Moi rodzice mają tylko mnie - córkę, która miała być Frankiem. Nieszczęśliwa z powodu braku rodzeństwa - było mi wszystko jedno, byle ktoś mi niszczył zabawki, podsłuchiwał rozmowy z przyjaciółką i donosił rodzicom o wagarach - namawiałam Mamę i Tatę na adopcję.
Moi rodzice mają tylko mnie - córkę, która miała być Frankiem. Nieszczęśliwa z powodu braku rodzeństwa - było mi wszystko jedno, byle ktoś mi niszczył zabawki, podsłuchiwał rozmowy z przyjaciółką i donosił rodzicom o wagarach - namawiałam Mamę i Tatę na adopcję.
Raffaele Cavaliere / slo
Rodzące się w nas refleksje, szczególnie jeśli są konfrontowane z partnerem, nie są formą ucieczki od wydarzeń świata, ani sposobem na unikanie problemów i codziennych konfliktów. Wyjawianie własnych myśli, emocji i uczuć to próba dogłębnego poznania siebie.
Rodzące się w nas refleksje, szczególnie jeśli są konfrontowane z partnerem, nie są formą ucieczki od wydarzeń świata, ani sposobem na unikanie problemów i codziennych konfliktów. Wyjawianie własnych myśli, emocji i uczuć to próba dogłębnego poznania siebie.
Miałam siedemnaście lat - zaczęła opowiadać pani N.W., kiedy wydało mi się, że jestem na takim dnie, jakie trudno sobie wyobrazić. Matka się rozwiodła, a ja musiałam mieszkać z nią i z jej nowym mężem, który był człowiekiem strasznym. Musiałam z nimi mieszkać do osiemnastu lat - do swojej pełnoletniości. Zmarła też wtedy moja babcia, matka ojca, która była moją powierniczką i kimś, w kim miałam oparcie.
Miałam siedemnaście lat - zaczęła opowiadać pani N.W., kiedy wydało mi się, że jestem na takim dnie, jakie trudno sobie wyobrazić. Matka się rozwiodła, a ja musiałam mieszkać z nią i z jej nowym mężem, który był człowiekiem strasznym. Musiałam z nimi mieszkać do osiemnastu lat - do swojej pełnoletniości. Zmarła też wtedy moja babcia, matka ojca, która była moją powierniczką i kimś, w kim miałam oparcie.
Infoholizm - to niekontrolowane przebywanie człowieka w cyberprzestrzeni. Szacuje się, że w naszym kraju jest już ok. 20 tys. osób, które wymagają leczenia z tego uzależnienia - uważa prof. Mariusz Jędrzejko z Fundacji Pedagogium.
Infoholizm - to niekontrolowane przebywanie człowieka w cyberprzestrzeni. Szacuje się, że w naszym kraju jest już ok. 20 tys. osób, które wymagają leczenia z tego uzależnienia - uważa prof. Mariusz Jędrzejko z Fundacji Pedagogium.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) za początek starości uznaje 60 rok życia. Wyróżnia w niej trzy zasadnicze etapy: wiek podeszły między 60 a 75 rokiem życia, wiek starczy od 75 do 90 lat i powyżej 90 roku życia wiek sędziwy.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) za początek starości uznaje 60 rok życia. Wyróżnia w niej trzy zasadnicze etapy: wiek podeszły między 60 a 75 rokiem życia, wiek starczy od 75 do 90 lat i powyżej 90 roku życia wiek sędziwy.
"Gazeta Wyborcza" / PAP / drr
Jedna z singielek po powrocie do domu włącza telewizor, przy nim czyta, zasypia i się budzi. Telewizor daje jej poczucie bezpieczeństwa, że ktoś przy niej jest - pisze "Gazeta Wyborcza".
Jedna z singielek po powrocie do domu włącza telewizor, przy nim czyta, zasypia i się budzi. Telewizor daje jej poczucie bezpieczeństwa, że ktoś przy niej jest - pisze "Gazeta Wyborcza".
Jan Bereza OSB
Samotność, jeśli nie jest świadomym wyborem człowieka, może być wielkim cierpieniem. To chyba jedno z cięższych powołań, jednak zawsze uznawano ją za najskuteczniejszą drogę do duchowego rozwoju. Pozwala bowiem dostrzec najbardziej skrywane myśli, usłyszeć najcichszy głos Pana Boga w naszym wnętrzu, dostrzec najmniejsze pragnienia serca. Zaakceptowana i przyjęta pozwala pokonać wszelkie przeszkody, dodaje sił i staje się motorem duchowego rozwoju. W dzisiejszym odcinku o. Jan Bereza mówi o oswajaniu samotności i czerpaniu z niej korzyści, a za przewodnika wziął jednego z najlepszych i najbardziej cenionych pisarzy XX wieku – Thomasa Mertona.
Samotność, jeśli nie jest świadomym wyborem człowieka, może być wielkim cierpieniem. To chyba jedno z cięższych powołań, jednak zawsze uznawano ją za najskuteczniejszą drogę do duchowego rozwoju. Pozwala bowiem dostrzec najbardziej skrywane myśli, usłyszeć najcichszy głos Pana Boga w naszym wnętrzu, dostrzec najmniejsze pragnienia serca. Zaakceptowana i przyjęta pozwala pokonać wszelkie przeszkody, dodaje sił i staje się motorem duchowego rozwoju. W dzisiejszym odcinku o. Jan Bereza mówi o oswajaniu samotności i czerpaniu z niej korzyści, a za przewodnika wziął jednego z najlepszych i najbardziej cenionych pisarzy XX wieku – Thomasa Mertona.
Gdyby cały nasz świat mógł zmieścić się na jednej ulicy. Wszystkie nasze spotkania by się tu odbywały, tu żyłaby nasza rodzina i nasi przyjaciele, w szeregu stały wszystkie szkoły, do których uczęszczaliśmy, tu chodzilibyśmy do pracy.
Gdyby cały nasz świat mógł zmieścić się na jednej ulicy. Wszystkie nasze spotkania by się tu odbywały, tu żyłaby nasza rodzina i nasi przyjaciele, w szeregu stały wszystkie szkoły, do których uczęszczaliśmy, tu chodzilibyśmy do pracy.
Czy jest to absurdalne pytanie? Wręcz przeciwnie, jest ono, jak sądzę, najatrakcyjniejsze i najbardziej fascynujące z powodu niejasnej obietnicy, którą zawiera, oraz ponieważ odpowiedź na nie nigdy nie może być pojęta przez umysł.
Czy jest to absurdalne pytanie? Wręcz przeciwnie, jest ono, jak sądzę, najatrakcyjniejsze i najbardziej fascynujące z powodu niejasnej obietnicy, którą zawiera, oraz ponieważ odpowiedź na nie nigdy nie może być pojęta przez umysł.
Pan Lir żył sobie skromnie w pałacu z łukami triumfalnymi i wynajmował pokoje. Prócz tego skupiał się, podobnie jak jego kot, na podtrzymywaniu życia.
Pan Lir żył sobie skromnie w pałacu z łukami triumfalnymi i wynajmował pokoje. Prócz tego skupiał się, podobnie jak jego kot, na podtrzymywaniu życia.
Najchętniej każdego obdarowaliby motylem. Bo motyl to symbol duszy, delikatności i wrażliwości. Oznacza także przemianę. A oni pragną otwierać ludziom oczy na cierpienie ciężko chorych i umierających.
Najchętniej każdego obdarowaliby motylem. Bo motyl to symbol duszy, delikatności i wrażliwości. Oznacza także przemianę. A oni pragną otwierać ludziom oczy na cierpienie ciężko chorych i umierających.
Współczesny senior uczestniczący w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku jest zadowolony z relacji ze swoimi znajomymi, ma poczucie sensu życia i wykazuje dużo optymizmu - wynika z badań przeprowadzonych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej.
Współczesny senior uczestniczący w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku jest zadowolony z relacji ze swoimi znajomymi, ma poczucie sensu życia i wykazuje dużo optymizmu - wynika z badań przeprowadzonych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej.
PAP / KAI / wm
W wielu miastach w Polsce organizowane są dziś wieczerze wigilijne dla osób potrzebujących, samotnych lub bezdomnych. W przygotowaniu posiłków zaangażowane są zarówno organizacje bezpośrednio związane z Kościołem jak również prywatni restauratorzy.
W wielu miastach w Polsce organizowane są dziś wieczerze wigilijne dla osób potrzebujących, samotnych lub bezdomnych. W przygotowaniu posiłków zaangażowane są zarówno organizacje bezpośrednio związane z Kościołem jak również prywatni restauratorzy.
Andrzej Kozioł / slo
Czekałem na Wigilię. Na żur, który smakował, bośmy prawie nic nie jedli cały dzień. Na śledzie, na karpia, na ciasto - piernik, który matka robiła kilka dni wcześniej i chowała pod kluczem, żebyśmy z siostrą nie urwali ani kawałka - bo przecież wigilijny... Pamiętasz mojego starego? Był trunkowy, ale w Wigilię nie pił.
Czekałem na Wigilię. Na żur, który smakował, bośmy prawie nic nie jedli cały dzień. Na śledzie, na karpia, na ciasto - piernik, który matka robiła kilka dni wcześniej i chowała pod kluczem, żebyśmy z siostrą nie urwali ani kawałka - bo przecież wigilijny... Pamiętasz mojego starego? Był trunkowy, ale w Wigilię nie pił.
Młodym często doskwiera "samotność religijna". Rozstali się z Bogiem, najczęściej w okresie przechodzenia z dzieciństwa do młodości, i teraz są sami jak palec - rozmowa z ks. dr. Piotrem Gąsiorem.
Młodym często doskwiera "samotność religijna". Rozstali się z Bogiem, najczęściej w okresie przechodzenia z dzieciństwa do młodości, i teraz są sami jak palec - rozmowa z ks. dr. Piotrem Gąsiorem.
Samotność ma wiele twarzy. Dla jednych oznacza czas przepełniony ciszą, wewnętrznym pokojem, twórczymi myślami i odpoczynkiem. Innym kojarzy się ze smutkiem, cierpieniem, bolesną izolacją czy tęsknotą za kimś, kto nie przychodzi.
Samotność ma wiele twarzy. Dla jednych oznacza czas przepełniony ciszą, wewnętrznym pokojem, twórczymi myślami i odpoczynkiem. Innym kojarzy się ze smutkiem, cierpieniem, bolesną izolacją czy tęsknotą za kimś, kto nie przychodzi.
Cóż wielkiego – przyjaciel. Przecież każdy ma znajomych, liczne kontakty z innymi. Czy jednak są to relacje przyjacielskie? Zastanówmy się tak uczciwie - czy mamy choć jedną osobę w swoim otoczeniu, z którą możemy porozmawiać o sprawach poważnych i trudnych; osobę na którą możemy liczyć?
Cóż wielkiego – przyjaciel. Przecież każdy ma znajomych, liczne kontakty z innymi. Czy jednak są to relacje przyjacielskie? Zastanówmy się tak uczciwie - czy mamy choć jedną osobę w swoim otoczeniu, z którą możemy porozmawiać o sprawach poważnych i trudnych; osobę na którą możemy liczyć?
Zarabiają na życie żebrząc, myjąc szyby samochodowe lub kradnąc. Mają od kilku do kilkunastu lat. Większość swojego życia spędzają na ulicy, która stanowi środowisko wychowujące, opiniotwórcze, zapewnia środki do przeżycia i wspiera emocjonalnie. Nie o nich jednak dziś mowa.
Zarabiają na życie żebrząc, myjąc szyby samochodowe lub kradnąc. Mają od kilku do kilkunastu lat. Większość swojego życia spędzają na ulicy, która stanowi środowisko wychowujące, opiniotwórcze, zapewnia środki do przeżycia i wspiera emocjonalnie. Nie o nich jednak dziś mowa.
<font color="#e61c1c">PZU partner serwisu</font>  / Wunibald Muller / slo
Okazuje się, że w leczeniu osób depresyjnych bardzo pomocna jest bezpośrednia perswazja, słowo pociechy, rada. Także wspólna modlitwa psalmami może przyczynić się do złagodzenia problemów pacjenta i dodania mu odwagi.
Okazuje się, że w leczeniu osób depresyjnych bardzo pomocna jest bezpośrednia perswazja, słowo pociechy, rada. Także wspólna modlitwa psalmami może przyczynić się do złagodzenia problemów pacjenta i dodania mu odwagi.
Stanisław Morgalla SJ / slo
Cicha, wstydliwie ukrywana, przemilczana - wojna domowa. Dziwna wojna. Bez zwycięzców - sami przegrani: emocjonalnie okaleczeni, niezdolni do miłości, samotni. Czasem jednak pośród tych cierni zakwita róża, promyk nadziei, prześwit nowego życia.
Cicha, wstydliwie ukrywana, przemilczana - wojna domowa. Dziwna wojna. Bez zwycięzców - sami przegrani: emocjonalnie okaleczeni, niezdolni do miłości, samotni. Czasem jednak pośród tych cierni zakwita róża, promyk nadziei, prześwit nowego życia.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}