Przyjaciela wypróbuj, wypróbowanego kochaj
"Przyjaciół pomyślność najlepiej pozyskuje, niepomyślność zaś z pewnością wypróbuje". (Pseudo-Seneka)
"Nieszczęście wskazuje, czy masz przyjaciela, czy tylko jego imię" - zauważa Appius Claudius Caecus. Zaś Julian U. Niemcewicz, pisarz i działacz polityczny, twierdzi: "Gdy stracisz, co ci fortuna udzieli, / Dopiero poznasz, czy masz przyjacieli". Ignacy Krasicki natomiast swój wiersz Przyjaciele kończy ironicznie: "Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły, / Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły". Na podobną ironię zdobywa się poeta Stanisław Jachowicz: "Przyjaciele w naszym czasie / Jak wskazówka na kompasie: / Jak pogoda, cień się trzyma, / Jak pochmurno, to go nie ma".
Tak więc możemy powiedzieć, że dopiero "w naszych nieszczęściach poznajemy przyjaciół. W nieszczęściach przyjaciół poznajemy siebie" (A. Kumor). Autentyczności przyjaźni nie sprawdza się zatem w odczuciach przywiązania, w chwilach nastrojowych uniesień czy nawet podczas rozwijania wspólnych zainteresowań i fascynacji, ale właśnie w biedzie: w chorobie, psychicznym załamaniu, upadku moralnym, utracie majątku, dobrej opinii, kariery, jednym słowem: w każdego rodzaju nieszczęściu.
"Przyjaciela pewnego poznaje się w sytuacji niepewnej" - stwierdza Cyceron. Im większej biedy doświadcza nasz przyjaciel, tym pewniejszy to sprawdzian dla naszej wierności w przyjaźni. Opuszczenie przyjaciela w trudnych dla niego chwilach odsłania cały fałsz i nieprawdę deklarowanej przyjaźni. "Kto przestaje być przyjacielem, nigdy nim nie był" (chińskie przysłowie). Kompan we wspólnych przygodach, towarzysz w poszukiwaniu prawdy - w chwilach nieszczęścia staje się sprzymierzeńcem i pomocnikiem. W biedzie "nikt nie jest lepszym lekarzem niż wierny przyjaciel" - powiada przysłowie.
Zaś Księga Przysłów, sławiąc przyjaźń, głosi: Przyjaciel kocha w każdym czasie, ale brat się rodzi w nieszczęściu (Prz 17, 17). W nieszczęściu bowiem prawdziwy przyjaciel troszczy się o nas, "da lub pożyczy pieniędzy, kiedy znajdziemy się w potrzebie, będzie nas pielęgnował w chorobie, wspierał we wrogim środowisku, zrobi, co będzie mógł, dla naszych wdów i sierot" (Clive S. Lewis). Simonides, poeta grecki, stwierdza: "Przyjaźń łagodzi nieszczęście przez współczucie i współudział".
Jasne układy, dobrzy przyjaciele
Poty dziś przyjaciela przyjaciel ratuje, poki jaki dostatek koło niego czuje.
(Adam Czahrowski)
Przyjaciele byli zawsze podejrzewani o egoistyczne szukanie własnych korzyści: pieniędzy, zmysłowych uciech czy kariery. Bodaj najczęściej podejrzewa się przyjaciół o chciwe szukanie korzyści materialnych: "Majątek znajduje przyjaciół" (Tytus M. Plautus); "Chcesz przyjaciela stracić, pieniądze mu pożycz" (przysłowie niemieckie); Bogactwo zyskuje wielu bliskich, biednego opuszcza i jego najbliższy (Prz 19, 4).
Sentencje te możemy streścić słowami Adama Czahrowskiego, polskiego poety z XVI wieku: "Ale przyjaciół wiele […] mamy w dostatku, a w nieszczęściu ich nie oglądamy". Często także porzekadła posądzają przyjaciół o szukanie uciech przy suto zastawionym stole: "Więcej przyjaciół przyciąga stół niż mądrość"; "Z chwilą opróżnienia beczki aż do dna rozbiegają się przyjaciele"; "Dopóki garnek kipi, przyjaźń żyje".
Dość powszechna jest też opinia, iż kiedy kogoś spotka nieszczęście, z pewnością wszyscy przyjaciele go opuszczą: "W nieszczęściu z przyjaciół najczęściej powstają nieprzyjaciele" (Juliusz Cezar); "Gdy szczęście […] się skończyło, w haniebnej ucieczce odwracacie oblicza, przyjaciele" (Petroniusz Arbiter); "Dla żebraka nawet rodzice nie są przyjaciółmi" (przysłowie łacińskie). Wielu twierdzi, że przyjaźń rodzi się jedynie w klimacie pochlebstwa i nieszczerości. Kto szuka przyjaciół, musi więc zrezygnować z szukania prawdy: "Uległość stwarza przyjaciół, prawda rodzi nienawiść"; "Interes najczęściej jedna przyjaciela" (Franciszek Zabłocki). Swoistym szczytem sarkazmu wobec przyjaźni jest porzekadło Woltera, ujęte w formę modlitwy: "Panie Boże! Strzeż mnie od przyjaciół, bo z wrogami sobie poradzę".
Wszystkie te porzekadła można by streścić ironicznym stwierdzeniem Klemensa Janickiego, syna chłopskiego, poety z XVI wieku: "Pijatyka rodzi przyjaźń, daje imię, zaszczyty i wraz z majętnością tytuły. Pijże więc, kto nie głupi". Aby przyjaźń nie spotykała się z podejrzliwością, konieczne są "jasne układy, dobrzy przyjaciele", tylko bowiem "jasne układy stwarzają dobrych przyjaciół" (przysłowie łacińskie). A "kto szuka przyjaźni dla korzyści, odziera ją z dostojeństwa" (Seneka).
Wierność
Kto ma przyjaciela wiernego
Tego mniemaj za szczęsnego,
Kto ma przyjaciela wiernego.
(Biernat z Lublina)
Jedną z najważniejszych cnót przyjaźni, dla których bywa ona tak bardzo wychwalana, jest dozgonna wierność. Można być porzuconym przez żonę, męża, opuszczonym przez własnych rodziców czy własne dzieci, ale nigdy nie opuści nas prawdziwy, wierny przyjaciel. Wierność w przyjaźni jest tym cenniejsza, iż nie jest gwarantowana żadnymi umowami społecznymi i prawnymi, jak ma to miejsce w relacji małżeńskiej i rodzicielskiej. Na drodze sądowej można dochodzić praw małżeńskich, rodzicielskich czy synowskich. Nie możemy natomiast dochodzić "praw przyjacielskich". Takich bowiem nie ma.
Przyjaźń nie rządzi się prawem, ale jedynie darem i łaską. Może właśnie dlatego bywa ona nieraz o wiele trwalsza niż niejedna relacja małżeńska. Niewątpliwie paradoksem jest to, że łatwiej rozpadają się związki oblubieńcze: narzeczeńskie i małżeńskie, zawierane pod wpływem gorącej miłości i obwarowane prawem, niż przyjaźnie, których nie strzegą przecież żadne paragrafy ani też wzajemne gorące pożądania.
To właśnie niezłomna wierność we wszystkich okolicznościach życia, zwłaszcza w nieszczęściu, sprawia, że "prawdziwa przyjaźń - to rzadki ptak" - jak mówi przysłowie. Tę samą prawdę Tytus M. Plautus wyraża słowami: "Z wielu przyjaciół człowieka nieliczni są ci, którzy są pewni". Zaś Phaedrus, bajkopisarz rzymski, powiada: "Pospolita jest nazwa «przyjaciel». Lecz rzadka wierność". Tomasz K. Węgierski twierdzi podobnie: "Rzadko los nieszczęśliwym w gniewie swym udziela, / Takiego, co by śmiał ich bronić, przyjaciela". Księga Przysłów natomiast ujmuje tę prawdę w słowach: Ktoś ma bliskich, a popadnie w ruinę, lecz jest przyjaciel, co przylgnie nad brata (Prz 18, 24).
Wierność w przyjaźni jest nie tylko darem nieba. Cyceron stwierdza, że "nie ma nic trudniejszego niż utrzymać przyjaźń do ostatniego dnia życia". Przyjaźń rodzi się bowiem pośród trudnych doświadczeń i prób. "Jak ogień sprawdza złoto, tak czas przyjaciół"; "Przyjaciela wypróbuj, wypróbowanego kochaj"; "Wypróbowanych przyjaciół cenić jako największy skarb"; "Dla przyjaciela nowego, nie opuszczaj starego" - doradza mądrość zawarta w przysłowiach.
Przyjaźń i cierpienie
Cierpienie próbą przyjaźni
Och! Dla miłości i dla przyjaźni,
Nie korca soli, nie beczki chleba,
ale cierpienia na próbę trzeba.
(Ludwik Kondratowicz)
I choć Fryderyk Nietsche powiedział, że "dzielenie się radością, a nie bólem buduje przyjaźń", to jednak cierpienie i ból - zarówno własne, jak i przyjaciela - stają się jednym z najważniejszych sprawdzianów dla autentycznej przyjaźni. Głębię, wielkość i siłę każdej przyjaźni mierzy się tym, co przyjaciele potrafią dla niej znieść i wycierpieć.
Nasze miłości i przyjaźnie bywają nieraz banalne, powierzchowne i trwają krótko, ponieważ unikamy w nich cierpienia za wszelką cenę. W jaki sposób? Bądź to usiłując przerzucić całe nasze cierpienie na przyjaciela, obarczając go niesprawiedliwie własnymi ciężarami życia, bądź też uciekając od niego, kiedy z kolei on sam doświadcza życiowych trudności i cierpień. Małoduszne przerzucanie własnych ciężarów życia na bliźniego, jak też ucieczka od niego w chwili jego cierpienia, odsłaniają egoistyczne szukanie siebie w drugim, które trudno nazwać przyjaźnią.
Kiedy cierpimy, obecność przyjaciela sprawia nam prawdziwą radość. Jest ona źródłem ulgi i pocieszenia w cierpieniu. Ale kiedy z kolei cierpi nasz przyjaciel, trwamy przy nim, choć sprawia nam to ból. Wierność przyjaźni każe nam jednak towarzyszyć przyjacielowi. Współczucie oraz pomoc w cierpieniu przyjaciela wzmacnia, cementuje i pogłębia przyjaźń. Współczucie w cierpieniu nie oznacza jednak symbiotycznego zlania się z cierpiącym przyjacielem. W relacji przyjaźni każdy z przyjaciół podejmuje sam pełną odpowiedzialność za własne życie, korzystając z pomocy przyjaciela. Udzielone w chwilach trudności wsparcie posiada jednak swoje granice. Krzywdzimy przyjaciela nie tylko wówczas, kiedy uciekamy od niego w chwilach jego cierpienia, ale także wówczas, kiedy usiłujemy rozwiązywać wszystkie jego problemy i przejmować na siebie odpowiedzialność za jego życie.
Przyjaźń nie zwalnia nas z odpowiedzialności za własne życie, także w chwilach trudnych. Wręcz przeciwnie, mobilizuje wzajemnie przyjaciół do pełniejszej odpowiedzialności za życie i zadania, które ono stawia przed każdym z nich. "Wiele beczek soli trzeba zjeść razem, aby wypełnić obowiązek przyjaźni" - stwierdzi Cyceron. Ludwik Kondratowicz, polski poeta żyjący w XIX wieku, poprawia Cycerona, twierdząc, że dla zbudowania przyjaźni nie wystarczy wspólne jedzenie soli, ale konieczne jest "cierpienie na próbę".
Przyjaźń rodzi miłość na pustyni samotności.
(Johann H. Lambert)
Odsunąłeś ode mnie przyjaciół i towarzyszy; domownikami moimi stały się ciemności (Ps 88, 19) - skarży się Bogu Psalmista. Niemożliwe jest życie bez innych ludzi. Żaden człowiek nie jest bowiem w stanie udźwignąć ciężaru życia o własnych siłach. Aby godnie żyć, potrzebuje przyjaciół. Przyjaźnie nie eliminują jednak z naszego życia samotności. Samotność objawia prawdę, że każdy z nas sam i tylko sam odpowiada za własne życie.
Mając nawet najlepszych przyjaciół, ostatecznie zawsze sami zdajemy sprawę z własnego życia przed Bogiem i ludźmi. Zmagając się samotnie z odpowiedzialnością za życie, potrzebujemy jednak wsparcia przyjaciół, na których zawsze możemy liczyć. "Spotkanie ze starym przyjacielem w odległej krainie [samotności] jest jak odświeżający deszcz po długotrwałej suszy" - powiada chińskie przysłowie. Żyjemy więc w ciągłym napięciu pomiędzy bliskością i intymnością w relacji przyjaźni a oddaleniem i samotnością. Są to dwa sposoby jednego ludzkiego istnienia.
Dojrzałość ludzka wyraża się w umiejętnym łączeniu samotności i przyjaźni. Przyjaźń z innymi wyraża wspólnotę ludzkiego losu. Kiedy nie umiemy dobrze przeżywać samotności, nie umiemy też dojrzale przeżywać przyjaźni. Zarówno samotność, jak i przyjaźń są zakorzenione w jednej rzeczywistości ludzkiego życia. Człowiek pozostaje bowiem zarówno istotą samotną, jak i przyjacielską. Głębokie zakorzenienie w "ludzkiej wspólnocie" - tej bliskiej, jaką jest rodzina, grono przyjaciół i sąsiadów, jak też w tej szerokiej: miejskiej, narodowej, ogólnoludzkiej - pozwala oddalić się od niej i spędzać twórcze chwile w samotności i wewnętrznej wolności.
W samotności tęsknimy za przyjaciółmi. "Przyjaźni, o, pokłon tobie! / A wam busiak, rówiennicy! / Ach, wolałbym z wami w grobie / niźli bez was na stolicy" - tak Adam Mickiewicz opisuje tęsknotę za przyjaźnią. Ale kiedy już nasycimy się miłością i obecnością przyjaciół, często marzymy o chwili wyciszenia i samotności.
Skomentuj artykuł