowi Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi RP skierowała do prezydenta grupa sygnatariuszy, m.in. przewodnicząca Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej i działacze opozycji demokratycznej w PRL.
Logo źródła: Więź Katarzyna Jabłońska, ks. Andrzej Luter / Więź
Ksiądz z kobietą w kinie. Ksiądz: Pokłosie Władysława Pasikowskiego to uderzenie - jak to, Kasiu, lubisz określać - w splot słoneczny. Kobieta: Reżyser zresztą tego nie kryje...
Ksiądz z kobietą w kinie. Ksiądz: Pokłosie Władysława Pasikowskiego to uderzenie - jak to, Kasiu, lubisz określać - w splot słoneczny. Kobieta: Reżyser zresztą tego nie kryje...
Stanisław Biel SJ
Zanim pojawiło się pytanie: "Gdzie jest Bóg w zagubionym świecie?" stawiano pytanie: "dlaczego?". Dlaczego świat jest tak zagubiony, nieuporządkowany? Dlaczego Bóg, jeśli rzeczywiście istnieje i ma realny wpływ na świat, nie reaguje? Dlaczego, jeśli jest miłością, pozwala na cierpienie i zło? Dlaczego?
Zanim pojawiło się pytanie: "Gdzie jest Bóg w zagubionym świecie?" stawiano pytanie: "dlaczego?". Dlaczego świat jest tak zagubiony, nieuporządkowany? Dlaczego Bóg, jeśli rzeczywiście istnieje i ma realny wpływ na świat, nie reaguje? Dlaczego, jeśli jest miłością, pozwala na cierpienie i zło? Dlaczego?
PAP / psd
Krakowska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie znieważania narodu polskiego i nawoływania do nienawiści w książce "Złote żniwa". Uznała, że nie można mówić o popełnieniu przestępstwa - poinformowała PAP w piątek prok. Bogusława Marcinkowska.
Krakowska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie znieważania narodu polskiego i nawoływania do nienawiści w książce "Złote żniwa". Uznała, że nie można mówić o popełnieniu przestępstwa - poinformowała PAP w piątek prok. Bogusława Marcinkowska.
Dopiero przed tygodniem dowiedziałem się o istnieniu Ulmów. Nie sprawdziłem jednak, o jakie zdarzenie z wojny tutaj chodzi. Jakoś ich nazwisko nie zapadło w mojej pamięci. Jestem więc za tym, abyśmy wydobywali z otchłani przeszłości także takich ludzi - byśmy o nich nie zapomnieli.
Dopiero przed tygodniem dowiedziałem się o istnieniu Ulmów. Nie sprawdziłem jednak, o jakie zdarzenie z wojny tutaj chodzi. Jakoś ich nazwisko nie zapadło w mojej pamięci. Jestem więc za tym, abyśmy wydobywali z otchłani przeszłości także takich ludzi - byśmy o nich nie zapomnieli.
Logo źródła: Znak Dominika Kozłowska
Bardzo chętnie robimy rachunki sumienia za innych. Żądamy od Rosjan rozliczenia Katynia. Od Niemców potępienia działalności Eriki Steinbach. Sami zaś mamy problemy z otwartą dyskusją o trudnych momentach naszej przeszłości. Uważamy, że jako naród ponieśliśmy ofiarę, która zamyka dyskusję o winie. Czy bowiem ofiara może być winna? Czy powinna myśleć o oczyszczeniu? Czy może mieć na rękach krew innych ofiar?
Bardzo chętnie robimy rachunki sumienia za innych. Żądamy od Rosjan rozliczenia Katynia. Od Niemców potępienia działalności Eriki Steinbach. Sami zaś mamy problemy z otwartą dyskusją o trudnych momentach naszej przeszłości. Uważamy, że jako naród ponieśliśmy ofiarę, która zamyka dyskusję o winie. Czy bowiem ofiara może być winna? Czy powinna myśleć o oczyszczeniu? Czy może mieć na rękach krew innych ofiar?
Logo źródła: Dziennik Polski Liliana Sonik / "Dziennik Polski"
Ani graniczący z psychozą strach przed Niemcami, ani antysemickie nastroje, ani chciwość nie wyjaśniają przyczyn zbrodni, jeśli nie zna się sytuacji wsi polskiej w tym czasie. Staram się śledzić debatę i oddzielać ziarno od plew, prawdę od fałszu, emocje złe od dobrych. By zrozumieć. To trudne, być może niewykonalne.
Ani graniczący z psychozą strach przed Niemcami, ani antysemickie nastroje, ani chciwość nie wyjaśniają przyczyn zbrodni, jeśli nie zna się sytuacji wsi polskiej w tym czasie. Staram się śledzić debatę i oddzielać ziarno od plew, prawdę od fałszu, emocje złe od dobrych. By zrozumieć. To trudne, być może niewykonalne.
Nie czytałem „Złotych żniw” Jana Tomasza Grossa i jego żony. Ani nie śledziłem gorącej dyskusji, jaka przetoczyła się przez media na długo przed wydaniem ich książki. Mimo to wybrałem się wczoraj na panel z udziałem autorów, zorganizowany przez „Znak” w krakowskiej PWST.
Nie czytałem „Złotych żniw” Jana Tomasza Grossa i jego żony. Ani nie śledziłem gorącej dyskusji, jaka przetoczyła się przez media na długo przed wydaniem ich książki. Mimo to wybrałem się wczoraj na panel z udziałem autorów, zorganizowany przez „Znak” w krakowskiej PWST.
howdoyou / artykuł nadesłany
Ogromna dawka emocji przelewana na papier przez J. T. Grossa i niektórych autorów „Gazety Wyborczej” nie wydaje mi się groźniejsza niż jej lustrzane odbicie w wydaniu J. R. Nowaka i kilku pism. Ta sama pasja, ten sam obezwładniający woluntaryzm i skłonność do wynajdowania niskich motywów w cudzych intencjach.
Ogromna dawka emocji przelewana na papier przez J. T. Grossa i niektórych autorów „Gazety Wyborczej” nie wydaje mi się groźniejsza niż jej lustrzane odbicie w wydaniu J. R. Nowaka i kilku pism. Ta sama pasja, ten sam obezwładniający woluntaryzm i skłonność do wynajdowania niskich motywów w cudzych intencjach.
"Rzeczpospolita" / PAP / psd
„Złote żniwa", książkę prof. Jana Tomasza Grossa, analizuje kilku historyków Instytutu Pamięci Narodowej – informuje „Rzeczpospolita”.
„Złote żniwa", książkę prof. Jana Tomasza Grossa, analizuje kilku historyków Instytutu Pamięci Narodowej – informuje „Rzeczpospolita”.
KAI / wm
Gross mówi, że jest to esej, a nie praca naukowa. Problem w tym, że jest to książka napisana przez osobę inteligentną i potrafiącą posługiwać się piórem. Opracowanie to nie jest adresowane do ludzi znających temat, lecz cynicznie skierowana do ignorantów, aby ich w tej ignorancji utrwalić - mówi prof. Jan Żaryn.
Gross mówi, że jest to esej, a nie praca naukowa. Problem w tym, że jest to książka napisana przez osobę inteligentną i potrafiącą posługiwać się piórem. Opracowanie to nie jest adresowane do ludzi znających temat, lecz cynicznie skierowana do ignorantów, aby ich w tej ignorancji utrwalić - mówi prof. Jan Żaryn.
KAI / wm
Jako osoba, która dzięki Polakom ocalała z wojennej pożogi czuję wstyd z powodu ataków i szkalowania przez Jana Tomasza Grossa narodu polskiego – mówi radomianka Janina Dłuska. Jest ona m. in. laureatką nagrody "Viventi Caritate", czyli "Żyjącemu Miłością".
Jako osoba, która dzięki Polakom ocalała z wojennej pożogi czuję wstyd z powodu ataków i szkalowania przez Jana Tomasza Grossa narodu polskiego – mówi radomianka Janina Dłuska. Jest ona m. in. laureatką nagrody "Viventi Caritate", czyli "Żyjącemu Miłością".